RAK. Wszystko do umorzenia.
Nadia Szagdaj, Grzegorz Filarowski
Pamiętacie książkę „Rak. Psy szczekają, karawana jedzie dalej”. Ta historia toczy się już na naszych oczach. Po ponad 600 dniach Robert I. opuścił areszt. Jeśli chcecie poznać więcej szczegółów, tej niewiarygodnej historii, sięgnijcie po drugą część: „Rak. Wszystko do umorzenia".
Pierwsza część skupiła się na kobietach, które zostały oszukane przez Iwo Raka. Kolejna pokazała, jak oszukiwał również mężczyzn. To nie był zwykły podrywacz, który łowił „naiwne” potrzebujące pomocy kobietki. Iwo był pozbawionym skrupułów przestępcą. Po pierwszych wstrząsających wydarzeniach na światło dzienne wychodzą jego kolejne występki.
Główny bohater Filip jest nadal zaangażowany w śledztwo. Wraz z prywatnym detektywem zbiera kolejne zeznania świadków i ofiar. Nie jest to łatwe. Choć cel jest szczytny, to zaangażowanie w taką sprawę zajmuje prawie 100% czasu. Każda ofiara to kolejna tragedia, emocje, trudności, płacz, strach. Rozpracowanie tego człowieka to misja, jakiej się podjął, kosztem czasu z rodziną. Kiedy pierwsza próba zatrzymania nie udaje się, Iwo staje się z jednej strony jeszcze bardziej ostrożny, ale i arogancki. Szybko wyławia w sąsiedztwie człowieka o zbliżonej mu naturze. Dzięki niemu może łatwo przemieszczać się po mieście. Nadal zastrasza ofiary, a nawet ukochaną Filipa. Na szczęście niezawodny team Filip i tajemniczy detektyw Louis namierzają bandytę i tym razem zatrzymanie chodzi do skutku. Czy tym razem uda się postawić zarzuty i zatrzymać tego niebezpiecznego człowieka w areszcie?
Pierwsze 450 stron malwersacji (pierwsza książka) zostaje uzupełnione kolejnymi 500 stronami. To nie ma końca. To jest przerażające. Obraz polskiego wymiaru sprawiedliwości oraz policji. Niedofinansowanych, z brakami kadrowymi, z niechętnymi przełożonymi, a jedyną nagrodą za zaangażowanie i masę nadgodzin jest premia wysokości porządnego obiadu w stołecznej restauracji. To raczej demotywuje, aby zaangażować się w trudną sprawę. W takich sytuacji potrzebni są ludzie z misją. Którzy nie odpuszczą, dopóki zło nie zostanie ukarane. Ofiary będą mogły się czuć bezpiecznie.
Książkę czyta się błyskawicznie. yłam ciekawa, jak daleko posunie się ten człowiek i czy jego działania zostaną zastopowane. Akcje śledzimy przede wszystkim oczami Filipa, ale również egocentrycznego Raka. Człowieka pozbawionego empatii, skrupułów, ale i przebiegłego oraz agresywnego. Człowieka, który kłamał tak wytrawnie, że jest prawdopodobne, że sam uwierzył w te kłamstwa. Zaskoczonego za każdym razem, kiedy ktoś konfrontował go z rzeczywistością.
Autorzy Filarowski i Szagdaj stworzyli świetny zespół. Książka jest wyśmienita. Choć nie jestem fanką okładki, za to doceniam kunszt pisarski. Chciałabym, aby autorzy nie mieli już materiału do kolejnych części, niestety chyba to tylko moje pobożne życzenia. Przestępca został wypuszczony z aresztu, by odpowiadać z wolnej stopy i na razie zniknął policji z pola widzenia. Nie tak miało być... nie tak!
Ja jestem ciekawa, jak dalej potoczy się historia prawdziwego Raka, bo przecież wyszedł na wolność.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Jestem tym zaskoczona. Ale jak ogładałam program o tym Panie z sądu nie mają sobie nic do zarzucenia, bo wszytsko jest zgodne z prawem...
Usuń