Chciałam Was prosić o radę.
Ostatnio stałam się posiadaczką CUDOWNEGO sukulenta.
Zobaczcie jak jest dostojny.
I mam obawy jak o niego dbać aby był piękny i zdrowy.
Muszę się Wam do czegoś przyznać.
Cudowny kaktus był ze mną kilka tygodni...
Pamiętacie go?
Nie przetrwał u mnie.
Zmarniał..
Nie mam pojęcia dlaczego.
A tego kojarzycie.
Rojnik zainspirowany Jurą :)
A teraz?
Zupełnie nie wiem co począć.
Zresztą zobaczcie sami...
Ja zupełnie nie wiem o co chodzi.
Najpierw zaczyna od środka " odrywać" się listek.
Listki zaczynają puchnąć, stają się miękkie.
A potem usychają.
Podlewać czy nie i ile?
Nie rozumiem słowa - podlewać umiarkowanie.
Bo dla mnie to raz w tygodniu pół szklanki.
Myślałam że znalazłam wreszcie roślinki dla siebie.
Miałyście podobne problemy z sukulentami.
Macie jakieś rady?
Pomożecie?
Szkoła się zbliża wielkimi krokami.
Właśnie nabyłam pisaki - będzie malowanie ;)
Tak - potraktujcie to jak zapowiedź kolejnego posta!
W tle :
*
Pani KoModa.
Być może woda gromadzi się na dnie osłonki i korzenie po prostu gniją. Chociaż przy podlewaniu raz w tygodniu nie powinno się to zdarzyć. A może za mało światła? Szkoda kwiatków :(
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że to kwestia albo wody albo braku dostępu do światła.
UsuńJeśli chodzi o gromadzenie wody w osłonce - zawsze staram się odlać nadmiar wody - i chyba korzenie tak daleko nie sięgają...
UsuńZ tym światłem to może być jakiś pomysł.
UsuńRojnik w domu kiepsko rośnie - potrzebuje bardzo dużo światła, nawet nasłoneczniony parapet to dla niego za mało. Ziemia nie może być taka torfowa, bo długo trzyma wilgoć, której rojnik nie lubi. On kocha suszę i świetnie rośnie nawet w samym piasku. Teraz dla tego rojnika jest jeden ratunek - zasadzić go gdzieś na rabacie w pełnym słońcu. Ewentualnie spora donica (bardziej płytka niż głęboka), wymieszać troszeczkę ziemi z dużą ilością piasku i tak posadzony rojnik wystawić na słoneczny balkon na cały rok (rojnik jest mrozoodporny).
OdpowiedzUsuńTak pozostając w temacie kwiatów, ani sukulenty, ani kaktusy wcale nie są bezproblemowe w hodowli ;)
UsuńRojnik powędrował na balkon - niech się piecze na słońcu...
UsuńZ moimi złotymi rączkami nic nie jest proste.... hahahhh - ale dzięki za rady będę próbowała!
UsuńHm, może Pani za dużo dodaje wody do kwiatka? Nie znam się na hodowaniu kwiatów, więc trudno mi coś powiedzieć na ten temat. Bardzo lubię kwiaty, ale niestety one wymagają dużego poświęcenia i podlewania :) Może warto zapytać się jakiegoś doświadczonego ogrodnika, który zna się na roślinach :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDla doświadczonych ogrodników wszystko jest proste i logiczne, a mi to potem w domu pada...
UsuńSukulenty wolą mieć za sucho niż za mokro. I lubią dużo, dużo światła. Czasem lepiej je spryskać spryskiwaczem niż podlewać. Spróbuj, może się uda :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Spróbuję spryskiwacza :)
UsuńNo widzę, ze dziewczyny już wszystko napisały :-) W kwestii podlewania sukulentów, to najlepiej zapomnieć, że się je ma :-) wtedy będą rosły jak szalone :-)
OdpowiedzUsuńHmmmm - oby tak było!
UsuńNie znam się na sukulentach i pewnie nie pomogę - z kwiatami też raczej się nie przyjaźnię, mam kilka które po prostu daja radę ;) bo raz je przeleję innym razem przesuszę...
OdpowiedzUsuńMogę Ci tylko powiedzieć, że mam mega słoneczny balkon i ostatnio wyjechałam nad morzę - obawiałam się o moje kwiaty i pomidory, bo kilka dni mnie nie było - na szczęście dały radę, po powrocie zastałam czerwone pomidory i zakwitnięte dalie - miałam je wyrzucić, bo coś źle rosły, a tu proszę ;)
Chyba mniej znaczy więcej ;)
Hahahah - powiedziałaś dieta i od razu ożyły ;)
UsuńNa parapet je i faktycznie może ziemia za bardzo trzyma wilgoć:)
OdpowiedzUsuńTak też zrobiłam! :)
UsuńO też tak było z moimi kwiatkami. Nadal nie wiem co im zaszkodziło.
OdpowiedzUsuńPodstępne bestie!
UsuńMoje sukulenty lubią mało wody i dużo światła, jakoś się trzymają dobrze :) Twoich troszkę szkoda, może jeszcze da się uratować.
OdpowiedzUsuńJedne właśnie reanimuję :)
UsuńNie znam się kompletnie na sukulentach, ale dziewczyny są niezawodne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Dokładnie - fajnie mieć ciotkę dobrą radę :)
UsuńJa swojego przelałam :( Teraz mam innego - znudził mi się już totalnie, ale nie chce paść ;) Podlewam jak sobie przypomnę....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Hahahah - mnie się żaden nie zdążył znudzić .
Usuńładny kapust i zdrowo rośnie, zdjęcia bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię miło.
Dzięki!
UsuńJa podlewam swojego raz na dwa tygodnie, czasami ma tak sucho, że aż się dziwię, że jeszcze rośnie. Ale rośnie :-)
OdpowiedzUsuńTwój na oko wydaję się, że miał za dużo wody, skoro liście puchły.
Tak za dużo - chciałam go opić .... :)
UsuńPrzyznam, że ja w ogóle nie znam się na tych roślinach.
OdpowiedzUsuńJa troszkę też - ale ten ostatni był takie cudny... musiałam wziąć go do domu !
UsuńJa przestawiłam moje sukulenty na południowe okno i podlewam je raz w tygodniu mniejszą ilością niż pół szklanki i jest dobrze, rosną powoli i ładnie wyglądają. Jak były na oknie wschodni, to mi marniały.
OdpowiedzUsuńHmm ja miałam na meblach - aby patrzeć na nie codziennie - a tak na parapecie... prawie go nie widać :(
UsuńNie od razu Rzym zbudowano, dojdziesz do wprawy w podlewaniu.
OdpowiedzUsuńMówisz??? Mam taką nadzieję :)
UsuńRównież przeżywam jeśli mi jakiś kwiatek marnieje z niewiadomej mi przyczyny a więc rozumiem Cię co czujesz, ale niestety pomoc Ci w tym przypadku nie potrafię bo nie mam takiego kwiateczka i nie bardzo wiem jak się go przy żywotności utrzymuje, no chyba że moja Córcia będzie wiedziała bo wydaje mi się że Ona ma podobny lub taki sam i jak się z Nią spotkam to zapytam i Ci podpowiem w następnym komentarzu. Mam nadzieję że się odrodzi i nadal będzie cieszył Twoje oczy i Serce :) czego Ci z całego serca życzę by tak właśnie było, jak też miłego i pogodnego oraz szczęśliwego każdego dnia włącznie z dzisiejszym...
OdpowiedzUsuńNapisałam do Ciebie e-maila na Twój podany e-mail w "Oto Ja" Raz jeszcze dziękuje za Twoją życzliwą i twórczą serdeczność a najbardziej że Jesteś :) Moc serdeczności dla Ciebie Pani Komodo
Jak będziesz wiedziała pisz :)
UsuńDzięki! :)
Ja podlewam raz w tygodniu, na maksa. Ziemia jest mocno mokra i po chwili sprawdzam, czy w osłonce nie zebrała się woda, która ściekła.
OdpowiedzUsuńA tą wodę z osłonki wylewasz czy zostawiasz?
UsuńMoże spróbuj go przesadzić do ziemi dla takich kwiatków i zobaczysz :D
OdpowiedzUsuńJa kaktusy podlewam kiedy mi się przypomni i rosną sobie spokojnie piękne i zdrowe xD Także może to coś i Tobie da? :D
Muszę je rzadziej podlewać chyba :)
UsuńDroga Pani Komodo, jak obiecałam tak spieszę się ze stosowną od mojej Córci pomocą i radą, a więc są to kwiaty pustyni i nie znoszą częstego nawadniania to po pierwsze, po drugie lubią słońce czyli jasne miejsca w domu a co do gruntu to rosną na każdym i wystarczy je raz w tygodniu minimalnie podlać to jest pół szklanki wody, gdyż znoszą bardziej suchość aniżeli nadmiar wody która sprawia, że od korzenia zaczynają gnić i wtedy jest właśnie taki efekt jaki się Tobie z tym kwiateczkiem przydarzył. Twój kwiatek możesz jeszcze uratować bo ma świeży środeczek, a zatem wystarczy jeśli go z nadmiaru wody odsączysz tak więc wystaw go z ochronnej doniczki by z głównej spłynęła woda i troszkę go przesuszysz, czyli podlej go dopiero za dwa tygodnie a będzie znów pięknie rósł i cieszył Twoje Serce i oczy i tego Ci życzę wraz z moją Córcią i bardzo serdecznie Cię pozdrawiamy :) Miłego dnia...
OdpowiedzUsuńCudownie że do mnie wróciłaś z radą :) Tak też zrobię :) Dziękuję Tobie i Twojej córce!
UsuńI wcale nie trzeba mieć rozłożystych płatków, żeby być pięknym kwiatkiem :)
OdpowiedzUsuńOj co prawda to prawda :)
UsuńJa niestety nic Ci nie poradzę bo się nie znam na kaktusach
OdpowiedzUsuńDla mnie ciężki temat...
UsuńI ja się przyłączę z radą...nie podlewać wcale. Powodzenia, aha... rojnik to chyba jednak lepiej na zewnątrz.
OdpowiedzUsuńTak poszedł na balkon...
UsuńZ moim niektórymi się tak stało, a z niektórymi nie ;/ Może to kwestia usadowienia roślinki? Ja moje ciągle przekładam. Grubosza chyba przelałam ostatnio, więc teraz ma suszę, ale nie wiem co z tego wyjdzie... Kaktusowi spryskiwałam wodą ziemię raz / 2 razy na miesiąc i trzyma się najlepiej.
OdpowiedzUsuńtak - przelanie - to najczęstsza diagnoza - od dziś umiar w podlewaniu...
UsuńŻadne kwiaty a szczególnie kaktusy, nie lubią nadmiaru wody. Umiarkowane podlewanie, jest najwłaściwszym sposobem utrzymania kwiatów w stanie odpowiednim. Mam nadzieję, że kwiatek powróci do swojego pierwotnego/pięknego stanu, czego życzę. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa tez mam taką nadzieję :)
UsuńNie znam się na nich i też czasem mam problemy z kwiatami. W zeszłym roku zmarniała mi cała lawenda, usychała od korzeni, choć była podlewana. Albo problemem jest brak słońca, albo nie pasuje miejsce, w którym stoi, albo podlewanie, może częściej, a mniej? No nic, zapewne wiele Ci nie pomogłam, ale trzymam mocno kciuki, żeby kwiatki odżyły :)
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieję że wkrótce wyczuję optymalną ilość wody i światła że mój grubosz będzie szczęśliwy!
Usuńkocham latarnie:)
OdpowiedzUsuńJa też a w tej to się zakochałam...
UsuńNa pocieszenie Ci powiem, że jak wykańczam wszystko. Zabiłam nawet bluszcza. Jedyny odporny na moje wybryki jest skrzydłokwiat :) Nic innego nie jest w stanie ze mną wytrzymać :)
OdpowiedzUsuńEj ja mam jednego - nie chce uschnąć :)
UsuńAle jeszcze ani raz nie zakwitł tylko takie liście i badyle wiszą :(
Może się jeszcze pozbiera po tych wszystkich radach od dziewczyn:) Ja niestety również nie mam ręki do roślin:( Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJa mam taką nadzieję - bo byłoby szkoda...
UsuńDroga Ewuniu :) Dziękuje bardzo za pomoc i dobre rady, a najbardziej że Jesteś Serce * Moc serdeczności dla Ciebie na cały tydzień i dzisiejszy dzień, życząc Ci samych cudownych i pogodnych oraz radosnych dni włącznie z dzisiejszym. Jesteś Wielka i Wspaniała jako Kobieta i Człowiek * Przytulam Cię do serca :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że mogłam Ci pomóc :)
UsuńPrzede wszystkim są to kwiaty kochające słońce, rojnik rośnie na skalniakach więc nie potrzebuje dużo wody, wystarczy kilka kropel, podobnie jak kaktus. Raz w tygodniu podlewanie to za dużo. Poza tym w osłonce może zbierać się woda, przez co roślinka może niemal stać w wodzie jak kwiaty cięte. Może lepiej postaw na spryskiwanie, a raz na dwa tygodnie niewielkie podlewanie? No i koniecznie słoneczne miejsce, może być nawet parapet. One kochają słońce! Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że uratujesz swoje roślinki! ;*
OdpowiedzUsuńDzięki za rady - tak też zrobię :)
UsuńJest piękny! Przypomina mi trochę rafę koralową :) Bardzo ciekawy kształt :)
OdpowiedzUsuńJak go zobaczyłam w sklepie - i jego cenę - wiedziałam że powędruje do mnie :)
UsuńCiężko doradzać jak samemu nie ma się ręki do kwiatów, ja mam swój okaz z rodziny sukulentów, przez rok żył w podstawce parasola... Mój znalazł go porzuconego gdzieś koło domu. Potem przesadziliśmy go do doniczki, dziś ma wielką cieszącą oko głowę :D, a nawet dwie, ale nie wiem sama co on lubi, mam wrażenie, że jest niezniszczalny. Z drugiej strony miał swoje różne okresy. Wydaje mi się, że chyba lepsze minimum wody niż jej nadmiar, ale mogę się mylić...
OdpowiedzUsuńŚciskam
D.
Ja też teraz wychodzę z tego założenia...
UsuńPs. Miało być mój M. :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa też nie mam ręki do roślin, u mnie kwiatami zajmuje się mój mąż :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:))
Muszę poprosić mojego ukochanego - mój tata tez w domu się zajmuje kwiatami - oni mają coś z tymi roślinami - może o nich po prostu zapominają i ich nie przelewają...
UsuńJa mam podobne problemy z sukulentami bardzo podobają mi się te rośliny, ale raczej mam te ogrodowe. Teraz będę próbowała je przesadzić i część przechować na zimę w domu a cześć na ogrodzie i zobaczymy co będzie dalej. Chciałabym na drugi rok zrobić taka przewrócona doniczkę, z której "wypływają" sukulenty i dlatego do tego potrzebna mi duża ich ilość.
OdpowiedzUsuńHmmm ja ledwo coś kupię to mi marnieje - tak daleko posuniętych planów nie miałam...
Usuńmiałam podobny problem na początku roku, gdy zainwestowałam w dwa sukulenty...jeden niestety nie przetrwał. Doszłam do wniosku, że lepiej zapomnieć o podlaniu heh niż podlać dwa razy :) podlewam go raz na tydzień, ale dosłownie odrobinkę, może jest to ⅓ szklanki (czasem nawet mniej) i niech sobie w widnym miejscu stoi, u mnie nie jest w pełnym słońcu i zaczął puszczać nowe listki! sukces! ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Extra - wiem że to cieszy :)
UsuńMoje rojniki rosną na murku w niewielkiej ilości gleby, na słońcu. Nie podlewam ich, nie lubią dużo wody, ta z opadów wystarczy. Zimę przetrwały świetnie, niczym nie okryte. W domu mam kilka też bezproblemowych. Ale o podlewaniu często zapominam, im to chyba służy. Więc, dużo słońca i odrobina wody to dla nich najlepsze. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak zrobię!
UsuńOj :( Też bym nie wiedziała co robić.
OdpowiedzUsuńNa szczęście moja mama jest niezastąpiona w pielęgnacji roślin i każdy trudny przypadek ląduje w jej rękach :)
O to taki sposób - jeśli skuteczny to świetnie!
UsuńKochamy kwiaty ale kompletnie nie mamy do nich ręki :( Wszystkie nam marnieją :/
OdpowiedzUsuńMi też :( to niesprawiedliwe...
UsuńMam podobne sukulenty i inne też, rosną jak szalone, podlewam raz na miesiąc i czekam aż wszystka woda wyleci z osłonki;) No i bardzo szybko się rozmnażają, musiałam w poniedziałek jednego przesadzić, bo miał sporo "małych";-)
OdpowiedzUsuńHmm jak to? nielegalna rozmnażalnia? CUDOWNIE :) !!!
UsuńBardzo fajne są te kaktusy, uwielbiam kaktusy bo nie trzeba za bardzo o nie dbać a jednak rosną ładne i piękne u siebie w domu mam 2 takie kaktusy i też fajnie wyglądają ale to są bardziej z tych standardowych.
OdpowiedzUsuńTen daje mi dużo radości :)
Usuńsukulenty i rojniki oraz Kaktusy podlewa sie bardzo oszczednie ( mniej znaczy wiecej w ich przypadku) co to znaczy to znaczy raz na tydzień ( lato) raz na 2 tyg zima i nie poł szklanki na doniczke tylko tak 1-2 cm wody w szklance. i musza miec słoneczne stanowisko, wchodnie czy zachodnie okno tez im wystarczy
OdpowiedzUsuń