To dziwne że byliście już w sypialni a w salonie jeszcze nie.
Chciałam Wam pokazać jak to wyglądało na początku.
A zatem przeniesiemy się w czasie o kilka lat.
Z niej zostały dwie części 1 i 2.
Z niej zostały dwie części 1 i 2.
Mój biały lack jeszcze czerwony był - stała na nim choinka.
Zerknijcie na "stylowe" miodowe zasłonki.
Dodałam obrazy na ścianę .
Te światełka na ścianie to zasługa kryształów które w oknie wiszą.
Potem kupiłam komplet jadalniany :)
Lack z tacą od EdiPassione.
Wieczorową porą.
Komplet i lampa już odnowione.
Mnie przekonało takie ułożenie biblioteczki - a Was?
I jeszcze szafka.
*
Pani KoModa.
Mimo wszystko, ja wolę tematycznie i od największej do najmniejszej :)
OdpowiedzUsuńJa lubię tematycznie. Ale na święta zrobiłam wyjątek.
UsuńJa też tematycznie ale kolorystycznie tak fajnie wygląda... :D
UsuńJa na razie sama nie wiem jak zostanie.
UsuńOh, łał. Pieknie wyszła ta metamorfoza. Wygląda to teraz znacznie lepiej :))
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli życzę
O niebo lepiej....
Usuńwygląda ładnie, ale u mnie stoją "bele jak" niestety.....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja zostałam zmotywowana przez dziewczyny do takiego ułożenia.
UsuńFajnie tak popatrzeć na wnętrze, jak ono zmienia się na przestrzeni czasu. Świadczy o naszej przemianie i inspiruje do dalszych zmian.
OdpowiedzUsuńTak. I jest jeszcze wiele nowych pomysłów. Co się napatrzę na blogi to czuję potrzebę u siebie coś zmienić.
UsuńFajnie to wygląda,ale u mnie stoją raczej autorami:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak. Wprowadzić taki haos to było coś!
UsuńTakie metamorfozy od razu nadają innego uroku otoczeniu :).
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że super wygląda taki tęczowy układ książek :).
Ja też tak myślę, że jest całkiem ciekawy.
UsuńPiękna metamorfoza. Książki wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-D
UsuńNa moich szafkach wszystko stoi poukładane seriami i wielkościami. W sumie u mnie takie kolorystyczne posegregowanie nie dawałoby fajnego efektu, bo większość moich lektur jest czarna, albo szara. U Ciebie jest już więcej kolorów, więc efekt jest bardzo ładny i przyciąga uwagę. :)
OdpowiedzUsuńTak wszystkim się podoba.
UsuńTeraz jest u Ciebie fantastycznie .Pozdrawiam i ściskam.
OdpowiedzUsuńTak. Wiem. Dzięki :-D
UsuńTaki "tęczowy regalik" :-) różne wielkości książeczek przyciągają wzrok... i jest pięknie:)
OdpowiedzUsuńTak właśnie myślę :)
UsuńMetarmofoza- na prawdę szał ! Szał, szał ! Jestem w szoku pozytywnym jak można odnowić tak pięknie coś starego. Zrobiłaś kawał dobrej roboty. A żółte krzesła- mistrzostwo świata ! Kłaniam się przed Tobą, cudownie zrobiłam i udekorowałaś !
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest to że żółte krzesła są miłe w dotyku i bardzo je lubię ....
UsuńŚwietna zmiany. Kolorystyczne ustawienie książek, to super pomysł. Jak bardzo chcę, żeby jakieś stały razem, dostają takie same okładki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHmm ciekawy pomysł! Podoba mi się.
UsuńUdana metamorfoza, ślicznie u Ciebie :o) Nie wpadłabym na to aby książki kolorystycznie ułożyć (powalający efekt, ja ułożyłam tak nici :P ) książki mąż układał względem wielkości :)
OdpowiedzUsuńJa myślę że można układać tak jak Ci pasuje :) Przecież za tydzień można jej inaczej poukładać :)
UsuńLubię takie kreatywne podejście do tematu :-) Mam za sobą podobną próbę, ale ostatecznie zmęczyło mnie to, że nie wiedziałam, gdzie się jaka książka znajduje (pamiętałam tytuł i autora, ale koloru okładki już nie). Pomysł ma.kesz, żeby zawijać książki w kolorowe okładki, sprawdziłby się tu bardzo dobrze :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa za to pamietam wszytskie okładki a autora czase nie :) więc nie mam problemu ze znalezieniem żadnej ksiązki :)
UsuńJa różnie układam i przekłam książki, kolorami jeszcze nie próbowałam - ale ładnie tak wygląda - ja miałam zamiar poukładać oddzielni przeczytane i do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńOj tych do przeczytania jest już niewiele :)
UsuńJaka różnica, rozwinęłaś skrzydła :) Nie jestem fanką mebli z PRL-u ale w Twoim wykonaniu, tak jak już kiedyś wspomniałam robią wrażenie :) Przyjemnie i świeżo u Ciebie. A co do ułożenia książek, też tak mam, że układam je tak by optycznie dobrze się prezentowały, a nie wedle autorów, gatunków itp. My byśmy to dopiero narobiły bałagan w jakieś bibliotece miejskiej :D Pozdrawiam i ściskam C.aro
OdpowiedzUsuńTak zdecydowanie :)
UsuńTeraz mi też się bardziej podoba jak pokój wygląda.
Mam jeszcze wiele pomysłów.. ale powoli :)
Moim zdaniem jest lepiej, pochwalam takie przemiany :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Marta
Mi też się podoba...
UsuńCudnie to wygląda porządek w lekkim chaosie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki temu znalazłam ksiązki o kt zapomniałam...
UsuńLubię oglądać takie metamorfozy, a przy tym planuję zmiany u siebie :)
OdpowiedzUsuńJa też tak mam :)
UsuńŚwietna metamorfoza a książki w biblioteczce wyglądają jak tęcza. Pięknie i pomysłowo. Pozdrawiam cieplutko Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMoja prywatna tęcza :)
UsuńGenialna metamorfoza! Meble i całe wnętrze zyskały nowy, świeży wizerunek. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTeż staram się książki tak układać, ale potem przekładam i porządek znika :)
Pozdrawiam ciepło:)
Zobaczymy jak długo u mnie się utrzyma taki układ.
Usuńbiel biel i jeszcze raz biel, Pięknie :) Mój blog Ma i Bla
OdpowiedzUsuńTak, mnie też to nadal kręci :)
UsuńDotąd widziałam takie tęczowe biblioteczki jedynie na Instagramie, ale w sumie czemu nie zastosować tej inspiracji u siebie? Bardzo podoba mi się ten pomysł. :-) A Klimt na ścianie idealnie współgra z żółtymi krzesłami. Brawo. :-)
OdpowiedzUsuńW sumie z tym żółtym wyszło przypadkowo potem zrozumiałam że Klimt i krzesła się polubią :)
Usuńbardzo ladnie:)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńfajnie przerobiłaś te meble - a ta lampa z żółtym abażurem... mnie mocno intryguje ... zakodowałam ją sobie w głowie i będę szperać za podobną ... jest ekstra!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię :-)
Marta
Żółtą wyszukałam na portalu za grosze od razu się zakochałam w niej :-D
Usuńu mnie książki ułożone są w sposób "chaotycznie zaplanowany", tzn. nie są ułożone ani alfabetycznie ani autorami ani kolorystycznie jak u Ciebie. część ułożona jest ulubionymi autorami, część na parapecie to książki, które kupiłam w ciemno i czekają na przeczytanie, a te już przeczytane zajmują całą komodę:)
OdpowiedzUsuńCzyli wędrujące ksiązki! Super!
Usuńwędrujące są na pewno te, które po przeczytaniu wystawiam na wymianę bądź sprzedaż :)
UsuńJa z wiekszoćią nie mogę się rozstać :)
UsuńBardzo duża metamorfoza. Po prostu ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com
Tak właśnie miało być :) !
UsuńBardzo ładnie... :) Wszędzie musi być ład i zachowana harmonia nawet na pólkach...:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie tak ! :)
UsuńBardzo pomysłowe rozwiązanie, ale przy większej ilości książek miałabym problem, nasze książki już wędrują po strychu z braku miejsca.
OdpowiedzUsuńMetamorfoza bardzo udana.:))
Po strychu? O rany... Ja nie mam strychu - może to dobrze.
UsuńZmiany są niesamowite! Wszystko w białym wygląda świeżo a książki sama układam kolorystycznie:) Miłego dnia
OdpowiedzUsuńBiały faktycznie wygląda świeżo :)
UsuńŚwietnie, aczkolwiek serie układałabym razem. Jak to wygląda żeby Harry Potter był tak porozdzielany? ;)
OdpowiedzUsuńhahaha mnie też to na początku się nie podobało.
UsuńNie, nie Harry Potter nie może być rozdzielany, to prawie profanacja. Mój jest tak "wyczytany", że musi stać ciaśniutko żeby się nie rozleciał. Podziwiam wytrwałość w skrobaniu mebli i konsekwencję stylistyczną.
UsuńJa na początku płakałam jak Jonathana Carrolla rozdzielałam, z Harrym też miałam problem żeby go rozdzielić...
UsuńAleż zmian poczyniłaś, pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziałałam jak w amoku i udało się!
UsuńJestem zachwycona :)! Takie zmiany dają niesamowite efekty. Bardzo podoba mi się ułożenie w tej bliblioteczce - ja dopiero swoją tworzę, ale zainspirowałaś mnie do pokazania jej na blogu. Muszę przygotować taki wpis :).
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
Widziałam - jest super! :)
UsuńBardzo podobają mi się żółte dodatki. Świetny żywy odcień żółtego wybrałaś.Pizdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńNa taki wyrazisty chorowałam :)
UsuńMarzę o biblioteczce ułożonej kolorami, ale póki co na stancji nie mam za wiele miejsca na swoje książki ;)
OdpowiedzUsuńja na każdej stancji miałam półke z książkami, w akademiku też :) tam gdzie ja tam ksiązki :)
UsuńJak tu pięknie u Ciebie :) Biblioteczka ułożona kolorami to fajny pomysł, bardzo mi to się spodobało. Dziękuje za odwiedziny u mnie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki pomysł na święta - ale troche przedłużony :)
UsuńCieszę się że wpasowała się świetnie
OdpowiedzUsuń😁
Usuń