28 lis 2020

Pierwsza osoba liczby pojedynczej Haruki Murakami recenzja

"Pierwsza osoba liczby pojedynczej "

Haruki Murakami

Wyobraźcie sobie że w spotykacie starego przyjaciela w zasypanym śniegiem kurorcie. Przypadkowo musicie spędzić ze sobą cały dzień. Na początku rozmawiacie wymieniając się najnowszymi wydarzeniami z życia. Ale z biegiem czasu wszystko już wiecie i dopiero wówczas zaczynacie snuć historie z przeszłości. Historie które pamiętamy z dzieciństwa. Te do których nie wracamy na co dzień. A te które zrobiły na nas wrażenie, dotknęły nas. Taki właśnie jest ten zbiór opowiadań. Pozornie zwykłe relacje z przeszłości mają jakąś magię i skłaniają do głębszych przemyśleń. Te niezwykłe zaś są zupełnie nierozwiązane i pozostają zagadką do dziś. Bliskie osoby odchodzą z naszego życia i nigdy nie wiemy kiedy pojawią się znów. Zaledwie kilkunastosekundowe spotkanie może wryć się w pamięć.

"Ale osiągnięcie czegoś trudnego przy dużym nakładzie czasu i wysiłku to właśnie śmietanka życia. "

Gdybym chciała Wam opowiedzieć o którymś z opowiadań, mogło by zabrzmieć banalnie. Ale napisane słowami Haruki, historie te nabierają zagadkowego i intrygującego kształtu. Jest historia o byłej dziewczynie, o koleżance z pracy, o zaproszeniu na recital, o płycie której nigdy nie było... Całość ma klimat który mógł tylko Murakami stworzyć. Uwielbiam być w jego świecie. Przygody "z życia wzięte" przeplatają się z tymi przyprószonymi magią. Czytelnik sam może zawyrokować które mogły się wydarzyć a które są przerysowanym obrazem czy czystą fikcją.

Pozycja zawiera osiem nostalgicznych nowel. Każda napisana jest prostym językiem. Całość czyta się bardzo dobrze. Nie napiszę, że szybko. Ja potrzebowałam chwilę czasu na smakowanie historii i oddech po każdej z nich. Wiedziałam, że są niecodzienne i sączyłam je przez kilka dni jak pyszny nektar.

"Po to masz rozum, żeby zastanawiać się nad trudnymi kwestiami. Żeby jakoś pojąć to co niezrozumiałe. "

Moim ulubionym opowiadaniem jest oczywiście "Śmietanka", gdzie bohater zaproszony jest przez swoją koleżankę na koncert. Jest zaskoczony że dziewczyna z którą od dłuższego czasu nie miał kontaktu wysyła mu zaproszenie. Razem kiedyś uczyli się gry i nawet nie mieli dobrych relacji. Nie wyczuwał sympatii z jej strony. W głowie kłębią się myśli - dlaczego on, czy to żart? A może chce się pochwalić. Jaka jest przyczyna nie ma znaczenia. Ważne aby dobrze się wyszykować. Ubrać w porządny garnitur i nie zapomnieć o kwiatach. No i oczywiście przybyć na czas pod wskazany bardzo precyzyjnie adres. Chłopak nie waha się i przybywa. A co wydarzy się na miejscu - musicie przeczytać sami :)

Haruki znam zupełnie z innej strony i te opowiadania pokazały mi jego nową twarz. W tomiku możecie znaleźć nawet wiersze. Zaskakujące, prawda? A jednak autor pokazuje nam wiele talentów. Całość jednak jest spójna i przyjemna w odbiorze. To taka literatura do której wraca się po jakimś czasie. Z jednej strony czuję niedosyt bo publikacja ma zalewie 200 stron. Z drugiej strony to czym poczęstował nas tym razem autor jest delikatne i bardzo smakowite.

Ps nadal potrzymuję stanowisko, że autor jest jednym z moich ulubionych <3

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.

 
*
Pani KoModa.

4 komentarze:

  1. Mam już ten zbiór u siebie na półce, ale jeszcze nie miałam okazji go czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę wreszcie dać szansę twórczość tego autora. ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam żadnej pozycji tego autora, ale już wcześniej na jakimś blogu chyba polecano jego pisarstwo. Nie przepadam ostatnio za zbiorami opowiadań, ale Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca, by po książkę kiedyś sięgnąć. Wybrane przez Ciebie cytaty(aforyzmy) bardzo trafione. Gratuluję kolejnego bardzo ciekawego postu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze Murakamiego nic nie czytałam, aż wstyd.. ale nadrobię to ;)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!