28 lis 2023

Prochy Anna Kusiak recenzja

Prochy 

Anna Kusiak 

Co może robić prywatny detektyw w małej miejscowości? Pewnie nudzić się i odpoczywać.  Taki miała zamiar Dobrosława Machniewicz przyjeżdżając do domu rodzinnego w Trzcinicy. Jednak ledwie pojawiła się a już  w lesie znaleziono zwłoki kobiety. Detektywka stara się nie angażować w śledztwo, chce trzymać się z dala. Nie jest to jednak takie łatwe. Zamordowana Karolina to pijaczka, którą znała Dobrosława. Zresztą wszyscy znają się w tak małej miejscowości. Siostra pani detektyw Ludmiła, staje się dosyć nerwowa kiedy jest pytana o stare dzieje. Dawno temu w tej małej miejscowości znaleziono zamordowaną nastolatkę Darię. Jej siostry nigdy nie odnaleziono. Czy tamta sprawa ma coś wspólnego z obecnym śledztwem? Dobrosława zaczyna widzieć powiązania. Jest poproszona przez siostrę Karoliny o wyjaśnienie tej sprawy.


Na miejscu pojawia się znajomy komisarz Marcin Czarnecki. Bardzo szybko trafia na podobne tropy i zaczyna się swoista współpraca tych dwojga. Niestety nic nie może iść zgodnie z planem. Znika matka zamordowanej. A chwilę później bliźniaki Ludmiły. Teraz to śledztwo jest dodatkowo niezwykle ważne. Siostrzeńcy Pani detektyw mają dla niej najwyższy priorytet. Dla kogo ważne było porwać dwójkę dzieciaków i jaki to ma związek z tymi tragicznymi wcześniejszymi wydarzeniami? Czy coś łączy te zbrodnie? Czas tyka.

Uwielbiam pióro pisarki. Jest przyjemne i lekkie. Cała historia jest niezwykle misterna. Przeszłość łączy i miesza się z teraźniejszością. Na jaw wychodzi wiele wydarzeń na temat których ludzie do tej pory milczeli. Nie przyznawali się, że wiedzą o krzywdach, o wymuszeniach, o gwałtach , o wywożeniu nastolatek do „pracy” w Niemczech. Co się dzieje jeśli ludzie milczą, Zgadzają się na zło. Nie reagują. Teraz jest czas na pokutę i zemstę.

Niech dręczyciele zostaną ukarani. Każdego kto nabrał wody w usta dosięgnie gniew ofiary. Czy to jest sprawiedliwe? Z pewnością nie. Ale czy znamy pobudki mściciela aby go oceniać? Z pewnością je poznamy.

Podoba mi się prawdziwość śledztwa. Czasem Dobrosława i Marcin, trafiają za zły trop, są zmyleni, idą po omacku. Czasem działają na postawie przeczucia. Trafiają również na zastój. Od połowy śledztwa pani detektyw towarzyszą dodatkowe emocje związane z dwójką dzieciaków. Zresztą kiedy pojawia się komisarz, kobieta jest dosyć zdystansowana  w związku z poprzednim dochodzeniem. Czy może Marcinowi zaufać? Tym bardziej, że stawka jest bardzo wysoka.  

Autorka trzyma nas w napięciu do samego końca. Kiedy myślimy, że wszystko zostało wyjaśnione, akcja robi wielkiego fikołka. Nie dajcie się nabrać. Dacie się z pewnością zaskoczyć. Jeśli pani Anna Kusiak napisze kolejną książkę, ja już staje w kolejce do zakupu. Zapamiętajcie jej imię i nazwisko. A „Prochy” koniecznie zapiszcie na listę do przeczytania. Nie możecie pominąć tego kryminału. Polecam.

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu. 

Pani KoModa

3 komentarze:

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!