"Rok 1984."
Powieść graficzna
George Orwell, Fido Nesti
Obraz który mówi więcej niż tysiąc słów!
Taka jest najnowsza adaptacja Orwellowskiego "Roku 1984". Ilustrator i autor komiksów Fido Nesti tym razem zabrał się za wyjątkowe dzieło. Dzieło które w dzisiejszych czasach kojarzą prawie wszyscy. A to za sprawą Wielkiego Brata. Dlatego mierzyć się z takim pomnikiem na pewno było trudno.
Czy mu się udało? Ja myślę że tak.
Powieść utrzymana jest w mrocznym i katastroficznym klimacie. Ilustracje są monochromatyczne przeważa ciemna szarość z elementami ponurych kolorów, rdzawego pomarańczowego, błotnego brązu a w jednym momencie dochodzącym do krwawej czerwieni. Postacie są brzydkie a cały świat posępny. Potęguje to uczucie beznadziei i smutku. Wspomnienia i niektóre sny cechują się inną kolorystyką - jaśniejszą, bardziej pozytywną.
Dzieło podzielone jest na 3 części a te na rozdziały. Całość ma dosyć szybkie tempo, ale nie nazwałabym go skrótowym ponieważ lektura ma ponad 210 stron. Komiksowa wersja tak jak książka adresowana jest do starszego czytelnika - młodzież lub dorosłych. Przyznam się że nie czytałam wersji oryginalnej i nie wiem czy fabuła jest okrojona. Historia przedstawiona w tej wersji jest wciągająca. A obrazy współgrają z tekstem. Przy czym wiele okienek wyrwanych z kontekstu może stanowić osobną, interesującą historię ( tak jak działają memy). Kiedyś podkreślałam poruszający mnie cytat a tu mogłabym zaznaczyć okienko. Niejedno a WIELE! Dialogi nie przeważają nad zwykłym teksem ponieważ tu wiele dzieje się w głowie głównego bohatera. W kilku miejscach tekst pisany czarnym kolorem na ciemnym szarym utrudniał mi czytanie.
Główny bohater Winston Smith żyje w niebezpiecznym świecie. Musi się pilnować na każdym kroku. Musi uważać na to co robi, co mówi a nawet co myśli. Pilnuje nawet każdego wyrazu twarzy. Wielki Brat czuwa. Jest wszędzie i nikt nie wie kiedy jest obserwowany, dlatego trzeba mieć się na baczności cały czas. Nawet patrzenie w "teleekran" nie jest bezpieczne. Całe życie podporządkowane jest wytycznym i regułom. Niektóre nie są pisane. Lepiej nic nie robić, bo może się okazać że jest to niezgodne z prawem. Smith nie ma przyjaciół ani znajomych, nie ma nikogo bliskiego. Wiele lat temu odszedł od żony - nic go z nią nie łączyło, a jej wielkie uwielbienie dla partii tylko jeszcze bardziej odstręczało go.
Ale w sercu Winstona czai się bunt. Przekorna dusza. Taki drobiazg - zeszyt w którym mężczyzna może pisać ręcznie. To niezwykłe działanie w tych nierealnych czasach. Normalnie używało się "mowopisu". I sam fakt posiadania zeszytu był podejrzany. Tak jak i to co zapisywał. I wtedy pojawiła się ona - ta która wywołała w nim najgorsze uczucia. Po poznaniu jej już nic nie zostanie takie same...
Jak można zyć w świecie gdzie: "Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła".
Kiedy zwykłe pukanie do drzwi powoduje ucisk w sercu czy to już? To już po mnie przyszli?
A "Bunt objawiał się wyrazem oczu, tonem głosu, co najwyżej wyszeptanym od czasu do czasu słowem..."
Całość wydana jest w dużym formacie, na porządnym papierze z mocnym klejeniem. Okładka jest wzmocniona ze skrzydełkiem, miejscami błyszcząca. A sama ilustracja na okładce jest niezwykle intrygująca i niepokojąca. Pozycja może zająć miejsce na półce jak zwykła książka.
Dbałość o szczegóły, nowe podejście do tej historii mnie przekonuje. Tą pozycje nie tylko trzeba przeczytać ale i mieć na półce!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Nie przekonałam się jeszcze do powieści graficznych.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie tak.
UsuńDawno nie zaglądałam do powieści graficznej. Jestem bardzo ciekawa tego wydania.
OdpowiedzUsuńMuszisz to nadrobić :)
UsuńOstatnio czytałam nowy komiks o Batmanie, więc skusiłabym się na taką powieść graficzną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Szczerze polecam.
UsuńJa mam słabość do Orwella! Uwielbiam jego książki :)
OdpowiedzUsuńJa też go lubię.
Usuń