30 kwi 2016

Magia sprzątania - Kondo + naprawa odzieży.

"Magia sprzątania" - Kondo Marie.
Myślę, że każdy powinien mieć ją w swojej biblioteczce.
Ja zanim ją dalej w świat puściłam zapisałam sobie - to i owo :) 
*
organizacja

organizacja
*
No dobra szczuję nią moich bliskich
Bardzo ją lubię bo jest tam kilka cudnych pomysłów - idealnych na wiosenne porządki!
Nie zdradzę Wam wszystkiego.
Ale kilka mogę pokazać.
Podstawa to stawianie ubrań ... 

organizacja

Marie pisze o pudełkach po butach.
Ja zbieram pudełka z marketów.
Najbardziej lubię te po mandarynkach i awokado.

sprzątanie

Po to przysposobiłam sobie szafkę z szufladami :) 

marie kondo

A na górze torebeczki.
Oczywiście paski pochowałam do środka jak zaleca Marie. 

organizacja

Szafka w łazience też została poukładana... 
1 półka:
ślimaczki i ręczniki do rąk stojące na baczność 

łazienka

3 półka:
Pudełko po butach dało radę. 

porządek

 4 półka: 

organizacja

2 półka jest mojego ukochanego - on tak niespecjalnie lubi Marie Kondo ... ;)
A zatem ją pominęłam.
Ale wrzucę szufladę poniżej :)
Wysokie niebieskie pudełeczka za 1,50 + opakowanie po lodach na lakiery robią porządek. 

organizacja


Przy okazji doszyłam uszka do ręczników.

ręczniki

Oraz  naprawiłam bluzki które mi się poplamiły.
Wersja z perełkami:

perełki

Oraz bez perełek:

bluzka

diy naprawa

A co zrobić z nową bluzką w której podczas 1 prasowania wypaliłaś dziurkę?

koronka

Proponuję coś naszyć.

naprawa

Wyrzucacie? naprawiacie? 


W tle:
* pojemnik na szczoteczki PEPCO
* stary, nieaktualny kalendarz
* pudełka po owocach z Biedra
* sówka - wieszak - wszystko po 4 zł.
*
Pani KoModa

81 komentarzy:

  1. Zależy co i jak jest zniszczone.Bluzki przepalone czy z dziurkami wyrzucam.Chyba że są z ciekawego materiału to chowam.Zawsze wypruwam zamki i guziczki.Takich rzeczy nigdy nie za wiele:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyrzucam wszystko czego nie używałam przez rok lub więcej czasu. Nie mam problemu z wyrzucaniem. Nawiększym problemem są stare zabawki mojego dwunastolatka, on nie potrafi się z nimi rozstać i tak je upychamy w skrzyni pod tapczanem, jestem ciekawa kiedy to wybuchnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah ja ostanio w szafie na strychu w domu rodziców znalazłam takie skarby z przeszłości że się wzruszyłam - więc może wartko kilka zatrzymać :)

      Usuń
    2. Pewnie, namówię młodego na przechowywanie w piwnicy. A pod tapczanem wreszcie będzie pościel, jak należy :)

      Usuń
    3. Świetny pomysł :)

      Usuń
  3. Wow! Podziwiam, ja nie potrafię ... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja coś tam czaruję a jak to wychodzi to inna kwestia :)

      Usuń
  4. Widzę, że wciągnęłaś się na całego. Ja na razie jestem na etapie planowania wielkich porządków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak poczytałam Kondo - to miałam w środku nocy wstać i zacząć sprzątać tak mnie nakręciła :)

      Usuń
  5. Nie znam tej pozycji, ale też lubię aby wszystko miało swoje miejsce, lubię szuflady, w jednej majteczki, w drugiej biustonosze i kostium kąpielowe, to wygodne. Też stosuje pudełka, ale plastikowe, łatwe do umycia lub wiklinowe koszyczki. Ciekawy post, pozdrawiam Babooshka Style

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie mam starą szafę i pewnie dlatego nie inwestuję w plastikowe pudła - jak sprawię sobie nową to pewnie i plastikowe pudła się znajdą :)

      Usuń
  6. :-) Ja namiętnię studiuję książkę PERFEKCYJNA PANI DOMU hihihi. Korzystam z niej często i jest tam wiele praktycznych porad z wykorzystaniem pudełek, koszyczków itp. :-) ręczniki również zwijam w "ślimaczki" Jeśli chodzi o ubrania to staram się reperować wszystko co lubię i czego nie mam serca wyrzucać :)
    Pozdrawiam cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam perfekcyjną Anthei Turner :) uwielbiam ją :)

      Usuń
  7. Już gdzieś o niej czytałam i miałam ochotę się z nią zapoznać bo coraz więcej rzeczy w moim domu mnie przytłacza. Mam wrażenie,że one mną rządzą! Koniecznie muszę przestudiować:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy poradnik :) Sam muszę zrobić porządki w mojej szafie :) Ja w sumie wywaliłem tyle ubrań, że teraz mam luz w szafie :) Najgorzej jest z kurzem, bo co ja zetrze, to szybko on powraca :D Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak kurz jest bardzo wszędobylski i trudno z nim walczyć ...

      Usuń
  9. Ależ jesteś perfekcyjna:) Kochana, aż zazdroszczę:)
    Ja jestem niestety typem chomika:)
    Wspaniałej, słonecznej majówki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się aby te uczucia odrzucać i odsuwać jak najdalej :)

      Usuń
  10. Masz rację, ze wyrzucać trzeba zdecydowanie :D Niestety czasem jest z tym problem... ostatnio miałam do wyrzucenia kilka sweterków, i już były przy drzwiach, ale nagle wpadłam na pomysł, że można z nich przecież zrobić poszewki na jaśki. Wylądowały za fotelem i.... czekają. Tak samo jak wszystkie ciuchy z poprawkami do szycia hahaha :D jutro ma do mnie dojść książka 'magia sprzątania'... pewnie też wpadnę w szał układania , przekładania itd ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Extra ! bardzo się cieszę że i Ty sięgasz po tą książkę :) Na prawdę warto.
      Ja znów mam pomysły żeby zrobić ze swetra jakąś maskotkę :)

      Usuń
  11. Jeju, pozycja idealna dla mnie...jestem taka nieogarnięta w sprzątaniu że szok....dłuuugo się schodzi zanim coś zrobię... Cała szuflada rzeczy do pozszywania, pełno ubrań w których już daaawno powinnam zrobić "porządek" ale planuje przerobić więc trzymam i te wieszaczki do ręczników... zrobiłam dziurki w oryginalnych metkach i udaje że problem rozwiązałam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o ubrania mam kilka miejsc gdzie oddaję rzeczy dobre ale już nie takie ( za małe, za duże, za jakieś tam) i nie żałuję że je wyrzucam :) bo trafiają do kogoś kou mogą się przydać :)

      Usuń
  12. Z takim naszywaniem nigdy nie pomyślałam. A to przecież świetny pomysł na to, by nasze ubrania dłużej nam służyły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mam ulubioną koszulę - a nie chcę się jej pozbywać to jedno z lepszych rozwiązań.

      Usuń
  13. Ja tak ratuje bluzki mojej żywiołowej przedszkolanki...która prawie codziennie wraca z nową plamą albo dziurą :P..pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah ja może nie jestem aż tak żywiołowa - ale czasem się coś przydarzy...

      Usuń
  14. Ja mam kłopoty z wyrzucaniem :( Ciągle liczę, że się przyda, może będzie potrzebna... A coraz więcej rzeczy mam w domu :(
    Kochana, wpisze tutaj przepis na blok czekoladowy:
    paczka mleka w proszku (pół kilo)
    4 łyżki kakao
    1 margaryna lub masło
    pół szklanki wody
    3/4 szklanki cukru
    herbatniki (ja daję 1,5 paczki)

    Mleko w proszku wymieszać z kakao.
    Margarynę rozpuścić z wodą i cukrem. kiedy trochę przestygnie wymieszać z mlekiem. Dodać pokruszone herbatniki. Do foremki i wystudzić. Potem do lodówki aż zastygnie na maksa. I smacznego :))

    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie - teraz przepis mi nie zginie :)
      Jak zrobię pochwalę się na blogu !

      Usuń
  15. Niby dobry pomysł z naszywaniem czegoś na dziurki lub plamy, ale... No właśnie. Dziurki i plamy zdarzają się w zupełnie przypadkowych miejscach i te naszywki często mogą wyglądać po prostu "ni z gruszki, ni z pietruszki". Ja takich rzeczy już nie noszę. Ale nie wyrzucam. Zbieram, potem wycinam kwadraty, dobieram kolorystycznie i szyję z nich patchworki (kilka pokazywałam na blogu). A patchworków nigdy nie za wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też lubię sobie robić notatki, wtedy wiem że bardziej zmobilizuje się do działania :)
    Twoje porządki w szafie są imponujące. Masz fajne pomysły z naprawą uszkodzonych ubrać. Mnie również zdarzało się wykorzystać w tym celu guziki i koronkę :)
    Miłej majówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam kilka zeszytów zapisanych z różnymi notatkami. Uwielbiam je :) są bardzo przydatne!

      Usuń
  17. Też lubię porządek, zawsze coś gdzieś podpatrzę i wcielam w życie;) Ale poplamionych bluzek nie zdobię naszywkami, póki co, bo mi sie nie chce...No chyba żeby to była jakaś moja ulubiona czy coś, to wtedy rozważyłabym taka opcje;-)pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście mam mało poplamionych - ale jak je lubię to zawsze staram się coś wymyślić.

      Usuń
  18. Bardzo inspirujący post. Sprawiłaś, że mam ochotę sięgnąć po tę książkę i znaleźć tam coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  19. o kurczę, u mnie też przydałyby się porządki.. takie gruntowne..przeprowadzka to chyba dobry czas, ale ciężko mi się zmobilizować, mam problem z pozbywaniem się nadmiaru rzeczy :( Tobie tak świetnie poszło, może chciałabyś ogarnąć moje mieszkanie? ;-) zapraszam na kawę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu - ja jestem pierwsza do sprzątania segregacji układania :)

      Usuń
  20. Ojj jakże mi brak tego zdecydowania przy porządkach odzieżowych szczególnie, zawsze wydaje mi się, że choć w czymś nie chodzę to wykorzystam to "koło domu"...a między nami powiem Ci, że nigdy tak nie jest :( Choć zapewne jak zacznę pakować wszystko do przeprowadzki to swoją drogą zrobię ogromną eliminację wszystkiego aby zbyt wiele rzeczy nie zabierać :P Bo najprościej wywalić karton z zawartością na strych ..a stamtąd nigdy nie zniknie :o) sam.
    Co do napraw to praktykuję je bardziej przy mojej córce ona ma dar do niszczenia :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam problem z wyrzucaniem, ale odkąd oddaję dobre ciuchy innym nie mam już z tym takiego dużego problemu.

      Usuń
  21. Nasza Mistrzyni porządkowania jak zwykle nie zawodzi :) Taki ład i w moich szuflach oraz półeczkach ,by się przydał :) może czas na tą lekturę, lecz nie wiem czy przypadkiem nie jestem za chaotyczna na taki porządek... Co do ubrań staram się naprawiać, a jak już się nie da, to próbuję z nich uszyć coś innego, albo przeznaczyć do sprzątania... pozdrawiam serdecznie i buziaki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się aby tak było cały czas ale nie mówię że tak jest zawsze... hihihi

      Usuń
  22. Nie wiedziałam ,że jest taka Książka.Warto jej poszukać.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeśli chodzi o kosmetyki to stosuję różne słoiczki i pudełeczka, ale reszta godna wypróbowania. Pozdrawiam ciepło, Ania :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo ciekawe propozycje, uwielbiam mieć wszystko uporządkowane! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! A ja myślałam że tylko ja mam takie zboczenie :)

      Usuń
  25. Miło czytać, że i dziś są kobiety, które zamiast wyrzucać naprawiają i dbają o swój dorobek. Moja żona tak też robiła /kiedy żyła/ co bardzo dobrze świadczy, tego rodzaju staranie o kobiecie. Niezwykle ciekawy a co najważniejsze, bardzo pożyteczny post. Bardzo poważam tego rodzaju Kobiety. A więc, z wielkim poważaniem pozdrawiam Cię Pani Komodo!

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetne pomysły, szczególnie ten z ustawianiem pionowo. Zdecydowanie zajmuje to mniej przestrzeni na półce i łatwiej jest wyjmować. Super. muszę zastosować. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ogromnie zastanawia mnie fenomen tej książki, która przewija się przez blogi od jakiegoś czasu. Ja część z tych rzeczy robię od lat, a nie miałam okazji czytać tej publikacji. ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam - mnie zmotywowała do pozbycia się wielu niepotrzebnych rzeczy.

      Usuń
  28. Wyborna gospodyni, pilna, pracowita, zaradna, do tego bardzo życzliwa, postawa godna naśladowania.
    Pani Komodo, posiadasz w sobie cnoty bezcennej kobiety. Podziwiam...
    Ponieważ dziś, to rzadkość pośród Pań.
    Bez urazy, ale taka niestety jest prawda, którą na co dzień zauważam.
    Uszanowanie i Ukłony dla Ciebie Pani Komodo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te miłe słowa!
      Ja staram się dbać o to co mam - tym bardziej że sama na to ciężko zarabiam :)

      Usuń
  29. WOW! tak poukładane rzeczy to coś do czego dążę! Nic tylko podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nieźle poradziłaś sobie z domowymi obowiązkami :). Wyrzucaj zdecydowanie - powoli mnie czeka takie przewietrzenie szafy. Są rzeczy, które zostawiłam, bo jeszcze ubiorę, a w końcu w ogóle to nie nastąpiło. Trzeba pożegnać się z niektórymi szmatkami :).

    OdpowiedzUsuń
  31. Słyszałam o tej książce już jakiś czas temu i wiem, że na niektórych zrobiła bardzo duże wrażenia. widzę, że Ty też zaliczasz się do tego grona. Miło mieś uporządkowaną przestrzeń wokół siebie, to zmniejsza czas szukania poszczególnych rzeczy.
    Co do naprawy starych rzeczy to zawsze jestem na tak. Lubię to robić i czasami przez takie naprawy daje się uraniom drugie życie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przypadkowo na nią trafiłam i myślę że to książka mnie znalazła. Przydała się idealnie.

      Usuń
  32. Kochana, znasz mnie, ze mnie jest galopująca minimalistka, zbędnych rzeczy raczej nie trzymam w domu. Na tę książkę ostrzę sobie zęby już od jakiegoś czasu. Jak tylko będzie u nas w bibliotece albo trafię na nią u kogoś znajomego, na pewno przeczytam. Jestem przekonana, że sporo mogę się jeszcze nauczyć. Tak czy siak uważam, że powinniśmy szanować i dbać o przedmioty, które nam służą na co dzień. Twoje pomysły bardzo mi się podobają, niby takie drobiazgi, a ułatwiają życie, prawda? Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię mieć użyteczne rzeczy i dbać o nie - choć czasem zaszaleję i kupuję przydasie i rozstrawiam na półkach :)

      Usuń
  33. Pełna organizacja!
    U mnie z tym zdecydowanym wyrzucaniem to jest ciężko.
    Jeśli ubranie ma fajny materiał, a gdzieś tam się splamiło to zostawiam, bo może coś z tego uszyję. To nic, że szyć nie potrafię, nauczę się w końcu ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Idę robić porządki w pudłach :-D

    OdpowiedzUsuń
  35. Cieszę się, że Marie do Ciebie przemówiła, ja jednak po pierwszym zachwycie poczułam, że zakup książki był zbędnym wydatkiem ;) Mam nieodparte wrażenie, że całe przesłanie można byłoby zawrzeć na dosłownie 5 stronach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale przeczytasz 5 stron i nie wbijesz sobie tego do głowy. A jak w kółko przez 100 parę stron czytasz to samo w kółko to na bank wbije Ci się to w głowę :)

      Usuń
  36. Lubię koszyczki, pudełeczka, które porządkują wszystko w szafkach. Ubrania też staram się naprawiać, a jest to wyzwanie przy energicznym starszaku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha - ja dzieci nie mam ale pozwalam sobie na naprawianie odzieży - sprawia mi to przyjemność.

      Usuń
  37. Oj zdecydowanie muszę przeczytać tą książkę! U mnie organizacja w szafkach jest na bardzo słabym poziomie :) Ale motywujesz mnie do tego, abym w końcu zabrała się za ten temat. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. EXtra - na prawdę warto ją przeczytać - widziałam ją nawet ostatnio w biedronce :)

      Usuń
  38. Czytałam fragmenty w Empiku, wygląda bardzo ciekawie. :) U mnie tak różnie z tym wyrzucaniem - a bo się może jeszcze przyda. ;) Na szczęście zebrałam się jakiś czas temu za większe porządki - ile makulatury poszło! Od razu lżejsza atmosfera. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak trzeba odróżnić przydasie od łapaczy kurzu :)

      Usuń
  39. Świetnie napisany artykuł.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!