Falling Fast.
Iosivoni Bianca
" Dlaczego wstrzymujemy się z robieniem rzeczy, które są dla nas ważne albo przy których moglibyśmy się dobrze bawić?
Z obawy przed tym, co inni pomyślą?
Z obawy przed zrobieniem z siebie pośmiewiska?"
Słońce przypieka a letni, leniwy czas sączy nam się przez palce dlatego warto sięgnąć po jakąś wakacyjną powieść. Ja dziś Wam polecę nowość od wydawnictwa Jaguar "Falling Fast" której autorką jest Bianca Iosivoni. Autorkę kojarzę z innej serii książek których jeszcze nie czytałam. Postanowiłam rozpocząć znajomość z nią od pierwszego tomu serii o Hailee.
Główna bohaterka trochę z przypadku trafia do małego miasteczka i jest zmuszona w nim zostać jakiś czas. To co wydarzy się podczas tego pobytu może zmienić całkowicie jej dotychczasowe życie. Jedno jest pewne jej serce nie będzie już takie jak kiedyś.
Akcja toczy się powoli ale w pewnym momencie przyspiesza do tego stopnia, że nie mogłam doczekać się na zakończenie. Było ono dla mnie wielkim zaskoczeniem. Wiem, że coraz częściej w pozornie prostych historiach, zwykłych czytadłach wakacyjnych podejmowane są bardzo trudne tematy. Tak jest również w tym przypadku. Powieść warto przeczytać również ze względu na ten aspekt.
Choć to historia miłosna tu nie ma spektakularnych ucieczek, przepychanek na słowa czy zranionej do głębi duszy ani rozpadających się na tysiąc kawałków serc. Autorka przykuwa naszą uwagę wartościami takimi jak przyjaźń, miłość do rodzeństwa, obietnica którą składamy innym.
Często żyjemy bardzo zachowawczo, gdzieś z boku. Nie staramy się wykorzystać swojego potencjału czy realizować marzeń. Często też nie dostrzegamy piękna jakie nas otacza. Ta lektura zdecydowanie nam o tym przypomni
Bohaterka przypomina mi troszkę Kopciuszka który idzie na bal. Na początku jest onieśmielona całym zamieszaniem i zainteresowaniem jej osobą. Kiedy jednak zaczyna poznawać uczestników przyjęcia zaczyna dobrze się bawić. Zatraca się w tańcu i zapomina na chwilę że o 12 zabawa się kończy i będzie musiała odejść. A może uciec...
Jakie tajemnice skrywa przed nowymi przyjaciółmi?
Hailee De Luca pół roku temu straciła jedynego przyjaciela Jespera, ale wcześniej złożyła mu obietnicę. Podczas spontanicznej podróży postanawia przejechać przez miejscowość w której mieszkał i spróbować wypełnić jego życzenie. Na miejscu trafia do baru i tam poznaje intrygującego chłopaka. Ten chłopak to Chase. On również był jednym z najbliższych przyjaciół Jespera. Jednak ta wspólna przyjaźń nie do końca połączy tą parę. Ich relacje na początku dosyć ciepłe, szybko się ochładzają kiedy dziewczyna dowiaduje się kim był Chase w życiu jej przyjaciela.
"Wiem, że to nic nie zmienia. Nic, co powiemy ani zrobimy, nie może zmienić przeszłości. "
Miasteczko jest dosyć małe i wiele osób może powiedzieć coś ważnego na temat jej przyjaciela oraz pomóc w prywatnym śledztwie. Tak czy siak dziewczyna jest uziemiona w nim jakiś czas dlatego zamierza go efektywnie wykorzystać.
Czy spełni obietnicę?
Jak zareaguje kiedy dowie się wszystkich tajemnic za którymi ukrywają się mieszkańcy miasteczka?
A może jej tajemnica będzie jeszcze bardziej zaskakująca.
Czy Hailee w stanie trzymać na wodzy swoje serce i nie ulec czarowi pewnego młodzieńca?
Ps : Zawsze mnie zaskakuje jak proste może być życie w Stanach. Zatrzymujesz się w miasteczku. Z miejsca zatrudniasz się do pomocy w kawiarni, na jeden dzień, potem na tydzień lub miesiąc. Mieszkasz w pokoju który akurat stoi wolny. Zastanawiam się czy tak właśnie jest w rzeczywistości. Bo porównując to z naszymi polskimi realiami (zus i składki, umowa o pracę... ) tamten świat jest jak z bajki. Czy na potrzeby ważniejszych wątków tej historii wszystko jest takie odrealnione. Raz za razem u różnych autorów amerykańskich spotykam się z takimi motywami.
I jak skusicie się na ten bestseller?
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
*
Pani Komoda
Nie mam jej na razie w planach, ale takie odrealnione wątki pojawiają się dość często.
OdpowiedzUsuńMasz rację - ja też wiele razy się na nie natknęłam.
UsuńNie jestem do końca przekonana, czy jest to książka dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńA może warto spróbować czegoś co na pierwszy rzut oka nie pasuje do nas :)
UsuńTrochę kłóci mi się wakacyjna lektura(niby lekka, łatwa i przyjemna-z tym zwykliśmy utożsamiać pojęcie "wakacyjna)w połączeniu z "bardzo trudnymi tematami". Mnie nie tylko w książkach ale także w filmach zastanawia ta praca na zawołanie, mieszkanie czekające i tym podobne sprawy. Trzeba jednak zrozumieć, że autorowi chodzi o opowiedzenie historii, a drugorzędne znaczenie mają sprawy bytowe(czy są one realne czy nie). Ciekawe jest co zrobił Chese, że bohaterka diametralnie zmienia stosunek do niego, po tym, jak się dowiaduje o jego relacji z Jasperem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie ostatnio lubię takie połączenia. Jeśli historia jest tylko o romansie dwóch osób - szybko zaczyna mnie nudzić.
Usuńtez mi się wydaje że takie motywy są trochę przekoloowane jak życie w stanach hihihi Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
UsuńFajny pomysł na fabułę. Muszę zapamiętać ten tytuł.
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńNa lato lubie takie wakacyjne opowiesci, chyba sie skusze :) Dziekuje za ciekawa recenzje! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńProszę i polecam!
Usuń