Niebo nad Amsterdamem
Agnieszka Zakrzewska
Agnieszka Zakrzewska to polska pisarka urodzona w 74 roku. Mogła zostać prawnikiem ale pokochała polonistykę. W 2002 wyjechała z Polski i osiedliła się w Holandii. Tak jak ja nie wychodzi z domu z parasolem za to celebruje chwile. Czytając jej książki zdecydowanie czujemy atmosferę jej emocji przez to jak dzieli się z czytelnikiem historią.
Do sięgnięcia po książkę zachęciła mnie okładka. Wydawała mi się pozytywna i lekka. Okazało się, że to trzecia część opowieści. Nie zraziłam się i zaczęłam ją czytać :)
Główną bohaterką jest charakterna Agnieszka - polka która mieszka w Holandii ze swoim mężem Stijnem i córką Annemarie. Nie jest typową matką polką - jest energiczną, zdecydowaną kobietą. Musi taka być ponieważ jej mąż jest rzadkim gościem w domu, ponieważ jest pilotem. Aga musi trzymać silną ręką dom - co nie jest takie łatwe przy dorastającej córce i niezbyt miłej gosposi.
Aga jako matka martwi się o córkę, która uczy się tak jak jej babka gry na fortepianie. Matka wyczuwa, że ostatnio z jej córką dzieje się coś niedobrego. Dziewczyna stwierdza, że nie chce uczestniczyć w bardzo ważnym konkursie. A rodzice nie mogą wpłynąć na jej decyzję.
To nie jedyne zmartwienie Agnieszki. W tym samym czasie do jej sypialni ktoś wrzuca kamień. Jej kot zdycha w dziwnych okolicznościach. Dostaje dziwne smsy i groźby. Dziwne zdarzenia zaczynają się pomnażać a kobieta zaczyna się niepokoić. Mąż bagatelizuje całą sytuację, nie dając jej wsparcia. Aga w roli żony czuje że w jej małżeństwie wszystko gra ale tylko na pozór. I sama nie wie o co dokładnie chodzi ale coś jest na rzeczy.
Agnieszka jest przyjaciółką dwóch interesujących mężczyzn. Jan jest ciężko chorym prokuratorem który kiedyś pomógł Adze kiedy trafiła do obcego kraju. Czuje do niego wielką sympatię i zobowiązanie aby mu pomóc. A drugim jest Jeroen, który jest byłym partnerem głównej bohaterki. Teraz są przyjaciółmi. Relacje tej trójki są zawiłe ale niewinne.
Agnieszka poznaje również swojego nowego sąsiada. Ten okazuje się upierdliwym baronem. Ma z nim same kłopoty i wpada na niego w różnych dziwnych okolicznościach. Czy to on okaże się zagrożeniem dla ich rodziny?
Cała historia nie jest taka prosta - i wikła się, będziecie mieli przyjemność z czytania oraz odkrywania kolejnych kart tego rozdania :)
"Żeby kogoś naprawdę mieć, nie trzeba trzymać go bezustannie w dłoni. Trzeba go wypuścić, właśnie po to, żeby mógł do nas wracać."
Książka wciąga wartką akcją - a nowe wątki pojawiają się co kilka stron. Zaskoczeniem była dla mnie struktura rozdziałów. Ponieważ wiele rozdziałów kończy się w najciekawszym momencie - aby w kolejnym wyciszyć emocje - rozpoczynając się od późniejszych zdarzeń. A dopiero w środku rozdziału jest zaspokojona moja ciekawość, co działo się potem czyli po tym momencie kulminacyjnym. Przyznam, że to dla mnie nowy jeszcze nie znany zabieg literacki. Bardzo interesujący swoją drogą.
Książkę pomimo, że nie czytałam dwóch pierwszych części czytało mi się bardzo dobrze. Myślę, że można ją potraktować jako osobną historię. Nie omieszkam natomiast zapoznać się z dwoma poprzednimi częściami. Widać że autorka uwielbia miejsce w którym mieszka bo wiele razy przemyca świetne opisy miasta w którym dzieje się akcja. Bohaterzy kilka razy podejmują temat szczęścia - czym jest dla każdego z nich i jak do niego dotrzeć. To temat bardzo na topie - i spodobało mi się spojrzenie autorki na niego.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Edipresse.
A teraz zasiadam do kolejnej książki :)
"Wojownik słońca. Magiczna wyprawa na kraniec wszystkiego"
Beaty Pawlikowskiej
*
Pani KoModa
Wartka akcja to coś, co bardzo lubię. Będę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńChętnie poszukam i przeczytam:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja na długi weekend!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Dokładnie tak :)
UsuńByć może uda mi się poznać tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńWydaje mi się bardzo interesująca pozycja:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja!
OdpowiedzUsuńZnam Agę z Insta :) radosna kobitka :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
Usuńksiążka wygląda na ciekawą, lubię czytać takie historie:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie czytałam Zakrzewskiej, ale chętnie to zmienię, widzę, że ma niezłe książki ;)
OdpowiedzUsuń