Niestandardowi
Michał Paweł Urbaniak
„Niestandardowi” z księgarni Taniaksiazka.pl to
powieść zagadka. Nie przewidzisz jak potoczą się losy głównego bohatera. Wiktor
to najprzeciętniejsza postać powieści jaką możesz sobie wyobrazić. Trudno
powiedzieć o nim coś intrygującego. Pracuje w nudnej firmie jako sprzedawca.
Jakiś czas temu rozstał się ze swoją dziewczyną Julią. Czasem spotyka się w
barze ze swoimi znajomymi a w niedzielę chodzi do domu rodzinnego na obiad.
Dzień mija za dniem a on nie ma żadnych ciekawych planów czy aspiracji.
Tak dryfującego na
wodzie nicości spotyka go tajemnicza kobieta. Liwia Gawlin pyta czy może cyknąć
mu fotkę, bo jak twierdzi jego „oblicze jest urzekające” A to ci dopiero…
Chłopak zaskoczony zgadza się, ale nie zamierza wierzyć w ocenę kobiety jakoby
mógł stać się kiedyś gwiazdą.
„Nie
trzeba się wstydzić swojego życia, Wiktorze. Tego które się wybrało, a ty jesteś
już dorosły, więc wybierasz.”
To przypadkowe
spotkanie prowadzi do kolejnych. Tym razem do dziwnego sklepu Stylove a później do Sanktuarium Natchnień. Z każdym
spotkaniem Liwia przyciąga go do siebie garścią komplementów i metod. Nazywając
go „Wiktorem zwycięzcą” powoli kruszy jego wszystkie zapory. I choć w głębi
duszy często się buntuje nie jest jednocześnie w stanie oprzeć się tej
fascynującej artystce. A kiedy dostaje propozycję żeby być jej wyjątkowym
uczestnikiem nowego projektu nie waha się. Tak trafia na Soboty z Picassem. A
to dopiero początek.
Czy polubiłam Wiktora?
Zdecydowanie nie. Jest opryskliwy, często niemiły, nie interesuje się niczym zajmującym,
nie ma pasji, celów, marzeń. Sądząc po tym jak ocenia innych on również nie
polubiłby mnie. Często w myślach krytykował ludzi dookoła, źle się o nich
wyrażał, oceniał ich powierzchownie. Sam nie rozumiał zapału ludzi do rzeczy
które przynoszą przyjemność jak obcowanie ze sztuką, posiadanie ładnych,
niekoniecznie przydatnych przedmiotów. Zresztą w większości nie potrafił zrozumieć
osób które go otaczały. Przeszkadzali mu.
Tak trafił z kilkoma
innymi osobami do projektu. Każdy z nich miał jakąś bardziej czy mniej istotną
wadę. Jedna kobieta z powodu blizn chodziła w rękawiczkach inny mężczyzna miał
wadę kręgosłupa tak dużą że miał trudności z poruszaniem. Czy z takie osoby
mogą być tematem sztuki? Czy zostaną zaakceptowani przez odbiorców? W
bohaterach wystawy powoli dzięki Liwii zradza się marznie wielkości, ważności i
piękna.
Autor rewelacyjnie stworzył
postacie. Wzbudzają emocje np. chłopak którego może znać każdy z nas, nazywamy
go często gburem, czy artystyczną duszę, manipulatorów, zablokowane osoby,
wrażliwe… Za to dopiero artystka zaczyna
dostrzegać w nich coś innego. A może wszystko jest tylko iluzją i wymysłem
kobiety? Czy wystawa nad którą pracuje to różnorodne grono okaże się sukcesem?
Jakie będą skutki tego wydarzenia? Czy wszyscy
sobie z nimi poradzą?
Temat jest bardzo
interesujący. Autor przedstawił go w
subiektywny sposób. I o to chodzi w literaturze aby poznać nowe nieznane punkty
widzenia. W osobliwy sposób splatają się losy bohaterów. Nie sposób odłożyć
książki. Choć lektura nie każdemu może przypaść do gustu, za to na pewno
pozostanie w Waszej pamięci na długo. Jest zupełnie inna niż ostatnio przeze
mnie czytane.
Weź tę pozycję do ręki jeśli interesują cię zwykli ludzie i jeśli interesują cię niezwykli. Jeśli jesteś w stanie przełknąć prawdę nawet jeśli nie będzie wygładzona i ładna. Będzie o relacjach, o rodzinie o tym jak jesteśmy postrzegani przez innych i jak sami patrzymy na świat. Czy jest to ważne? Czy warto się tym przejmować? Sprawdźcie sami. A więcej nowości znajdziecie w księgarni Taniaksiazka.pl
Cieszę się, że mam tę książkę już na swojej półce. Na pewno bowiem do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresowała mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńKsiązki nie czytałam, ale zaintrygowałaś mnie, bo główny bohater wydaje mi się tak bardzo podobny do mojego syna. Ciekawe czy bohater odnalazł się jako artysta? Mój syn niestety roztrwonił swoje zdolności. Bardzo ciekawie napisana recenzja. Na tyle dużo ujawniłaś by zachęcić do przeczytania, a jednocześnie wiele nie dopowiedziałaś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na książkę...
OdpowiedzUsuń