24 sty 2022

Ostatnie piętro Louise Candlish recenzja


"Ostatnie piętro"

Louise Candlish

Jak daleko posunie się matka aby ochronić swoje dziecko, zapytacie? Lepiej nie pytajcie co zrobi jeśli jej się nie uda!

Ellen jest kwoką. Ale nie takim domowym ptakiem a zaborczą, silną matką. Nie pozostawi nic przypadkowi. Od początku chce kontrolować sytuację i swoje życie. Kiedy małżeństwo zaczyna ją męczyć, bez skrupułów zmienia męża na nowego. Życie staje się przez to bardziej stabilne i satysfakcjonujące. Mieszka w dobrej dzielnicy, w dużym domu. Syn Lucas z poprzedniego małżeństwa jest świetnym uczniem a córka z aktualnego związku jest wspaniała. Sielanka trwa dopóki Lucas nie zostaje poproszony o zajęcie się nowym uczniem, Kieranem.

Moment kiedy Ellen poznaje kolegę syna jest decydujący. Ona już wie że owy chłopak to wcielenie zła. I tylko patrzeć kiedy jej ukochany syn wpakuje się w tarapaty. To tylko kwestia czasu. Krok po kroku z przemiłego chłopca staje się chamskim nastolatkiem. Pojawiają się narkotyki, wagary… Nic dziwnego że matka całą winę zrzuca na nowego znajomego. Do tego ma wrażenie jakby Kieran specjalnie robił jej na złość, drażnił ją i prowokował.

Pewnego dnia z Lucasem zrywa dziewczyna. Chłopak jedzie na spotkanie z przyjacielem ale nigdy już nie wraca. Auto chłopaków ląduje w wodzie i tylko jeden wydostaje się żywy. Matka nigdy nie może pogodzić się ze stratą. Nie może znieść że jej ukochany syn nie żyje a sprawca chodzi sobie po świecie. Zamierza wymierzyć „sprawiedliwość”. Po fakcie od razu jej lepiej.

Kilka lat później niespodziewanie kiedy omawia projekt u klientki jej oczom ukazuje się zaskakujący widok. Na balkonie w wieżowcu obok pojawia się mężczyzna do złudzenia przypominający Kierana. Czy to zjawa? Przecież była całkiem pewna że on nie żyje… Musi rozwikłać tą zagadkę.

Przygotujcie się na interesujące śledztwo podejrzliwej i dociekliwej matki. Matki która zamierza walczyć o sprawiedliwość. Nie podda się i nie cofnie przed niczym. Poznacie również zgoła inne spojrzenie jej byłego męża i taty Lucasa. Okaże się że nie wszystko jest tak jednoznaczne. Aby poznać meritum całej historii musicie przeczytać książkę do ostatniego zdania. Ja zrobiłam to z wielką przyjemnością.

Jeśli liczycie na trzymający w napięciu thriller może się rozczarować. Jeśli natomiast podejdziecie do książki z otwartą głową zapewniam że spodoba się wam. Mamy tu dramatyczne przeżycia bohaterów, mamy wiele ukrytych wątków, zakamarków i to co lubię najbardziej drugie dno. 

To mój drugi tytuł tej autorki i z wielką ochotą sięgnę po kolejny. Nie tylko dlatego że całość pisana jest lekkim piórem ale także z powodu panującego klimatu jaki stwarza. Czytając książkę byłam ciekawa jak kobieta poradzi sobie z niesfornym Kiranem ale również ze swoimi emocjami. Jej portret na tle innych postaci był wysoce rozbudowany. Jej charakter, odczucia, lęki i wahania. Autorka pokazuje ciemną stronę matki która wysunie pazury i użyje ostrego dzioba aby chronić swojego pisklaka. Tak. Zdecydowania zmusza to do refleksji. Co ja bym zrobiła kiedy na drodze mojego dziecka pojawiłby się taki buntownik. 

Finał historii zaskoczył mnie i spodobał mi się. Nie wszystko można przewidzieć. I jak się możecie domyśleć matka w wielu aspektach miała rację. W kilku kluczowych myliła się ale o tym już możecie przekonać się czytając książkę. To lektura godna polecenia.


5 komentarzy:

  1. Lubię takie interesujące śledztwa, więc będę miała tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno będę czytała tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa recenzja. Tak wszystko opisałaś, że zachęciłaś do przeczytania. Żałuje, że nie chodzę po kisiegarniach i do biblioteki, więc raczej na tę książkę nie natrafię, a chętnie przeczytałabym. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa lektura.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się ciekawie. Lubię Twoje polecajki.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!