17 kwi 2021

To, czego pragniesz Katherine Center recenzja.


To, czego pragniesz
 Katherine Center

Pada? To najlepsza pora na czytanie. Dziś zachęcam Was do sięgnięcia po "To, czego pragniesz".

Przez spokojne życie Samanthy przechodzi burza. To nie pierwsza i jedyna burza jakiej musi stawić czoła. Czy po niej możemy spodziewać się słońca?

Kiedy sięgałam po kolejną powieść Katherine liczyłam na wspaniałą opowieść. Autorka zajmuje ważne miejsce w moim subiektywnym rankingu! Sposób w jaki opowiada, jak przedstawia bohaterów, jakich tematów dotyka sprawia, że historia na długo zostaje w moim sercu.

Główna bohaterka najnowszej powieści jest bibliotekarką <3. Prowadzi spokojne życie. Mieszka nad wozownią dyrektora szkoły w której pracuje. Jego i jego małżonkę traktuje jak rodziców. Aktualnie jest sama i to jej świadoma decyzja. Kilka lat wcześniej zakochała się nieszczęśliwe. Obiekt jej westchnień zaczął spotykać się z inną kobietą. Nie mogąc na to patrzeć wyprowadziła się do innego miasta. Tu stworzyła na nowo swój bezpieczny świat.

Niestety wszystko legło w gruzach po śmierci uwielbianego przez wszystkich dyrektora szkoły. Na jego miejsce miał pojawić się nowy dyrektor wybrany przez znienawidzonego zarządcę szkoły. Wszyscy wiedzieli że wybór na pewno nie będzie dobry. A kiedy okazało się że „nowym” będzie znajomy Samanthy wszyscy odetchnęli z ulgą. Sam znała go z poprzedniej szkoły więc była spokojna.

Niestety kiedy Duncan – nowy dyrektor pojawił się na pierwszym zebraniu wszyscy oniemieli. Okazało się że jest dokładną przeciwnością tego czego się spodziewali. Zimny, służbista i do tego bez poczucia humoru. W tej szalonej i kolorowej szkole szary, odprasowany garnitur aż raził po oczach. Pytanie tylko co się stało ze znajomym Sam. Niemożliwe że w ciągu kilku lat z ciepłego i zabawnego mężczyzny stał się bryłą lodu. Do tego chcącego ze szkoły zrobić pancerny sejf.
Czy młoda bibliotekarka razem z przyjaciółmi skruszą lód Duncana i wprowadzą trochę słońca w jego życie?

Czy „ radość jest lekiem na całe zło?”

Autorka pod płaszczykiem lekkiej historii przemyciła wiele ważnych tematów. Jak zawsze, zrobiła to w subtelny sposób. Opowiedziała historię dwóch osób z ciężką przeszłością. Każde przeżyło wiele negatywnych zdarzeń. Zmieniło to ich postrzeganie na świat. Jedna sytuacja może zranić, inna spowodować wyrwę w sercu. Ważne jest jak podchodzimy do takich momentów w życiu. Jak sobie z nimi radzimy. Jakie osoby mamy wokół, czy nas wspierają, a może odrzucamy całą pomoc i tkwimy w rozpaczy? Wiem że jest wiele sposobów radzenia sobie z trudnymi emocjami i pomoc drugiego człowieka jest niezastąpiona. Pisarka przedstawia nam piękne przykłady miłości, przyjaźni, zaufania. Zawsze czuję się po jej książkach ubogacona. Dobrym słowem i pozytywnymi emocjami.

Ciekawym (tym bardziej w obecnych czasach) motywem był temat bezpieczeństwa w szkole. ( a może to alegoria do życia). Nowy dyrektor był zafiksowany na bezpieczeństwo uczniów. Do tego stopnia że zmiany jakie wprowadzał i jakie chciał wprowadzić zmieniłyby szkołę w sejf. Zimny, ciemny, strzeżony przez strażników, z którego ciężko wyjść i ciężko w nim przebywać, powalający szarością. Aby nikt niepożądany nie przemknął się niepostrzeżenie. Dzięki temu cała kreatywność zupełnie zaniknęła bo liczyły się tylko procedury bezpieczeństwa.  Czy można żyć w ciągłym strachu że coś się może stać? A gdzie kolor? Motywacja do życia? Chęć pomagania innym? Sprzątanie plaży? Gdzie nauka przez zabawę? Czy dla bezpieczeństwa można poświęcić wszystko inne? Bardzo ciekawe wnioski nasuwają się po przeczytaniu tej książki.

Cała historia wprowadza nas w radosny nastrój. Jeśli szukasz niebanalnej, ciepłej historii - ta na pewno taka jest.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.


*

Pani Komoda

4 komentarze:

  1. Muszę koniecznie przeczytać tę książkę, gdyż uwielbiam tego typu klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten tytuł na liście do upolowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy temat, bo i ja jako rodzic musiałam znaleźć balans między potrzebą bezpieczeństwa a życiem i doświadczaniem życia przez dziecko.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!