6 sty 2021

Lekarz ci tego nie powie Max Skittle recenzja + kartonowe pomysły na zabawę.


"Lekarz ci tego nie powie".
 Max Skittle

Jeśli nie lubicie lekarzy to będzie pierwszy którego polubicie. Max ma fantastyczne poczucie humoru i serce na dłoni. Poznajcie młodego lekarza rodzinnego i jego życie :)
 
Co się dzieje u lekarza każdy z nas dobrze wie. Ja mam wrażenie że wszystko zależy od strony drzwi po jakiej siedzisz. Czas w kolejne dłuży się ( ja zawsze jestem uzbrojona w jakąś książkę) a w gabinecie jestem zaledwie chwilkę. Wiem że to takie anomalie czasowe które każdy z nas ma. "Inni" pacjenci siedzą w środku baaardzo długo a ja moment. Jak to wygląda z perspektywy lekarza? Tu na to pytanie mamy odpowiedź.

Poznajmy sympatycznego młodego lekarza. Pełnego werwy do pracy, dzielącego czas na rozmowy z nowymi i znanymi już pacjentami, wizyty domowe, spotkania z zarządem przychodni, czy papierkową robotę. Każdy aspekt pracy doktora jest tutaj wyciągnięty na światło dzienne. 

Ku mojemu zaskoczeniu tam lekarz rodzinny zajmuje się wieloma naprawdę dziwnymi schorzeniami. Zagląda tam gdzie wzrok nie sięga ( u nas mamy od tego specjalistów). Zakres jego działania jest szeroki a mimo to świetnie się w tych dziedzinach odnajduje. Czy to problemy egzystencjonalne młodego człowieka, przemoc domowa, chore serce, czy asysta przy porodzie; nic mu nie straszne. 


Max opowiada o tym z lekkością. Pozytywne nastawienie do pacjentów i swojej pracy czyni ją przyjemną. Lekarz doświadcza różnych sytuacji, spotyka też wkurzonych, niemiłych pacjentów. Ale gorzej radzi sobie z tymi którzy są  mili i chorują na nieuleczalne choroby, albo niestety umierają. Dla takiego lekarza to osobista porażka. 

Książka rozpoczyna się w czerwcu 2018 roku i opisuje rok jego życia. Rok zmagania się z pacjentami i walka o ich zdrowie.  A do tego ciąża żony i pojawienie się na świecie pierworodnego - czytaj niewyspanie, oczy na zapałkach + wymagający pacjenci. Cofamy się z pisarzem w czasie. Autor wyłuszcza co smakowitsze kąski, czyli historie o tym jak został lekarzem. Wiele z nich mogłoby posłużyć jako scenariusz do kabaretu choć niektóre wywołują ciarki na plecach. Wszystko jednak jest w granicach dobrego smaku. Nie znajduję tutaj miejsca na wyśmiewanie się z pacjentów. Ale spojrzenie z przymrużeniem oka.

Specyficzne spojrzenie na świat jak najbardziej do mnie przemówiło i dlatego lekturę czytałam z wielką przyjemnością. Choć pewna rutyna i kolejne przypadki stawały sie trochę monotonne. Jeśli zapytasz mnie czy chciałabym aby doktor Max mnie leczył - odpowiem: TAK. To młody, poukładany, dobry człowiek. 

Książka przedstawia interesującą perspektywę pracy lekarza - tak gorącego zawodu ostatniego roku. Jego odczucia do pacjentów, współpracowników, miejsca i zarządu w którym pracuje a także dużo prywaty :) Historie te różnią się na pewno od naszych polskiej rzeczywistości - przez co są dla mnie trochę nierealne. Chyba żebyśmy za prawdziwy wzięli szpital w Leśnej Górze ;) Myślę że warto sięgnąć po tą pozycję aby zobaczyć drugą stronę medalu. Oceniać z pozycji krzesełka w poczekalni jest łatwo. A może założyć fartuch i zobaczyć jak to jest z drugiej strony?

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza. 


Wkrótce zrobię Wam podsumowanie czytelnicze 2020 roku. 
*
Dodaję kilka zabaw dla dzieciaków.
U nas nie ma śniegu więc same sobie go namalowałyśmy.
Oczywiście paluszkami :P


I układanka z prezentem. 
W wersji oryginalnej zabawa polegała na przyklejeniu kwadracików.
Więcej zabawy jest jednak kiedy można je ciągle na nowo układać :) 




Ps my jeszcze w klimacie świąt.

Pani KoModa.

8 komentarzy:

  1. Zdecydowanie uważam, że warto wzbogacić swoją biblioteczkę o tę publikację.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka już czeka na mojej półce. Jakie fajne pomysły na zabawę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak oglądam "Na dobre i na złe" czy "Na sygnale", to żałuję, że nasza służba zdrowia jest taka wyśmienita tylko w serialach. Co prawda pandemia sprawiła, że lekarze i pielęgniarki oraz pozostały personel szpitalny pracują w ekstremalnych warunkach, ale są jeszcze lekarze w przychodniach, którzy tak bardzo nastawili się na tele porady, że trudno uzyskać przebadanie czy zwolnienie. Co do książki, to nie kupuję od kilku lat, chociaż z przyjemnością przeczytałabym. Wszystkiego dobrego i pomysłowego w nowym roku. Ukłony.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobra recenzja, już wiem co przeczytam w następnej kolejności, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała recenzja! Niestety nie miałam okazji poznać bliżej tej książki, chodź mam wrażenie że gdzieś już o niej słyszałam :) Warto bliżej ją poznać.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. U Ciebie Ewa zawsze kreatywnie i kolorowo. Książkę kojarzę, na pewno warto przeczytać.
    Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. To książka, którą bardzo chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobra recenzja, super mi się czytało, lubię Pani sposób pisania, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!