Półmetek.
Mamy 37 tydzień a ja na swoim koncie tylko 28 książek.
Coś mi powoli w tym roku idzie wyzwanie książkowe.
Penie przez to że nadrabiam czytając inne książki.
Oczywiście bajeczki z moją małą Prezesową.
Oczywiście czytamy "Poczytaj mi mamo"
Mamy kilka tomów odziedziczonych po moim chrześniaku.
Piękne nowe wydanie Naszej Księgarni.
U mojej mamy są jeszcze te małe pojedyncze książeczki.
I ulubiona książka Prezesowej.
Ustaliłyśmy że jej nie żujemy.
Różki były już kilka razy w jej buźce ;)
Teraz częściej ogląda ją niż podgryza :)
I jej ulubiona strona z kurkami.
Ko ko ko ko!
Czy bajki też można w wyzwanie wpisywać ??
hahahah!
Ja mam silne postanowienie wsiąść się w garść i doczytać te kilka książek.
Mam już kilka gorących premier do czytania.
A jak tam z Waszymi wyzwaniami ?
Realizujecie? Odkładacie?
(niekoniecznie książkowymi?)
ps brzoskwińka z mojej działki - takie wspomnienie lata :)
*
Pani KoModa.
Wiesz, gdyby bajki wpisane w wyzwanie książkowe to ja bym juz dawno musiała wydrukować sobie drugą kartkę;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
W sumie ja też ;)
UsuńCo prawda nie czytam tak dużo jak kiedyś, ale pomysł z grafiką rewelacyjny. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :))
Mój chrześniak uwielbia Pucia.:)
OdpowiedzUsuńWcale mu się nie dziwię :)
UsuńStaram się nie robić za bardzo wyzwań i postanowień:))więcej zrobię i przeczytam jak tego nie planuję:))a bajeczki znów do nas wróciły i czytam je z wielką przyjemnością:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńJa nie biorę udziału w żadnym wyzwaniu. Jakoś mnie to nie kręci.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za realizację postanowień
OdpowiedzUsuńKurczaki... Chciałam wziąć udział w takim wyzwaniu, ale zwykle bałam się, że potem bym nie przeczytała tylu, ile powinnam i stres :P Chociaż Twoja grafika zachęca, by zapisywać tytuły... Hmm... :>
OdpowiedzUsuńDlatego zrobiłam tez arkusz na 12 książek :)
UsuńU mnie kiepsko z czytaniem może teraz na jesień znajdę więcej czasu :)
OdpowiedzUsuńU nas też Pucio bywa :P O ile z młodym bajka przed snem musi być, o tyle mama nie zawsze znajdzie na swoją książkę czas. Dlatego też już nie biorę udziału w takich wyzwaniach, bo więcej miałam wyrzutów sumienia, niż przyjemności z czytania. Więc, że tak powiem olałam temat, nie liczę przeczytanych. Podsumuję sobie pod koniec roku co mi się udało :P
OdpowiedzUsuńFajnie!
UsuńŚwietny wpis:)
OdpowiedzUsuńJa pochłaniam ksiązki. Trzymam kciuki, żeby udało się nadrobić :) Ten plakat szalenie motywujący jest :)
OdpowiedzUsuńUważam,że i tak dużo książek przeczytałaś:)Ja niestety nie biorę udziału w wyzwaniach,dużo czytam ale dla siebie;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem 28 książek już w tym roku, ja o wiele mniej. Masz piękny pierścionek z bordowym oczkiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Nadrabiam już :)
UsuńPonad 40. Ale stos tych, które będę czytać w najbliższych tygodniach, wciąż rośnie :) świetna grafika! Swoje przeczytane zapisuję w kalendarzu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMy mamy wyzwanie ebookowe i do grudnia mamy limit czasowy. Idzie również średnio :P
OdpowiedzUsuńŚwietne są takie wyzwania, nigdy nie brałam w nich udziału, ale może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie, Agness:)
czytam dużo, ale nigdy nie przeprowadzam tego typu wyzwań, zresztą chyba ważniejsze co się czyta a nie ile?;)
OdpowiedzUsuńNie biorę udziału w wyzwaniach tego typu, ale myślę,że temu mogłabym podołać:)
OdpowiedzUsuńBajki, jeśli wartościowe, też się liczą :) A co! :)
OdpowiedzUsuń