29 sty 2025

RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej. Szagdaj Nadia, Grzegorz Filarowski


RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej. 

Grzegorz Filarowski, Szagdaj Nadia

Rozwód to nie łatwa sprawa. Wie o tym każda kobieta. W takiej chwili uczucie bezbronności towarzyszy z pewnością niejednej. Wiele z nich nie razi sobie, bo nie mają tak ważnego wsparcia rodziny. Jakiegoś filaru, na jakim warto się oprzeć. I tu pojawia się Iwo. „Wspaniały” wybawca wszystkich zranionych i poszkodowanych kobiet. Gotowy pomagać i służyć, troszczyć się i bronić. W kręgu kobiet, którym pomaga próżno szukać tych biednych. Jakimś trafem każda jest majętną rozwódką lub wdową. Dla każdej ma dużo czasu i cierpliwości. Okazuje się jednak, że nie ma nic za darmo, bo Iwo jako biznesmen cały czas musi obracać gotówką. Musi zatem mieć gotówkę, a żadna z kobiet nie zawaha się pomóc swojemu rycerzowi. I tu zaczynają się pożyczki pieniędzy, czy samochodów. Prawników również trzeba opłacić. Taki najlepszy prawnik (przyjaciel Iwo) słono bierze za swoje usługi. Choć tak naprawdę pieniądze za usługi nigdy nie trafiają do prawnika. Wkoło dużo się dzieje. Kobieta, która zaczyna się budzić z letargu i zauważać, że Iwo ją wykorzystuje, trafia na czarną listę. Groźby to najmniejsze co ją może spotkać. Obrotny biznesmen bowiem ma w swoim wachlarzu całą gamę środków przymusu. Grozi, szantażuje, bije swoje partnerki, urządza na nie zasadzki. Czy to się kiedyś skończy?

Na szczęście dla kobiet — i nieszczęście dla Iwo, jedna z poszkodowanych kobiet ma walecznego byłego męża. Mężczyzna ma środki i możliwości, aby przeprowadzić śledztwo i udowodnić przestępcy zarzucane mu oszustwa. Czy uda się doprowadzić do zamknięcia tego niebezpiecznego człowieka? Czytajcie.

To była wstrząsająca lektura. Fani thrillerów i kryminałów będą usatysfakcjonowani. Niektórzy mogą się czepiać kilku niewiarygodnych wątków, a także tego, jak wymiar sprawiedliwości nie radzi sobie z tym zwyrodnialcem. Jednak tym razem prawda jest gorsza niż fikcja. Bo tytułowy Iwo Rak nie jest tylko tworem wyobraźni autora a prawdziwym człowiekiem. Człowiekiem, który namierzał i wykorzystywał kobiety w trudnej sytuacji. Kobiety, które były bogate i miały bardzo dużo do stracenia. Nie, tylko jeśli chodzi o majątek, ale również o opinię, czy dzieci.

Z każdą kartką przypominałam sobie, że te wydarzenia miały miejsce i taki człowiek chodzi po ziemi. Z każdą kartką uświadamiałam sobie, że z pewnością to nie jedyny taki człowiek. Mężczyzn z podobnymi zapędami, ego z pewnością jest więcej. Zaskakujące jak długo można funkcjonować w społeczeństwie na takich zasadach. Jak długo można oszukiwać wszystkich wokoło. Jak wiele twarzy można mieć. Jednego nie można odebrać temu człowiekowi, to spryt i bezpodstawna pewność siebie. Trochę mi przeszkadza okładka. Bo to niej jest przerysowana opowieść, jakiej się chyba spodziewałam. To szczegółowy opis rozbojów i reakcji ofiar oraz analiza myśli oprawcy. Z takiej ilości materiału dałoby się napisać niejedną książkę. Kiedy zaczęłam czytać, nie mogłam się oderwać. Czułam napięcie aż do ostatniego zdania. Musiałam dowiedzieć się, jak skończy się ta historia. Z 480 stron ani jedna nie jest przegadana, a każda jest soczysta i pełna emocji. Czytajcie bez wahania.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi Grzegorzowi Filarowskiemu.

*

Pani KoModa

2 komentarze:

  1. Najgorsze jest to, że ten człowiek kilka dni temu wyszedł z aresztu. Życie pisze więc dalej tę historię.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!