Tak to bywa jak się zakocham
Szukałam na OLX różnych kubeczków, filiżanek.
Takich starodawnych klimatycznych, pojedynczych sztuk.
Padło na ogłoszenie:
Oczywiście na początku nie zauważyłam że 15 to za jeden kubek a nie za komplet.
Wysłałam ukochanego po kubeczki.
Przyniósł je do domu - zaskoczona popatrzałam na opakowanie.
- Przecież chciałam dwa kubki...
A w pudełku jest jeden.
No, nie były oba.
Na zdjęciach prezentuje się pięknie.
Na żywo zresztą też.
Porządne i zadbane.
Ale zupełnie maluśkie.
Tak na dwa łyki, no może trzy.
Mogłabym je zwrócić ale postanowiłam je zostawić.
Będziemy miały z prezesową w czym pić herbatki. ;)
A Wam zdarzyło się kupić coś impulsywnie przez internety?
Pomimo podanych rozmiarów w ogłoszeniu nie sprawdziłam ile to będzie.
A co tam. 30 zł to nie majątek.
A filiżanki są na prawdę piękne.
(argumentów mam bez liku!)
Właśnie czytam drugą część sagi księżycowej.
(pierwszą była Scarlet )
Spodziewałam się, że będzie taka wciągająca.
Czytaliście już ją?
*
Pani KoModa.
Jej, śliczna filiżanka. Taka retro trochę.
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńWiesz kochana, zakochałam się w tych filiżankach. 😊
OdpowiedzUsuńWIEM - ja też :) hahahah
UsuńŚliczne filiżanki: ) Często mam tak, że nie doczytam opisu i potem zastanawiam się ,dlaczego paczka jest taka wielka:)
OdpowiedzUsuńhahaha- ja też ma problem z wyobrażeniem sobie jakiej rzeczy i potem jestem zaskoczona..
UsuńUrocze :) i rzeczywiście, na pierwszym zdjęciu wyglądają całkiem całkiem, a z dłonią, wydaja się takie malutkie ;)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie... :)
UsuńŚliczna, moja babcia miała z tym motywem całkiem sporo naczyń. Jest to wzór kaszubski.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFiliżanka urocza taką w stylu folk.
OdpowiedzUsuńMam mnóstwo uroczych filiżanek (po babci M.) z których mi nie wolno pić. Bo one są do dekoracji, do łapania kurzu a nie do używania. Z racji tego że nie mam wystawowych kredensów do łapania kurzu, filiżanki czekają na lepsze czasy w kartonie w składziku.
OdpowiedzUsuńJa też jak byłam mała za szybą były zestawy do herbaty, szklanki i inne - za szybą wszystkie - jeszcze jest ich kilka u mojej mamy. Ale po dziadku odziedziczyłam jeden komplet - pije w nim - było mi źle jak się jeden talerzyk uszczerbił ale i tak je używam :)
UsuńCudo :) W sam raz na łyczek super mocnej kawki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Książki nie czytałam, ale zerknę :)
OdpowiedzUsuńZrób tak!
UsuńTeż lubię ładne filiżanki i kubeczki, ale już w szafkach się nie mieszczą :D. Widziałam gdzieś na necie pomysł ostatnio - kobieta właśnie wyszukuje takie nie do pary, używane a śliczne i robi z nich... świeczki na prezent :). Co do Sagi Księżycowej to jeszcze nie czytałam, ale zamierzam się zabrać - mam dwie części.
OdpowiedzUsuńJa już się 3 nie mogę doczekać :)
UsuńUrocze filiżaneczki!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńSą urocze w tym rozmiarze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No pewnie że mi się zdarzyło. Ale najbardziej przezywam rozczarowanie kupując tkaniny do szycia. Niestety podczas decyzji zwycięża cena, a potem nawet kolor bardzo odbiega od tego przedstawionego na stronach internetowcyh.
OdpowiedzUsuńHhahaha Wielkość filiżanki mnie rozwaliła. :D Na pierwszym zdjęciu wygląd na znacznie większą. :D Trzeba przyznać, że pięknie się prezentują. Pamiętam takie filiżanki z młodości, bardzo miłe wspomnienia się zbudziły. Przepiękne zdjęcia, bardzo przyjemny, a nawet zabawny post. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńUrocze filiżanki, niewielkie, ale w sam raz na szybką mini-kawkę :) Czytałam Sagę Księżycową - dwie pierwsze części były świetne (niestety potem tendencja była spadkowa). Lubię takie klimaty :) Wielka szkoda, że wydawnictwo wydało tylko dwie pierwsze części (błąd!) no i dwie kolejne musiałam przeczytać po angielsku, a to niestety nie to samo, przynajmniej dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńWydawnictwo Papierowy Księżyc chce wydać wszystkie części :)
UsuńLubię takie malutkie kubeczki, te są piękne :)
OdpowiedzUsuńUrocze filiżanki, nic tylko pozazdrościć pięknego celebrowania wspólnych chwil. Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńMam taki cały komplet do kawy :))filiżanki są właśnie takie maleńkie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńhahahah na pewno cieszą Cię tak jak moje :)
UsuńMoja mama do tej pory trzyma taki komplecik z kaszubskim haftem na porcelanie. Wyjmuje go tylko na specjalne okazje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Tak, doskonale znam to uczucie:) Ja również bym ich nie oddała...do filiżanek mam ogromną słabość...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
<3 Lubiana <3
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwa! :)
OdpowiedzUsuńPiękny i bardzo fotogeniczny zestaw :)
OdpowiedzUsuńNie podano rozmiaru filiżanki czy po prostu przeoczyłaś? Fajna jest. Mnie niebywale złości jak idę do knajpki i podają mi herbatę w filiżance do kawy. Skreślam takie miejsce od razu. Kawę pije się inaczej niż herbatę i dlatego mają różne wielkości a nawet kształty naczyń do picia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNaszło mnie na wylewność zjędzeniową :D
hahahaha, zrzędzeniową - miało być :)
UsuńPrzeoczyłam :) naturalnie - pisało ale ja na to nawet nie zwróciłam uwagi...
UsuńMasz racje herbatka w filiżance na kawę to słabe posunięcie :)
Kocham takie rzeczy, a ta filiżanka to już w ogóle powala <3 jest prześliczna
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/dziewczyna-z-tatuazem-na-ledzwiach-amy.html
PS. Dodaję bloga do obserwowanych, liczę na rewanż.
UsuńZnam ten wzór :) Moja koleżanka ma deserowe talerzyki z tej serii. Dokładnie rozumiem Twoją miłość do porcelany, ja szczególnie lubię z Ćmielowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :))
Rzeczywiście maleństwo ale jakie piękne, ja też kiedyś tak zrobiłam nie przeczytałam wymiarów, czyli nie tylko Ty tak masz:)
OdpowiedzUsuńKaszubski wzór, piekna filiżanka, akurat na europejską kawkę, albo herbatke z Prezesową.
OdpowiedzUsuńMajowo pozdrawiam.:))
Są przesłodkie i takie kochane:)
OdpowiedzUsuńUrocze maleństwa 😊😊 też bym nie zwracała i nie zalowala 30 zł 😊
OdpowiedzUsuńWierzę, prawie 40 lat temu otrzymałam całą zastawę na ślub, służy do dzisiaj, zmywarka też im nie szkodzi, choć wówczas nie była. Życzę pięknego smakowania kawy.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
Dlatego nie lubię robić zakupów przez internet, ale czasami nie mamy takiej mozliwości. Jednak czasami trzeba zaryzykować, cóż..
OdpowiedzUsuńFiliżanki z duszą, moim zdaniem warte ceny :)
OdpowiedzUsuńTakie akurat dla posmakowania kawy, urocze są. :)
OdpowiedzUsuńTakie filiżanki moja córka wiozła do UK jako prezent i narodowy wyrób. Tyle, że w normalniej kubaturze😊
OdpowiedzUsuńBardzo piękne są te filiżaneczki i na pewno kawka smakuje wyśmienicie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna ale dla mnie byłaby za mała :P
OdpowiedzUsuńNo czasem tak jest, że oczy się zaświecą i żadne argumenty przeciw nie wchodzą w grę :D
OdpowiedzUsuńA ja takie filiżanki pamiętam z dzieciństwa, tylko rozmiar był jakiś większy... przynajmniej z poziomu dziecka :)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNieważnie, że nie dwie. Ważne, że cieszą oko :) Super malusie :)
OdpowiedzUsuńhihi ja też czasem tak mam jak męża po coś, szczególnie ciuchy :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne są te filiżanki :) Od czasu do czasu lubię pić kawę w małej filiżance :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patryk
Prześliczne są te filiżanki. Jest to mój ulubiony wzór. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis...
OdpowiedzUsuń