23 lip 2019

Jak przechytrzyć nieboszczyka - Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska Recenzja



Jak przechytrzyć nieboszczyka - Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska


Zanim akcja się rozwinęła na dobre Lucyna i Elwira były już moimi ulubienicami. Te dziewczyny mają poczucie humoru jak mało kto. A do tego jeszcze sarkazm trzydziestoparoletniej singielki, który nie równa się z żadnym innym. Kto też ma tyle lat i jest singlem wie o co chodzi. ( Kilka lat temu należałam do takiej ekipy więc wiem o czym mowa). 

Akcja dzieje się podczas wymarzonych wakacji i o dziwo w Polsce. Jako że dziewczyny już kilka razy rozczarowały się  zagranicznymi wakacjami last minute, tym razem postanowiły wybrać ojczyznę. Obiecały to sobie podczas poprzednich wakacji z których tylko fotka opublikowana na facebooku była piękna. 

Przyjaciółki planują sobie wyjazd nad polskie morze. Nie mają pieniędzy na wypasiony hotel więc postanawiają poszukać innej alternatywy i tak trafiają na domki do wynajęcia. Takie w których ktoś mieszka ale za opłatą odstępuje je na wakacje wakacjowiczom.  Zapowiada się relaks i fantastycznie spędzony czas. Niestety nie wszystko okazuje się takie jak zaplanowały. I  tym razem los spłata mi figla.

Zaczyna się od zaniedbanego domu. Dziewczyny nie spodziewały się luksusów. Żałowały tylko że nawet nie miały zmienionej pościeli w łóżkach... Ale nie poddawały się złemu humorowi dopóki szukając leżaków nie natrafiły na tytułowego trupa. 

I co teraz? W końcu mieszkają w domu już kilka dni i zachodzi podejrzenie że mogły mieć coś wspólnego z jego śmiercią. Co tu począć? Siedzą i obmyślają różne opcje, a na dodatek zaczynają mieć zwidy. Prawdopodobnie przez stres i poczucie winy. Wydaje im się że widzą na mieście nieboszczyka... Co za historia!  Jesteście ciekawi co będzie dalej? Nie dziwię się ja też byłam :) 

Przyznam Wam się szczerze, że rzadko sięgam po ten gatunek literacki - komedię z dreszczykiem. Na palcach jednej ręki mogę je wyliczyć. Za to udaje mi się trafić w punkt. Ta historia również nie rozczarowała mnie. Była lekka, MEGA ZABAWNA, wciągająca. Bawiłam się przy niej wyśmienicie. Czasami fabuła była delikatnie irracjonalna - ale z drugiej strony sama nie wiem jakbym się zachowywała spotykając trupa w szopie. 

Dziewczyny nie mogą zostawić sprawy bez rozwiązania. Mają rożne pomysły, np pochówek denata za szopą. Starają się również rozwikłać tajemniczą śmierć a może zabójstwo mężczyzny. A najlepsze jest to że telefony w ramach detoksu zostawiły w kredensie u nieboszczka. Czy można być bardziej zakręconym?? Oj tak. My kobiety czasem takie jesteśmy. :)  Ale z drugiej strony dziewczyny są tak urocze że dużo im można wybaczyć .

Za to autorki spisały się na medal. Czytałam już kiedyś książkę napisaną przez dwóch autorów i nie należy do moich ulubionych. Tu natomiast dobrze się bawiłam. Myślę że autorki również świetnie się bawiły pisząc tą historię. Te pozytywne emocje się  wyczuwa. Mam nadzieję że będzie mi dane przeczytać kolejną książkę tego duetu! 

Na koniec powiem Wam tylko, że jeśli nie czytaliście tej książki - koniecznie weźcie sobie ją na wakacje! :) 

A Wy lubicie komedie z dreszczykiem?

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse.


*
A na insta ostatnio zgarnęłam w rozdaniu ksiąąkę.
Zdecydowanie to moje klimaty :) 


*
Pani KoModa

12 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie :) Uwielbiam historie, w których bohaterami nie są modelowi bohaterowie, którzy wszystko robią idealnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio głośno o tej książce na blogach. Bardzo lubię takie komedie, więc chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli będę miała możliwość przeczytania tej książki, bardzo mnie to ucieszy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przeczytać! Witaj Kochana, po długiej przerwie. Jak miło znów rozgościć się u Ciebie <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna książka, zachęca do przeczytania. Druga książka też fajna :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To może być fajna, lekka lektura- idealna na wakacje!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ani w literaturze, ani w filmie nie przepadam za komedią kryminalną. Nie mam także poczucia humoru, dlatego książki Chmielewskiej jakoś do mnie nie trafiały. Niemniej jednak Twoja recenzja napisana bardzo fajnie, na pewno zachęci amatorów takiego pisarstwa do sięgnięcia po książkę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie przeczytam, zapisuje tytuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!