Czartoryska. Historia o marzycielce.
Monika Raspen
„Czartoryska” to
wspaniała historia o silnej kobiecie. Chciałabym napisać, że to cudowna historia
o miłości, ale niestety… To co przeszła główna bohaterka mogłoby stać się kanwą co
najmniej kilku opowieści.
Ta historia wydarzyła
się naprawdę. Teraz możemy poznać ją od zupełnie innej strony. Opowiedziana
jest bowiem z perspektywy kobiety. Mamy tajemnice, intrygi a nawet zabójstwa. Spotkacie
bliskie przyjaciółki oraz śmiertelnych wrogów. Mamy tu bowiem cały kalejdoskop
charakterów kobiecych. Wiele bohaterek tej powieści to odważne i waleczne
kobiety. Kobiety które chętnie spotkałabym na swojej drodze. Kobiety które
wiele przeszły, a pomimo to nadal mają siłę i niezachwiana wiarę w przyszłość. Niestety
poznamy również drugie oblicze i te kobiety które same wpędzają się w kłopoty z
powodu zawiści, zazdrości czy nienawiści. Nie możecie przegapić tej historii.
Młodziutka, piętnastoletnia
Izabela, została przeznaczona do poślubienia swojego starszego wuja. Czasy w
których dorastała były dosyć bezlitosne. Nie było kompromisów. Małżeństwo nie
było zawierane z miłości a jedynie po to
aby utrzymać majątek familii w dobrych i bliskich rękach. Śluby były aranżowane
i planowane przez starych w rodzinie. Czasem trzeba było się spieszyć, aby
panna młoda nie zeszła na śmiertelną ospę. Taka młodziutka dziewczyna była wrzucana
wbrew swojej woli w rolę której nie potrafiła udźwignąć. Emocjonalnie, fizycznie
i psychicznie. Jej zadaniem było spłodzenie jak najszybciej potomka. Chłopca, a
najlepiej dwóch, na zapas... Naiwnie stanęła naprzeciwko tej trudnej sytuacji
pełna nadziei i wzniosłych wartości. Zderzyła się ze ścianą braku zrozumienia i
czułości ze strony męża. Trudną sytuację pogłębiała otwarta niechęć jej
szwagierki, która gdzie tylko było można „postawiała jej nogę” i wyśmiewała ją.
Nie miała wsparcia męża, bo ten zajęty był swoimi dojrzałymi kochankami. Od początku
taktował ten związek jako transakcję, bez większych emocji i zobowiązań. A
śmierć dwójki pierwszych dzieci spadła na młodziutką mężatkę jak grom z jasnego
nieba. Jak podźwignąć się? Jak dalej żyć/ po co i dla kogo? Tu z pomocą
przychodzi Anna – wspaniała przyjaciółka i pomoc.
Autorka podejmuje wiele
tematów drażliwych nawet teraz. Nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn, prawo
do edukacji, gwałt, przemoc domowa (o której wszyscy wiedza i nikt nic nie
robi), utrata dziecka, zdrady, pozory, wstrząsający obraz zakonów… Interesujące
jest jak niewiele się zmieniło w obecnych czasach.
Taka opowieść musiała
zostać wydana w przyjemny dla oka sposób. Jest piękna, tajemnicza okładka z
każdej strony zaopatrzana w ten interesujący motyw dusznego ogrodu. A w środku
uroku dodają delikatne grafiki.
Polecam
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
*
Pani KoModa
Mam tę książkę na oku.
OdpowiedzUsuńJestem już po lekturze. Nie mogę doczekać się kontynuacji losów Izabeli.
OdpowiedzUsuń