1 cze 2022

Nikt, tylko my Laure van Rensburg Recenzja.

Nikt, tylko my

 Laure van Rensburg

To mógł być wspaniały weekend. Ona i on, sami na odludziu. Jednak nie wszystko poszło z ich planem.

Czy jesteście gotowi na historię pełna intryg i kłamstw? Mogłoby się wydawać że dwójka bohaterów to za mało żeby zbudować tak mistrzowskie napięcie. Między tymi dwojgiem iskrzy z daleka. Delikatna i zwiewna Ellie oraz przystojny inteligent Steven. Z pozoru para idealna. On postanawia się ustatkować. Pewnie dlatego że jego dziewczyna jest wspaniała i dawno nie spotykał się z taką osobą. Idealna. Ma w sobie coś wyjątkowego, a do tego jest piękna i inteligentna. Pod każdym względem. Ona drży jak go widzi. Jest wpatrzona w niego jak w obrazek.

Para wybiera się do domku na odludziu. Mają zamiar spędzić cudowny czas. Pierwszego dnia na spacerze w otaczającym lesie słyszą jakieś podejrzane dźwięki, wcześniej dziewczyna twierdzi że widziała kogoś za oknem. Czy jest powód do niepokoju?

Niestety porankiem w kolejnym dniu wszystko się wyjaśnia. Z romantycznej atmosfery zostało tylko wspomnienie. Ktoś został oszukany i postanawia się zemścić. Nie jest tak idealnie jak im się na początku wydawało. Steven jest kłamcą a motywacje Ellie są zupełnie inne niż mogłoby się wydawać na początku. Każde z nich ukrywa swoją prawdziwą twarz. Czy uda im się rozwiązać tą sytuację czy zaczną ze sobą walczyć? A może pojawi się między nimi ktoś jeszcze?

Autorka zaserwowała nam genialnie skonstruowaną powieść. Perfekcyjna para odkrywa przed sobą prawdę. Nie robią tego chętnie. Kluczą, kręcą, dawkują informacje, umniejszają pomyłki i błędy, trywializują, próbują się wybielić. Raz jedna osoba ma przewagę raz druga. Zamknięci jak w klatce z dala od innych ludzi. Pokazują prawdziwą twarz i skrajne emocje. Można zadać pytanie: do czego zdolny jest człowiek jeśli spotka się z sytuacją bez wyjścia. Jak się zachowa zagoniony w róg. Czy będzie walczyć, czy się podda. Śledzimy postawy głównych bohaterów. Ze spokojnych i przewidywalnych stają  się zupełnie inni: mroczni i bezwzględni. Szczerość? Uczciwość? Żadne z nich nie może przypisać sobie tych cech. Za to motywacje jednego z nich można uznać za zrozumiałe.

Napięcie rośnie z kartki na kartkę. Nie mamy nawet poszlak wskazujących na to jak może się zakończyć ta historia. Oprócz głównej opowieści poznaliśmy życie bohaterów sprzed wyjazdu do domku. Cieszę się, że te wątki nie były przytłaczające. Całość książki przeczytałam bardzo szybko z wielką ciekawością. Autorka przybliża wydarzenia z perspektywy kilku osób, które dają nam pewny obraz sytuacji.

Ta książka była napisana w części na podstawie doświadczeń autorki. Można to wyczuć. Emocje aż kipią. Nie da się przejść obok niej obojętnie. Myślę że będzie pretekstem do wielu dyskusji. Podejmuje ważne tematy, ostrzega, zwraca uwagę. Wato zatrzymać się na chwilę i zastanowić. Możecie potraktować książkę jak świetny thriller. Możecie również ją przeanalizować. Obie opcje są dobre. Polecam gorąco.

Za możliwość przezcytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza. 


Pani KoModa.

3 komentarze:

  1. Nie mogę się doczekać, kiedy ta książka trafił w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie książki, które zmuszają do dyskusji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się dobra warstwa psychologiczna, z tego co mówisz. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!