Kiedy zobaczyłam go opartego o śmietnik nie miałam litości zostawić.
Okropny obraz ale ja widziała w nim potencjał.
Mówię ukochanemu pakuj go do piwnicy.
Jakiś czas tam leżał.
Nie wiedziałam jak go wykorzystam.
Aż kiedyś nie trafiłam u znajomej na ścianę pomalowaną farbą tablicową.
Moja mała perełka od razu polubiła pisanie kredą!
Postanowiłam przerobić obraz na taką tablicę.
Ramę wyczyściłam i pomalowałam na złoto.
Niestety druga część miała wybrzuszenia i kiedy próbowałam je usunąć zrobiła się dziura.
Dlatego musieliśmy zmienić płytę.
Pomalowałam ja tablicówką na czarno.
A mąż złożył elementy w całość.
A prezesowa już czeka z kredą na malowanie :)
Dziewczyna cały czas coś tam skrobie na tablicy.
Najpierw nieśmiało a potem na całego :)
Prezesowa cały czas coś tam maluje.
Ja jej zresztą też.
[ Peppę narysował jej tata :) ]
I co myślicie?
*
Pani KoModa
Znakomity pomysł, super metamorfoza.:)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie, a dzieci uwielbiają tego typu twórczość :)
OdpowiedzUsuńEkstra pomysł. Zresztą, jak zawsze u Ciebie.
OdpowiedzUsuńCórcia ma fantastyczną zabawę:)))podpowiem pomysł mojemu synowi może zrobi dla Jasia:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Sama bym porysowała z Wami:)))
OdpowiedzUsuńDrugie, lepsze życie obrazu:) Fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam kreatywność.
OdpowiedzUsuńSuperowy recykling. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, dałaś tej rzeczy drugie życie :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, uwielbiam kredowe tablice, u siebie mam taką w kuchni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Świetny pomysł :) Mam kilka obrazów po poprzednich właścicielach... chm...
OdpowiedzUsuń