24 paź 2023

Cezar. Kostki zostały rzucone. Muduko. Recenzja.



Cezar. Kostki zostały rzucone. 

Muduko. 

Nie wiem jaka u Was pogoda ale u mnie przeważają chmury i deszcze. Zupełnie nie przejmuje się tym. Teraz mogę zostać w domu i zająć się moimi ulubionymi aktywnościami. Czytaniem książek, układaniem puzzli z dzieciakami oraz graniem.


Jeśli nadal nie opadły Wasze emocje po wyborach, proponuję Wam równie emocjonującą grę (a może i bardziej J) Mowa tu o grze „Cezar kostki zostały rzucone” od Muduko. Do gry może zasiąść cała rodzina, bo jest przewidziana od 2 do 8 graczy. Jedna pełna rozrywka może Wam zająć nawet 30 minut. Można w nią grać już w wieku 8 lat ale z doświadczenia wiem, że i młodsze dzieci są nią bardzo zainteresowane.

Gra polega na tym aby zostać konsulem i jak najdłużej utrzymać swoje stanowisko. Aby nim być potrzebne jest poparcie senatu. Dlatego w każdej kolejce gracz może rzucać kostkami aż trzy razy. To on decyduje, które zachowa a którymi spróbuje jeszcze raz rzucić. Jeśli jednak kolejny gracz „przekona” do siebie większą ilość senatorów – staje się konsulem. Gdyby mu się to nie udało musi zapłacić trybut. Ale, ale nie takie rzeczy mogą się zdarzyć. Przecież w starożytnym mieście były przewroty. Mógł zjawiać się również dyktator, który obali konsula. Wtedy graczowi przypada wygrana w rundzie i srebrna moneta. A jak zostać Cezarem? Nie zdradzę Wam. Musicie przekonać się sami.


Gra jest dosyć dynamiczna. Wystarczy kilka minut grania a zasady gry zapadają nam w pamięć. Dziecko dzięki niej uczy się szybkiego liczenia i mnożenia. Każdy może mieć inną strategię. Trzeba być skoncentrowanym na graczu który jest aktualnie konsulem. Bo to z nim prowadzona jest największa rywalizacja. Finalnie trzeba przeliczyć monety i wtedy wiadomo kto wygrał.


Na koniec garść plusów na które zwróciłam uwagę:

Pudełko jest małe. Bardzo to lubię bo każdy skrawek miejsca w pokoju dzieci jest na wagę złota J Dodam tylko, że jest dosyć mocne i trwałe. Dla równowagi, minus. Instrukcja nie jest smaczna. Syn próbował ją zjeść ale chyba mu nie posmakowała… :P 

Mata w opcji dodatkowej to spełnienie marzeń każdej matki i ojca, który podczas gier szuka kostki pod szafą lub łóżkiem. Dzieci mają dyg do rzucania kostkami po całym pomieszczeniu w którym grają. Ta mata okazała się zbawienna. Z pewnością wykorzystamy ją także  do innych gier.

„Rozłożenie się” z grą nie zabiera dużo miejsca. 

Na kostkach znajdują rzymskie liczby – nowość dla moich dzieci. Dzięki temu mogły nauczyć się czegoś co na pewno w przyszłości będzie dla nich użyteczne. 

Rzucanie kostkami sprawiło nam dużo frajdy. Tak samo jak płacenie tekturowymi żetonami.

Pani KoModa

4 komentarze:

  1. Jak moje dzieci będą większe to na pewno będziemy grali w takie właśnie gry.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubimy rodzinnie gry, więc po konsultacjach w domu możemy się skusić na Twoją propozycję. :))

    OdpowiedzUsuń
  3. takie gry są idealne na jesienny czas:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzieci w domu nie mam (dorosłe), ale w długie jesienno-zimowe wieczory czasem gramy z przyjaciółmi w planszówki, więc zainteresowała mnie ta gra :).

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!