Optymizm mimo wszystko.
"Bo szczęście to kwestia wyboru, wiary i nadziei, które są nieodłącznymi towarzyszkami optymizmu."
Ja nie zamawiałam tej książki. A jednak do mnie przyszła. Pomyślałam po co mi kolejny poradnik o tym jak być optymistycznym. Ja przecie jestem pełna optymizmu - i nie trzeba mi więcej.Ale nie, to nie jest kolejny poradnik. A historia pewnej bohaterki - mamy czwórki dzieci. I tak, ta kobieta wie co to optymizm! Pomimo wielu trudności jest jego pełna.
Książka opisuje życie Pani Agaty. Pani Agata rozwiodła się z mężem i postanowiła zostać z 3 dzieci, w tym jednym chorym ( z zespołem downa). A do tego postanowiła w między czasie adoptować jeszcze jedno dziecko. Kto ma czwórkę dzieci wie jakie to wyzwanie. Ale Agata nie traci dobrego humoru. Zwrócę uwagę, że nie jest to jakiś amerykański uśmiech gdzie w głębi duszy jest smutek. Ale pisarka w każdym wydarzeniu dostrzega dobre strony. Jeśli spotyka się z przeciwnościami, problemami szuka co w tym może znaleźć dobrego. W końcu nie można czasem poradzić na każdy problem. Dziecko rozchorowuje się dzień przed wyjazdem na zagraniczną wycieczkę? Agata złości się, uroni łzę - ale nie zgadza się na rozpacz. Organizuje sobie dobry czas z chorą córką i resztą dzieci. Po co rozpamiętywać tą sytuację - trzeba odnaleźć się w nowej sytuacji."Dzięki temu pozwalam sobie na zmianę planów i nie traktuje tego w kategoriach porażki, ale nowych wyzwań i doświadczeń"
Książkę czytałam jednym tchem - świetny język i lekkie pióro znacznie to ułatwiało. Bardzo polubiłam Panią Agatę. To inspirująca młoda kobieta, matka i pisarka. Czasem narzekamy a posiadamy tak wiele. Autorka dzieli się z nami swoim prywatnym życiem. Czuję się jakbym miała nową przyjaciółkę. Muszę poszukać poprzedniej jej książki. Bardzo jestem jej ciekawa.
Moja książka jak wspominałam jest zaznaczona znacznikami - na pewno będę do niej wracać. Na razie naszykowałam ją w przedpokoju - zabieram ją na święta dla mamy. Po mamie pożyczam ją znajomej ( takiej z tróją dzieci - na pewno jej się spodoba) a potem... Jest już lista!
Komu ją polecam? Każdemu! Ja byłam przekonana, że to nie dla mnie książka a okazała się strzałem w dziesiątkę.
Złota myśl na święta:
" Zatem kluczem do wesołych świąt jest akceptacja i tolerancja. Akceptacja faktu, że nasi rodzice nie są chodzącymi ideałami, popełniali i popełniają błędy, które w ich rozumieniu być może wcale błędami nie są. Akceptacja drugiego człowieka w postaci brata, siostry czy teściowej wraz ze wszystkimi ich wadami i dziwactwami."
Za możliwość przeczytania ksiązki dziękuję Wydawnictwu Edipresse.
*
Ostatnio też czytałam ciekawą książkę o aloesie drzewiastym. O jego możliwościach leczniczych. A może bardziej o wspomaganiu organizmu podczas leczenia. Napisana świetnym językiem. Przystępna. Tak mnie podjarała, że kupiłam taki aloes i testuję na mężu :)
*
Pani KoModa



Myślę, że umiejętność zachowania optymizmu w najgorszych sytuacjach sprawi, że człowiek nabierze do wszystkiego dystansu :) Tego życzę sobie i wszystkim innym :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńDziękuję za polecenie książki, przeczytam ją z przyjemnością. Zawsze staram się iść przez życie z uśmiechem i doszukiwać się dobrych stron w każdej, nawet trudnej sytuacji.
OdpowiedzUsuńŚciskam, Agness :)
Pozytywna książka warta przeczytania. Nie zawsze mam uśmiech na twarzy, zwłaszcza w trudnych sytuacjach życiowych, ale staram się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Książka pokazuje jak przeżyć syt. kryzysowe i dalej żyć :)
UsuńCiekawe propozycje! :) Myślisz, że byłyby dobrym pomysłem jako prezent dla na Dzień Matki? :)
OdpowiedzUsuńIdealny - ja już mojej pożyczyłam ją :)
Usuń