Odkąd
jestem mamą, rzadko zdarzają mi się bale. Skandale to już w ogóle.. ;) To się
jednak zmieniło. Wzięłam bowiem udział w emocjonującej grze, która zawiera; „Bale i skandale” z Muduko. Głównym celem gry karcianej jest zdobycie jak najwięcej punktów
poprzez licytację. Zanim opowiem Wam, na czym polega rozgrywka, rozpłynę się nad
samym wykonaniem i grafikami. Mam przed sobą 16 kart balu oraz 55 kart listów.
Karty balu dzielą się dodatkowo na karty gości, karty prestiżowych gości i
karty skandalu. Rewersem jest zjawiskowe drzewo. Na awersie umieszczone są poszczególne
zwierzęta przygotowane na bal. Jest żaba, kameleon, koń, lis, kret i wiele innych. Ilustracje
wykonane przez Piotra Sokołowskiego, zapierają dech w piersi. Samo obcowanie z
nimi jest bardzo przyjemne. Karty te są dużo większe od standardowych oraz mocne
i twarde. Pozostałe 52 karty są standardowej wielkości . Podzielone są na 5
kolorów po 11 kart.
Do
zabawy potrzebujemy od 3 do 5 graczy. Gracze powinni mieć co najmniej 10 lat. Kiedy
każdy z nich wybierze swój stos kart w jednym kolorze, zaczynamy rundę. Odkrywamy kartę
balu i zaczynamy rozgrywkę. Możemy licytować lub spasować.
Nie
zdradzę Wam jakie działania przewidziane są na poszczególne karty, aby nie psuć Wam
radości z poznania szczegółów gry. Powiem tylko, że tuż przed ostatecznym liczeniem
punktów, można zostać wyproszonym z balu! Miejcie się na baczności!
Rywalizujcie z innymi graczami, licytując najlepsze karty. Pamiętajcie, aby strategicznie rozplanować swoje siły. Nie zaszkodzi mały blef. Rozgrywka zajmie Wam około 20 minut.
Jeśli jesteście fanami żwawych gier karcianych, to pozycja dla Was. Oba aspekty: wykonanie i przebieg gry zdecydowanie przykuwa uwagę. Gra jest niezależna językowo.
Polecam.
Za możliwość testowania gry dziękuję Wydawnictwu Muduko.
Pani KoModa
Bardzo ciekawa gra. Podoba mi się jej myś lprzewodnia.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuń