Pełnik
Anna Lewicka
Fantastyczna powieść grozy której nie możecie przeoczyć. Lektura obowiązkowa tego lata.
Cieszę się że pozycja
trafiła do moich rąk. Okazało się że jest zdecydowanie lepsza niż
podejrzewałam. Zwykle nie szukam horrorów w czasie wakacji ale na tą książkę się
skusiłam. Fabuła zaczyna się niewinnie. Główna bohaterka Emilia mieszka i
pracuje w Warszawie. Jest prawniczką, prowadzi bardzo uporządkowane życie w
jednej z korporacji. Wszystko zmienia się kiedy dowiaduje się o śmieci swojej
ciotki Edny. To ciotka wychowywała ją po śmierci rodziców dlatego były ze sobą
bardzo zżyte.
Dziewczyna dziedziczy
dom do zmarłej. Postanawia rzucić pracę i przeprowadzić się do Pełnika. W głębi
duszy zawsze pragnęła ciszy i spokoju jakie daje jej obrośnięty lasem dom na
wzgórzu. Choć decyzja jest nieodwołalna czasem nawiedzają ją wątpliwości czy to
dobry pomysł. Wieczorami, kiedy zapada zmrok czuje się niepewnie sama w domu.
Jest to dla niej zaskoczeniem ponieważ to dom w którym się wychowała. Beszta
się o wybujałą wyobraźnię i trwa przy swoim postanowieniu. Chce kontynuować działalność
ciotki, prowadzić w dworku pensjonat. Pierwszą rzeczą jaką chce zrobić to wyremontować
go. Wtedy poznaje miłego i ciepłego Krzysia.
Chłopak od razu zdobywa
serce dziewczyny tym bardziej że większość mieszkańców nie jest jej przychylna.
Jest radosny, pełny werwy, śmiechu i szczerości. Takiego człowieka Emilia wprost
potrzebowała. Dogadują się wspaniale. Tylko to nie jedyny mężczyzna poznany w
wiosce. Drugim jest tajemniczy Konstanty, który budzi sprzeczne odczucia. Od
ciekawości, przez konsternację po odrazę i strach. Dziewczyna nie może go rozgryźć.
Pojawia się w dziwnych momentach. Czasem ją ratuje przed wiatrem i deszczem
innym razem sprawia że dziewczynę przeszywa strach połączony z paniką. Kim on
jest i czego od niej chce?
Jeśli wydawało ci się
że powieść to sielanka to nic bardziej mylnego. Autorka dba o to aby czytelnik
się nie nudził. Z drugiej strony nie mogę powiedzieć żebym bardzo się bała ( to
akurat dla mnie wielki plus - dreszczowcom przez które nie mogę spać mówię
zdecydowanie nie ;)) Całość jest dobrze wypośrodkowana. Osoby o słabszych
nerwach docenią sposób w jaki została opowiedziana ta historia.
Z wielką przyjemnością czytałam
kolejne strony. Bohaterka od razu dała mi się polubić przede wszystkim dlatego
że jest bardzo rzeczywistą postacią. Czułam się jakbym towarzyszyła własnej
koleżance. Wątek miłosny był subtelny i nie stanowił osi opowieści a dodatek. Siły
nadprzyrodzone były tylko delikatnym powiewem dzięki czemu całość nie wyszła
kiczowato. Przyznam się że nie pogniewałabym się gdyby historia okazała się
pierwszą częścią z serii książek o Pełniku. A tymczasem poszukam innych książek
tej autorki.
Autorka w książce porusza
kilka ciekawych tematów. Tajemnice z domu rodzinnego głównej bohaterki okazują
się bardzo niebezpieczne. Jak zareaguje na prawdę? Czy będzie mogła poradzić
sobie z nowymi informacjami oraz historią która dotyczy również jej? Czy więzy
rodzinne są najważniejsze? A może warto się poświęcić nie tylko dla ukochanych?
Ale również dla tych którzy wcale na to nie zasłużyli? Ciekawa jestem czy wy
zgodzicie się z decyzjami Emilii. A może postąpilibyście zupełnie inaczej. Polecam
tą lekturę.
Ciekawi mnie ta książka. Czytałam już o niej i figuruje na mojej czytelniczej liście.
OdpowiedzUsuńBędę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńKsiążka z pewnością ciekawa dla amatorów tego typu literatury. Ja nie lubię się bać nawet w najmniejszym zakresie. Poza tym ze względu na słabnący wzrok coraz rzadziej czytam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń