28 kwi 2025

"Ewa" William Paul Young recenzja


"Ewa" 
William Paul Young  
„Właściwa książka, podobnie jak właściwa piosenka albo właściwa miłość, może zmienić cały kosmos, oczywiście dla danej osoby.”

Poznajcie Lily, dziewczynę, która została odnaleziona w kontenerze wyrzuconym przez morze. Dziewczyna jest w skrajnie złej formie, więc jej powrót do zdrowia będzie powolny. Na czele opieki dziewczyny staje intrygujący Jan, dzięki któremu ją odnaleziono. Poskładaniu jej w jedną część towarzyszy ból. W jakiś sposób wynagradzają jej to dziwne sny, w których pojawia się Ewa. Tak, ta Ewa. Pierwsza kobieta! Zabiera naszą bohaterkę do wydarzeń, które miały miejsce przed wiekami. Lili staje się ich Świadkiem. Akcja toczy się w kilku liniach czasowych, różni bohaterowie mogą się po nich poruszać. Bycie Świadkiem to wielka rzecz. I jak kiedyś tak i teraz pojawia się ktoś, kto nie chce, aby ludzie doświadczyli jedności i miłości Boga. Ktoś, kto zawsze przeszkadzał w tej relacji. Czy i tym razem mu się uda?

Mamy przed sobą fantastyczną powieść o pierwszym stworzeniu i pierwszym grzechu-odwróceniu od Boga. Autor w plastyczny sposób opisuje przestrzeń, w której znajdują się bohaterowie. Czuje się jakbym tam była. Jednak chyba najlepsze jest co, mówi o uczuciach. Jak Bóg i inni widzą główną bohaterkę, ile mają dla niej miłości, cierpliwości i współczucia. Jak szybko zapominają jej potknięcia. Jak troszczą się o nią pamiętając, że jest WAŻNA. Wspaniała powieść! Pokazuje nam serce Boga, Jego wielką miłość do każdego z nas. Mogłabym czytać tę książkę bez końca.

"Nie musiałem cię szukać. Ty sama się zgubiłaś, ale Ja nigdy nie straciłem cię z oczu

 Polecam. 

*
Pani KoModa 

1 komentarz:

  1. Fascynuje mnie tak plastyczny język. Ależ to musi być ciekawa lektura.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!