Mam ostatnio ochotę na jakieś piękne wyszywanki.
Porządki robiłam u mamy w szafie.
[ wiecie jak to się skończyło... ;) ]
Zagarnęłam kilka serwetek po babci.
Porwałam i książki.
Będę się uczyła wyszywać i haftować!
Bo wcześniej inaczej wykorzystywałam te szablony np do malowania na szkle.
A to już inna inspiracja książkowa.
Tym razem to richelieu :)
Jestem zachwycona, że mam te książki już u siebie.
Będę próbowała haftować :)
Na pewno się pochwale jak się coś wyklaruje!
I jeszcze ta perełka :)
Może taką poszewkę sobie zapodam :)
Oczywiście kolejna porcja zdjęć zakładkowego Candy.
*
Pani KoModa.
Znaleźć takie książki to skarb. Piękne!
OdpowiedzUsuńWiem - od razu je sobie przysposobiłam....
UsuńSuper skarby-życzę powodzenia:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż je tak traktuję!
UsuńKsiążki - perełki! Fajnie je wykorzystujesz.
OdpowiedzUsuńI fabryczka zakładek coraz bardziej się rozwija - super akcja:)
Pozdrawiam
Tak praca nad zakładkami wre...
UsuńWspaniała kolekcja książek!!!Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńMożna już ją nazwać kolekcją!
UsuńTakie skarby znalezione, a jeszcze wykonane przez ukochane osoby to jest naprawdę coś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Dokładnie tak!
UsuńŚwietne te Twoje zakładki :) Książkę z haftem kaszubskim też bym przygarnęła - uwielbiam tak samo jak wzór łowicki :) Jestem ciekawa Twoich prac, więc ucz się pilnie i chwal :)
OdpowiedzUsuńŁowicki też jest w dechę! :)
UsuńAle skarby!!! Przypomniałaś mi, że mój rodzinny dom też skrywa podobne pamiątki. Długie jesienno-zimowe wieczory będą sprzyjały różnym robótkom. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTakie wieczory są idealne do wyszywania! :)
UsuńHaft kaszubski pięknie wygląda choć zapewne łatwy nie jest :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Jeszcze nie wiem - bo nie zaczęłam...
UsuńJa niestety do haftowania i szycia to niestety mam dwie lewe ręce, chociaż teoretycznie po mamie i po babci powinnam fach ten w ręku mieć :D Piękne zakładki! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I feel only apathy
To się nazywa pamięć komórkowa! - koniecznie spróbuj ;)
Usuńfajne hafciki:)
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak mi wyjdą!
Usuńile skarbów:)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńPoducha by ci wyszła jak ta z Ikei za 100 zł, nie mogę się doczekać pierwszych efektów. Pozdrawiam J.
OdpowiedzUsuńWiem już kiedyś się napaliłam na tą poduchę - zrobię sobie sama... ;)
UsuńPodziwiam. Serwetka jest przepiękna:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam kochana cieplutko
Tak szkoda że takich nie umiem robić!
UsuńNiespotykane zakładki prezentuję się pięknie i stanowią nie tylko praktyczny gadżet, ale i ozdobnik :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Marta
Oj ja tez tak myślę i robię ciągle nowe!
UsuńTeż chciałam nauczyć się haftować, ale jakoś za mało cierpliwości mam do tego, a może i książki dobrej brakuje do nauki. Ty masz książki, więc masz ładnie wszystko wyjaśnione, zatem będzie łątwiej
OdpowiedzUsuńDokładnie -a jak wyjdzie zobaczymy...
UsuńPowodzenia w haftowaniu, ja kiedyś próbowałam, faktycznie daje dużo radości i później człowiek jak ukończy to patrzy z zadowoleniem jakie dzieło stworzył, narazie nie mam weny twórczej i chyba też wystarczającej cierpliwości.
OdpowiedzUsuńJesteś super przygotowana, nic tylko działać :)
Zobaczymy jak mi się uda - pochwalę się jak co na blogu!
UsuńJakie cudeńka, dzięki takiej książce dużo można się nauczyc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Zobaczymy - mam nadzieję że tak będzie !
UsuńTą pierwszą książkę nawet posiadam w swoich zbiorach :) Haftowałam namiętnie richelieu przez 5 lat prawie non stop :) Na razie nie wróciłam do tego hobby, ale może kiedyś jeszcze wrócę :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę :)
Ja na razie malowałam te hafty... :)
UsuńO rany, większość swojego dzieciństwa spędziłam na haftowaniu, szydełkowaniu. Miałam taki klimat w domu. Robiłam serwetki i bieżniki. Miałam wtedy cierpliwość do tego. Ale najważniejsze jest to, że jak raz się tego nauczysz to już się nie zapomina.
OdpowiedzUsuńJa umiałam szydełkować... lubiłam szyć a drutach - teraz nie pamiętam jak to się robi - szkoda!
UsuńDo mnie serwetki nie przemawiają, bo po prostu nie mam ich gdzie zaeksponować.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zakładki, zwłaszcza te zabezpieczone przed wilgocią. Wpasowały się idealnie - bo ja czytelnie urządzam przede wszystkim w wannie.
Bardzo się cieszę że Ci się spodobały! :)
UsuńPowodzenia w haftowaniu! Pozdrawiam cieplutko!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Dzięki - mam nadzieję że mi się uda!
UsuńUwielbiam takie książki:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńJakie cuda :)! Żebym ja umiała haftować... Niestety nie mam cierpliwości :D.
OdpowiedzUsuńA zakładki?! No rewelka :)!!!
Ja jeszcze nie wiem - ale chęci są!
UsuńPiękne znaleziska! Ja tez czasem przywiozę jakieś perełki. Co do haftu - nie moje klimaty,dwie lewe ręce do tych spraw ale podziwiam innych za wytrwałość;) i życzę powodzenia w bojach!
OdpowiedzUsuńEh przyda się - zobaczymy jak mi wyjdzie!
UsuńTakie haftowane (prababcine) chusty lub poduchy ! Wow - mogłabym mieć :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy i mi się uda takie cuda zrobić :)
Usuńhaft kaszubski <3
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! :)
Usuńprzepiękne :) ale ja nie miałabym tyle cierpliwości na pewno :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie wiem...
UsuńPiękne skarby masz po babci :) Już czekam co wymyślisz z tych pięknych szablonów na hafty. Może pięknego żuczka :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :))
Miałam właśnie ochotę na jakiegoś robaczka!
UsuńTeż mam tę książkę "haft dla dzieci", od babci dostałam i jako dziecko z niej korzystałam :). W tamtych czasach, to była jedna najbardziej korowych "bajek". Dziewczynka w kapeluszu i kurczaczki... ach przywołałaś wspomnienia :).
OdpowiedzUsuńTwoje serwetki na szydełku śliczne. Podziwiam. No i widzę, że nadal pomysłów na zakładki Ci nie brak. Nietypowe i śliczniutkie.
Ja też ją oglądałam z wielką fascynacją jak byłam mała! :)
UsuńDużo się dzieje :-) ja mam hafty za sobą i zdążyły mnie znudzić bo od dziecka wyszywałam :-)
OdpowiedzUsuńAle życzę powodzenia i czekam na efekty :-)
Ja mam przed sobą !
UsuńDużo się dzieje :-) ja mam hafty za sobą i zdążyły mnie znudzić bo od dziecka wyszywałam :-)
OdpowiedzUsuńAle życzę powodzenia i czekam na efekty :-)
Oki mam nadzieję że się pochwalę :)
Usuńuwielbiam takie wydawnictwa
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńKochana same skarby i wchodzenie na Twojego bloga to sama przyjemnosc bo Twój blog to własnie taki skarb który isnpiruje za każdym razem. Przecudne wzoru pamiętam jak kiedyś uwielbiałam wyszywać :) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie wyszywanki :)
UsuńPowodzenia w nauce!:) Ja prawie rok na temu na kiermaszu WOŚP kupiłam książkę o haftowaniu, niestety od tamtej pory ani razu jej nie otworzyłam. Ale ten moment kiedyś nadejdzie:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZobaczymy ile będą u mnie leżały puki już zajmę się nimi...
UsuńAle cudne, te książki, uwielbiam takie klimaty, a co do samego haftowania to mogę jedynie życzyć powodzenia i podziwiać, sama chyba nie mam uzdolnień do takiego rękodzieła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dominika
Zobaczymy jak mi wyjdzie.
UsuńUwielbiam robione na szydełku serwetki. A przeglądanie inspirujących książek to dla mnie ogromna przyjemność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ja też je lubię przeglądać ! :)
UsuńŚwietnie wykorzystałaś wzory z haftów. Rewelacyjne zdobienia. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za śliczne zakładki. Bardzo się cieszę, że mogłam i ja wziąć udział w Twojej zabawie. :D
Ja też się cieszę że Ci się podobają!
UsuńWidzę, że znalazłaś super skarby. Powodzenia w nauce haftu, ja próbuję sił w szydełku. Pozdrawiam cieplutko i życzę miłej niedzieli
OdpowiedzUsuńSzydełko - kiedyś nim umiałam szyć - robić??? hmmm coś tam robiłam , teraz nie pamiętam.
UsuńSzafy babci lub mamy skrywają wiele pięknych skarbów. Szczęściara :-)
OdpowiedzUsuńEh jeszcze nie dorwałam się do wszystkich ;)
UsuńWyszywam przede wszystkim krzyżykiem i często kuszą mnie inne hafty... może w końcu znajdę czas ;)
OdpowiedzUsuńja tez lubię krzyżyk - ale mam ochotę na coś innego! :)
UsuńKsiążki to prawdziwe białe kruki. Ostatnio chciałam przeczesać babciny strych, ponieważ pamiętam z czasów, gdy byłam mała, że miała ona adapter i płyty winylowe. Przypuszczałam, że przy okazji znajdę więcej skarbów przeszłości. Niestety mój zapał został ostudzony - babcia mówiła, że parę lat temu zrobiła generalne porządki i (chlip) nic tam już nie ma. :( Powodzenia w hafcie!
OdpowiedzUsuńJak można wyrzucić takie skarby....
UsuńFajne są takie książki, też mam ich sporo, jeszcze z młodości mojej mamy :) Jako dziecko uczyłam się z nich szydełkować i haftować :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoją naukę :)
Pozdrawiam serdecznie, Agness :)
No szydełkować nauczyć się z książki? Szacun!
UsuńOMG. Też uczyłam się haftować z tych książek! :D
OdpowiedzUsuńCzy "Haft dla dzieci" i "Haft richelieu" były w każdym polskim domu? :P
Nie wiem czy był każdy - u mnie był!
UsuńTakie książki to skarb. Ja niestety uczyłam się wszystkiego sama. Wszystkie wzory i schematy babci, która potrafiła robić cudeńka - poginęły a ja byłam za mała żeby docenić jej pracę i uczyć się od niej, kiedy jeszcze żyła. Takie książki to skarbnica wiedzy. Zazdroszczę Ci baaaardzo :)
OdpowiedzUsuńMnie babcia nie uczyła - a miały wiedzy bez liku! Szkoda że nie udało mi się nic od niej nauczyć :(
UsuńAle skarby! Przeglądam Twoje zdjęcia i aż mi serce drgnęło - wyszywałam kiedyś tego pasikonika !!!! To był prezent dla mamy :). Miał być cały komplet 6 serwetek z różnymi owadami, ale ten jeden tak mnie zmęczył, że skończyło się na jednej sztuce ;P. Będę pamiętać tego zielonego zwierza do końca życia;). Oczko mu zrobiłam z koralika....ale wspomnienie - dzięki!
OdpowiedzUsuńJa też coś wyszywałam z tej książki :)
UsuńWitam Cię blogowiczu! Jestem Ronnie i robię szablony na blogspota :) Czemu to robię? Bo sprawia mi to dużo przyjemności i mogę się w ten sposób doszkalać. Robię to za darmo, Twoją dobrą wolą może być oczywiście jedynie zaobserwowanie mojego bloga. Zawsze możesz mnie odwiedzić i zobaczyć moje prace, które znajdziesz w podstronie "PORTFOLIO". Nie martw się, nie będę potrzebowała ani Twojego e-maila, ani hasła. Cały szablon wysyłam w załączniku a Ty po prostu wstawiasz go do siebie. Jeśli będziesz miała ochotę i chęć zmian wizerunku swojego szablonu zapraszam :) ronniecreators.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł! :)
UsuńNiektóre z tych "komunowych" książek są całkiem niezłe. Fajnie do tego podeszłaś, lubię ciekawe interpretacje.
OdpowiedzUsuńJa też je lubię - zobaczymy jak mi wyjdą...
UsuńTakie dla mnie też - ale spróbuję!
OdpowiedzUsuńale skarby znalazłaś! Super :D
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńO, mam tą samą książkę "haft dla dzieci" w domu. Ciekawa jest ta książka, ale na hafcie to ja się nie znam :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te robótki, które Pani prezentuje na blogu :) Są świetne :)
Pozdrawiam.
Patryk
Tak kiedyś było kilka książek - wszyscy je mieli i teraz są skarbami :)
UsuńAle piękne hafty :) Przypomniały mi się czasu podstawówki gdzie siedząc w szpitalu złapałam bakcyla haftowania. Szmatkę z moją pierwszą żabką mam gdzieś do dziś, szkoda, że w tamtym czasie nie wiedziałam, że lubię pandy xD
OdpowiedzUsuńTak, w szpitalu można zrobić wiele ciekawych rzeczy ;)
UsuńI skarb i pamiątka :)
OdpowiedzUsuńDokładanie tak!
UsuńTak, tak...do serwetek wszelakich też mam słabość wielką... ;) I mam też to szczęście, że w domowych skarbach znalazłam wiele takich cudeniek :)))
OdpowiedzUsuńfajnie odkryć takie pamiątki!
Usuń