14 paź 2021

"Cięcie" Anne Mette Hancock recenzja

"Cięcie" 

Anne Mette Hancock 

Nie ma nic lepszego niż skandynawski kryminał. Właśnie skończyłam „Cięcie” z księgarni TaniaKsiazka.pl  Anne Mette Hancock i wiem że trafiłam na fantastyczny bestseller.

Książka jest drugim tomem serii o dziennikarce śledczej Heloise Kaldan oraz jej znajomym policjancie Eriku Schaferze. Wcale mi to nie przeszkadzało, choć nie ukrywam że nadrobię tą zaległość. Tym razem na policję trafia zgłoszenie o zaginięciu dziesięcioletniego Lucasa. Chłopak poszedł do szkoły i ślad po nim zaginął. Rodzice dowiedzieli się o tym dopiero po lekcjach kiedy dziecka nie było już kilka dobrych godzin. Zaczyna się szaleńcza walka z czasem. Każda godzina jest cenna. Z każdą zmniejsza się prawdopodobieństwo znalezienia chłopaka.

Wszystkie jednostki policji zostają postawione do pionu. Czują presję aby znaleźć dziecko – bo to dziecko pochodzące z bogatej rodziny i uczące się w ekskluzywnej szkole.  Cała sprawa jest jak zawsze bardzo tajemnicza. Erik robi wszystko aby odnaleźć dzieciaka a zbieg okoliczności sprawia że na śledztwo ma oko jego znajoma dziennikarka. Dla niej ten temat do jak zgniłe jajo które zostało jej podrzucone. Bowiem Heloise była w połowie bardzo ważnego artykułu dotyczącego żołnierzy którzy podupadli na zdrowiu psychicznym po powrocie z misji. Bardzo dotknął ją ten temat tym bardziej że jej przyjaciółka była dla niej ważnym źródłem informacji. Niestety szefowa przesunęła ją do pracy nad tematem zaginięcia dziecka. Dziewczyna nie czuła tego tematu i nawet ukrywała ten fakt przed bliskimi.

Cała akcja prowadzona jest wzorowo. Mamy kilka ślepych uliczek, kilka zwrotów akcji i zaskakujące zakończenie. Ale tak co najmniej podwójnie. Oj tak. To jest kawał dobrego kryminału i na takie książki warto zarezerwować sobie wieczór. Pozornie nieistotne wątki połączone są ze sobą delikatnymi nitkami. Dopiero po przeczytaniu całości każdy element wskakuje na swoje miejsce. Przygotujcie sobie gorącą herbatę bo powieje chłodem.

Od pierwszych stron polubiłam rezolutną dziennikarkę. Dziewczyna niczym szczególnym się nie wyróżnia, dziewczyna z sąsiedztwa - dlatego łatwo się z nią utożsamić. A jej relacja z starszym kolegą policjantem jest interesująca. Policjant jest z grupy tych szanowanych. Inteligentny, dobry, prawy i zakochany w swojej żonie. Razem stanowią duet oparty na pewnej dozie zaufania. Ale zdecydowanie strzelają do tej samej bramki. Czy tym razem uda im się doprowadzić sprawę do końca? Czy wszystkie poszlaki i ślepe zaułki na końcu nie mają jakiś trupów w szafie?

Autorka poruszyła wiele ciekawych tematów i problemów. Większość z nich nie było szeroko rozpracowanych ale zasygnalizowanych. Problem alkoholizmu, stresu pourazowego, przemoc w stosunku do dzieci czy partnera, zdrada, dysfunkcje w dorosłym życiu. Niektóre sytuacje nie są czarno białe. Różne przyczyny miały wpływ na życie bohaterów. Czy chciałabym usprawiedliwić ich zachowania? Chyba nie, ale warto spojrzeć na nie z ich strony. Lektura wzbudziła dużo emocji. A każdemu fanowi thrillerów skandynawskich spodoba się ta historia a więcej nowości znajdziecie w księgarni TaniaKsiazka.pl

*

Pani KoModa

3 komentarze:

  1. Dawno nie czytalam skandynawskiego kryminału. Może więc skuszę się na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka porusza ciekawą i ważną tematykę,więc chętnie nie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!