Czy można odpocząć w week?
Ja myślę że tak!
Cudowny wek w Trójmieście z moim ukochanym dał radę!
Było cudownie.
Taki spontan nawet bez sprawdzania pogody :)
Raz nie zawsze.
Zaakceptowałam nawet piasek wszędzie!
I dziwne jedzenie!
Kilka muszelek to wszystko co pozwoliłam sobie przywieźć.
I rybkę na obiad.
Przed wyjazdem przygotowałam sobie moje ulubione książki.
To jedna z nich:
Jesteście zaskoczeni pepitką?
Nie, chyba nie :)
Na pytanie retoryczne czy jeszcze dużo jej mam..
Odpowiem - jeszcze troszkę!
A Wy już po urlopie czy jeszcze przed?
Są zaplanowane czy spontaniczne?
Kupujecie pamiątki dla całej rodziny czy tak ja w tym roku odpuszczacie?
*
W tle:
Piękne zdjęcia! Prezent? Po co to komu? Chociaż ja lubię:)))
OdpowiedzUsuńJa sobie przywiozłam rybkę wędzoną.
UsuńJa TEORETYCZNIE mam urlop już od dwóch lat ;) A taki wyjazdowy to może w sierpniu, nad morze... Brakuje mi opalenizny właśnie znad morza, złocistej, oliwkowej. Tak, to musi być morze ;) Pepitka jak zawsze piękna i wykorzystana z pomysłem :)
OdpowiedzUsuńTeoretycznie - wyczuwam sarkazm... ;) Jak kobieta może mieć wolne i urlopować się - ja podczas naszego wyjazdu organizowałam, nadzorowałam, dbałam...
UsuńSpontaniczne wycieczki są najfajniejsze, niezależnie od pogody. Ja na razie wywracam mój dom i obejście do góry nogami, czyli po długim czasie odrobinę remontuje i odnawiam :) Ale, po zakończonych pracach wyjadę na kilka dni do córki a przede wszystkim do wnusia :) bo bardzo się za nim stęskniłam :) Po powrocie, pewnie znów coś poprzewracam w ogrodzie i tak w kółko Macieju :) A co do pamiątek, to zawsze jakiś drobiazg z sobą dla każdego wiozę, bo też i od nich coś niecoś w podarunku dostaję :) Piękne wspomnienia spisałaś i cudne pamiątki przywiozłaś, a pepitka po prostu zachwyca. Miło było poczytać i pooglądać takie wspaniałości. Serdeczności Pani Komodo :)
OdpowiedzUsuńWłasny ogród to jak urlop każdego dnia :)
UsuńLubię ten motyw pepitki i wcale mi nie przeszkadza jego nadmiar. Mój urlop już się kończy, wyjazd był spontaniczny i bardzo udany. W sierpniu lub wrześniu druga tura, więc jeszcze przygoda przede mną.
OdpowiedzUsuńJa również planuję coś na drugą cześć lata - ciekaw jestem gdzie mnie w końcu zawieje wiatr..
UsuńAchhh jak pięknie i błogo... morze, szum fal, piasek, mewy... chwilo trwaj!
OdpowiedzUsuńuściski wakacyjne:)
Dokładnie tak było spokojnie i pięknie :)
UsuńLubię wszelkie wypady/ imprezy na spontana :) Zawsze jest fantastycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z urlopu :)
M.
Tak - udało nam się złapać pogodę i okoliczności :)
UsuńJa jeszcze przed urlopem :) Staram się zawsze coś drobnego dla bliskich przywieźć, choćby lokalny słodycz. Dobrze jest wyjechać z domu nawet na 2 dni. Zdjęcia świetne. I przypomniałaś mi o fasolce! :)
OdpowiedzUsuńTak fasolka przyjechała z nami z domu - takie prowianty porobiłam...
UsuńJa planuję zrobić trochę zapasów na zimę. Fasolkę wkładałaś w słoiki?
UsuńNie. Ugotowalam. Przełorzyłam do pudełka i następnego dnia zjadłam... :-D
UsuńPiękne zdjęcia, zapragnęłam morza!
OdpowiedzUsuńJa za nim już tęsknię :)
UsuńMorze, plaża, kawa - istny raj. Tylko pozazdrościć!!!
OdpowiedzUsuńTak było cudnie :)
UsuńLubię pamiątki typu muszelki, kamyki, drewienka samodzielnie zbierane, naturalne, można z nich tworzyć fajne kompozycje. Ja w poniedziałek wybieram się na parę dni nad jezioro, przede mną długo wyczekiwane dwa tygodnie urlopu :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie znaleziska.
UsuńZazdroszczę wakacji, nawet takich krótkich! U nas z moją obroną i ślubem za pasem, raczej w tym roku nie będzie wyjazdów. Może dopiero pod koniec roku. Pepitka cudowna :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA co tam. Mam ochotę na jeszcze! :)
UsuńAle zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńZdecyduj się na spontan! :)
UsuńOj muszę się też gdzieś w końcu wybrać na weekend bo w domu już oszaleć można. Mała coraz głośniejsza :D Jestem ciekawa co jeszcze stworzysz z tej pepitki :) Masz już pomysły?
OdpowiedzUsuńTak mam ich wiele :)
UsuńJeszcze przed :) Ale czerpię z weekendów garściami, aż szkoda tego nie robić przy tak pięknej pogodzie :)
OdpowiedzUsuńJa w weekendy pracuję i może z jeden mam wolny - odpoczywam w tygodniu.
UsuńOj taaaaak, nawet w weekend można wypocząć :) skąd ja to znam :)
OdpowiedzUsuńOpowiesz mi? :)
UsuńMy w sierpniu. I też morze. Zawsze coś przywozimy dla rodziców a oni dla nas. Zawsze coś do jedzenia/picia. Coś regionalnego. Typu oscypek czy lokalny miodek.
OdpowiedzUsuńA ta mewa to dała się tak podejść czy zoomem strzeliłaś?
Nie! - mewa prawie mnie podeptała - zdjęcie robiałam telefonem jak szłam brzegiem morza :)
UsuńJa jeszcze przed urlopem, ale już jedną nogą w walizce;) Mam dzieci, więc one pamiętają o pamiątkach dla babć i dziadka;) Piękne zdjęcia i stół BOSKI z tymi żółtymi krzesłami, rewelacja!
OdpowiedzUsuńŻółte krzesła nadal mnie cieszą :)
UsuńSpędziłaś cudowny weekend :) Piękne nadmorskie kadry :) Ja już po wakacjach w górach, a Ty mnie morzem kusisz :))
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu :)
Może następnym razem wybiorę góry :)
UsuńKadry mówią same za siebie... Czas relaksu, relaksu... :D
OdpowiedzUsuńDokładnie dodaj lenistwo jeszcze :)
UsuńJa właśnie dziś zakończyłam swój urlop, ale pocieszam się, że jeszcze są weekendy :-) My z mężem lubimy robić sobie wycieczki, bez żadnego planowania. Jak nie leje, to dojedziemy wszędzie :-) Tak jak i Wy :-) Super weekend mieliście :-)
OdpowiedzUsuńUściski.
Ja pracując w wekendy nie mam szans na takie wycieczki tak często jak bym chciała.
UsuńRewelacyjne zdjęcia Kochana, lubię Twoje oko fotografa :) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńTo wszytsko wina bloga!
UsuńNauczyłam się takiej fotografi tu, inspirowałam Waszymi zdjęciami i kadrami :)
Świetny wyjazd.Zdiecja przepiękne.Mogę tylko pomarzyć wyjeździe.Ja nie wiem kiedy będę mieć urlop ,od dzisiaj zaczyna mi się zwolnienie lekarskie.Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńO na zwolnieniu można tez cudownie wypocząć :)
UsuńHehe "pepitkowa" książka??? Ślicznie to wygląda :-)
OdpowiedzUsuńTak - jest wyjątkowa na zewnątrz i w środku :)
Usuńswietny naglowek:)
OdpowiedzUsuńDzięki - to mój ukochny zdjęcie robił -ja tylko wyostrzyłam kolory :)
UsuńObkładasz książki? Jesteś niesamowita (w sensie pozytywnym!). Nie kupuję znajomym pamiątek, bo potem tylko zbierają kurz, chyba, że coś naprawdę niesamowitego zobaczę, albo ktoś np. zbiera magnesy z różnych miast :-)
OdpowiedzUsuńTak okładam - nie zawsze mam na to czas - połowa książek ma okładkę :)
Usuńno właśnie czekałam na tą pepitkę ;-)
OdpowiedzUsuńMy po i przed i są urlopy planowane i z wariata :-)
Ha mam jeszcze kilka projektów z pepitką - więc śledź mnie :)
UsuńLubię wszystko w wydaniu B&W więc i pepitka mi się podoba :-) wspaniały wypoczynek! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie też nadal się podoba biało czarny motyw :)
UsuńPięknie, morze, piasek, muszelki, można odpocząć :-) Pepitka śliczna :-)
OdpowiedzUsuńTak teraz zostało tylko nacieszyć się zdjęciami :)
UsuńU mnie ostatnio wyjazdy spontaniczne. Decyzja, pakowanie i start:) Piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńJa wolę planować :) Ale tym razem się nie udało - był spontan!
UsuńŚwietny pomysł na owinięcie książki ;) Musimy coś takiego wykonać :)
OdpowiedzUsuńTak ja lubię zmieniać rzeczy pod siebie :)
UsuńPolecam taki sposób!
Cudowne zdjęcia!!! U mnie urlop we wrześniu. Ale spontaniczne wypady uwielbiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:))
xxBasia
Tak - cały czas sie uczę :) i to wszytsko dzięki temu że mam bloga :)
UsuńTakie spontaniczne wypadu są zawsze udane.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia:)
Wiem !
UsuńChoć zawsze się ich boję :)
Weekend nad morzem? Jestem na tak! :)
OdpowiedzUsuńGdyby tylko trochę bliżej te morze było to pewnie bym tam spędzała każdy wolny czas :)
My jeszcze przed urlopem, ale jeden spontan udało nam się zaliczyć. Zwiedziliśmy Budapeszt w 3 dni :)
Oj Budapeszt - na pewno było cudnie :)
UsuńJa też bym jeździła częściej gdyby morze było bliżej!
uwielbiam takie spontaniczne wyjazdy, nawet jedzenie dziwaczne jestem w stanie zaakceptować :) a pepitka - niezmiennie klasyczna, zawsze w modzie :) dobrze, że masz jej więcej ;)
OdpowiedzUsuńTak jeszcze troszę się uchowało :)
UsuńŚwietny wypad! Ja niestety już dawno po urlopie i z przyjemnością znów bym wybrała się na choćby krótki wypoczynek, najlepiej nad morze. :D
OdpowiedzUsuńNad naszym polskim morzem zawsze jest cudnie! :)
UsuńNo wreszcie ja jadę na urlop. Choć będąc blogerką czy powinnam czuć się zmęczona? Tak!
OdpowiedzUsuńMyślę że tak :) Ja mam cały etat i przyjemności - blog i ksiązki i czasem też mi brakuje zwykłaego lenistwa :)
Usuńspontaniczne wypady robimy tylko nad morze, w góry raczej planujemy wcześniej.
OdpowiedzUsuńI te nad morze chyba są fajniejsze :)
tak nad morze najfajniejsze :)
Usuń