Nikt nie musi wiedzieć
Katarzyna Bonda
Na kolejną część serii z wnikliwym profilerem musiałam czekać kilka lat. Poprzednią cześć przeczytałam w 2015 roku. Kiedy rozpoczęłam tę część od razu wciągnął mnie wir wydarzeń. Czy było warto czekać tak długo?
Hubert Meyer planował
wspaniały urlop. Pomyślicie pewnie ciepłe kraje i parasolka drinkiem. Nic bardziej mylnego. Zaszył się z
wysoko procentowym alkoholem w domu i postanowił spędzić czas sam w spokoju. Trzynaście
dni to sporo czasu jak na tak zapracowanego człowieka. Nie dane mu jednak było
odpocząć ani chwili.
Niespodziewanie w jego
mieszkaniu pojawili się starzy znajomi z pracy z Weroniką na czele. Poprosili o
pomoc. To nie była grzecznościowa prośba bo przyparli starego wygę do muru i
nie pozostawili mu możliwości odmowy. Hubert najchętniej rzuciłby to wszystko w
kąt. Niestety wiedział że jeśli się tym nie zajmie nie dadzą mu spokoju. Bez
zająknięcia władowali się mu do mieszkania zajmując wolne pokoje czując się jak
u siebie. Hubert miał „tylko” napisać dla nich ekspertyzę która chroniłaby
jednego z nich. Policjant zastrzelił gangstera, ale sprawa wyglądała dosyć
podejrzanie. Koledzy chcieli aby ocena profilera chroniła policjanta. Teza
została postawiona i on musiał się do niej dostosować.
Na dodatek nie spał w
nocy bo dostawał podejrzane smsy. Nie reagował. Myślał że to pomyłka. Jakaś rozhisteryzowana
kobieta pisze do niego i żąda pomocy. Nigdy by się nie spodziewał że ta kobieta
to Bożena którą zna i w tych wiadomościach faktycznie chodzi o niego. Ta sprawa
w której ma pomóc w pewnym sensie dotyczy jego samego. Z jednej strony uciekłby
gdzie pieprz rośnie od tej szalonej kobiety a z drugiej nie może odmówić jej
pomocy. Niechęć miesza się ze złością i poczuciem winy.
W tym samym czasie
zostaje wysłany do zamku w Mosznej., gzie musi rozwiązać zagadkę przejechanego
trupa. Brzmi podejrzanie? I tak właśnie jest. Tym bardziej że lokalny detektyw twierdzi
że sprawa jest już rozwiązana. Sprawca już czeka w areszcie a akt oskarżenia
właśnie się pisze. Meyer postanawia jednak zrobić co do niego należy czyli
sporządzić profil mordercy.
Jak już wspominałam
miał być spokojny urlop a zapowiada się pracy po pachy. Do tego wkraczają byłe
kobiety mężczyzny i całość podszyta jest jeszcze emocjami. Choć nie lubię
takich mężczyzna trudno odmówić głównemu bohaterowi sympatii i autentyczności. Przykłada
się do zadań i choćby nie wiem co stara się dobrze wykonać pracę. Czy to
wystarczy aby rozwikłać wszystkie zagadki? Czy stare historie i sentymenty
wpłyną na jego pracę i wynik śledztwa?
Na wstępnie przyznam
się że lubię kiedy akcja książki dzieje się w Polsce. Coraz bardziej doceniam
nasze polskie kryminały. Dlatego bez wahania po nie sięgam. Wiem, że królowa jest
jedna i jej książkę właśnie trzymam w ręku. Wymaga ode mnie skupienia podczas
czytania by nadążyć za fabułą i akcją ale w zamian daje kawał świetnej
literatury i przyjemności.
Sekrety, półprawdy,
tajemnice są tu połączone z świadomym kłamstwem i tragiczną prawdą. Kolejny raz
czytelnik dostaje ciekawą intrygę oraz zagadki do rozwiązania. I to nie jedną a
kilka. Mam wrażenie że książka jest bardzo esencjonalna. Nie jest rozciągnięta
o niepotrzebne opisy ab zyskać na ilości stron jak to się często zdarza. Wszystkie
zabiegi są celowe i pociągają
konsekwencje w kolejnej części historii. Pasuje mi połączenie wątków kryminalnych
z obyczajowymi. Cieszyłam się na spotkanie z postaciami z poprzednich tomów,
którzy nie stracili na swoim charakterze. Całość utrzymana jest w klimacie z
poprzednich książek dlatego ja czuję się tą częścią usatysfakcjonowana. Ale czego
się innego mogłam się spodziewać po autorce. Mistrzowskich intryg, lekkiego
pióra i zaskakującego finału.
I tak! Było warto tyle
czekać. To lektura od której trudno się oderwać.
Jest obowiązkową pozycją dla fanów tego gatunku. Fantastyczna, wielowątkowa, dla
której warto poświecić kilka wieczorów.
Dziękuję wWdawnictwu Muza za możliwość przczytania tej książki.
Słyszałam o tej książce. Fajna propozycja dla fanów Bondy i nie tylko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
książka już czeka na mojej półce. Nastawiam się na dobrą lekturę.
OdpowiedzUsuńNiedługo zacznę czytać!
OdpowiedzUsuńNie poznałam jeszcze twórczości tej autorki. Jakoś mnie do niej nie ciągnie. Może kiedyś się to zmieni. Widzę, że warto.
OdpowiedzUsuń