Książki którymi się ostatnio
jaram.
No jasne że to bajki.
Oczywiście ze względu na ilustracje.
W antykwariatach wyszukuję perełki.
Nie wszystkie książki o które chcę dla prezesowej mam w domu.
Ta akurat Śnieżka jest wyczajona w antykwariacie.
Na pewno ją miałam jak byłam mała ale gdzieś się zapodziała.
A Jan Szancer wyrysował tu piękne królewnę :)
Mój ukochany wziął od siebie z domu bajkę której nie znałam.
Baśń o szklanej górze.
Już się nie mogę doczekać ją przeczytać.
I moją ulubiona !
Pamiętam jak ją oglądałam ja byłam mała.
To były emocje.
Książka którą wyczaiłam kiedyś i postanowiłam ją kupić.
Oczywiście przez ilustracje Mirosława Pokory!
Już kiedyś pokazywałam Wam książki z jego rysunkami.
Pamiętacie te usta z serduszkami?
Włosy z zawijaskami?
Uwielbiam je...
A tu już "Babcia na jabłoni".
Prezesowej już pokazuję te ilustracje.
I opowiadam co na nich je.
Choć ona większość książek czyta językiem i dwoma zębami ;)
Zagubiona książka.
Nikt u mnie w domu nie pamiętał co to była za książka, jakiego autora...
Ale każdy pamiętał że była cudowna.
W końcu udało się - googlas pomógł :)
Te dopracowane w każdym szczególe obrazy!
Ilustracje mnie nadal zachwycają.
Zobaczcie jakie są piękne.
Żałuję, że bardzo dużo nowych wydań książek wydawanych jest z grafikami komputerowymi. Nawet nie pisze kto ilustrował tych książek.
A przecież można je tak pięknie wydać.
Kapturka to już widzieliście :)
*
A i coś Wam pokaże ciekawego.
Jak byłam mała bawiłam się w bibliotekę.
Robiłam karty biblioteczne do książek.
Potem w podstawówce pomagałam na przerwach w bibliotece - to był cudowny czas :)
Teraz jak dla Prezesowej brałam od mamy książki to je znalazłam.
W większości książek są te karty :)
W Wy macie jakieś ulubione książki z dzieciństwa.
Może polecicie mi jakąś?
Ps
Musze chyba regał kupić.
*
Pani KoModa.
Takie stare bajki z naszych lat są najlepsze :) Ja pamiętam Plastusiowy Pamiętnik, wiersze Brzechwy, Baśnie Andersena. Twoja córcia bardzo zaangażowana w czytanie bajeczek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Andersen jest the best ! :)
UsuńDziękuję za swego rodzaju wspaniałą podróż w przeszłość. 😊
OdpowiedzUsuńDokładnie mam to samo.
UsuńTaki sam Czerwony Kapturek :) Czarna Owieczka, Zajączek z rozbitego lusterka... dwie ostatnie nadal mam. Poza tym pamiętam książeczki typu pop up. Najgorsze jest to, że teraz polska literatura dziecięca przeżywa od kilku lat odrodzenie, a ilustratorów to już nawet nie ogarniam. A! Jeszcze jak zobaczyłam ilustracje Lengrena to mi serce mocniej zabiło, choć ich kompletnie nie pamiętam z dzieciństwa! Może były gdzieś w Elementarzu? Och... o książkach mogłabym gadać i gadać...
OdpowiedzUsuńJa mam to samo :) Uwielbiam te stare - świetne są te ilustracje.
UsuńJa uwielbiam ilustracje Adama Kiliana.
OdpowiedzUsuńStare książki też kocham:)
O znam te ilustracje - są piękne.
UsuńJa kocham książki z bajkami:))najczęściej wracam do Dziewczynka z zapałkami:)))masz rację ilustracje na Twoich książkach są piękne:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńPamiętam jak zachwycałam się książką o Calineczce, ilustracje robiły na mnie ogromne wrażenie. Muszę poszperać gdzieś w antykwariatach, może znajdę. Piękne te książeczki, wracają wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się. Sentymentalna podróż do krainy bajek wywołała taki stan
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
W antykwariatach można znaleźć prawdziwe perełki. Muszę się do jakiegoś wybrać. Dawno nie byłam.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak - ja też tam szukam :)
UsuńŚliczne książeczki. Żałuję, że u mnie nie ma antykwariatu. Z dzieciństwa pamiętam jeszcze serię książeczek Poczytaj mi mamo.
OdpowiedzUsuńFajne są takie bajki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Zgromadziłaś świetną kolekcję. Masz rację, że basnie z pięknymi ilustracjami szybciej podbija dzieciece serduszko.
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną książką byly Baśnie H. Ch. Andersena.
Pozdrawiam i przesylam całuski.:))
Prawdziwe perełki:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWiesz, nie regał, a osobny pokój;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Odnajdywanie po latach ilustracji, które gdzieś ukryły się w zakamarkach naszej pamięci, to świetna zabawa. Czasem coś mi się przypomni i, aż muszę zadzwonić do siostry, czy pamięta taką okładkę np. dwóch braci siedzi na mostku nad wodą, a dookoła kwitnące jabłonie. Piękne :-) a pan Szancer to dla mnie mistrz :-)
OdpowiedzUsuńWiesz wzruszyłaś mnie tym postem:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku mieliśmy mały remont, znalazłam wtedy pudło z moimi książkami z dzieciństwa. To było bardzo wzruszające. :) Jedną z książek, do której chętnie wracam to "Jak cało i zdrowo przyszedłem na świat". Nie bajka ale jest bardzo zabawna, nawet dziś. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne książeczki dla dzieci :) Przepiękne są te ilustracje w tych książeczkach :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam,
Patryk
Książki wyglądają ciekawie, szkoda, że nie mam takich w domu :(
OdpowiedzUsuńOj pamiętam, ile to czasu spędzałam na oglądniu książek jak byłam mała...teraz to głównie je czytam ;) Super zdobucze
OdpowiedzUsuńO rany... znam większość z tych książeczek :))) Ależ mi się sentymentalnie zrobiło :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness <3
Takie bajki mają w sobie tą magie, którą pamiętamy z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńPiękne bajeczki ja takich nie miałam piękne obrazki . Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńcudowne, piękne ilustracje ♥ takie nostalgiczne..
OdpowiedzUsuńWspomnienia wróciły...piękne książki, ale dzisiaj dzieci..nie zainteresowałyby się takimi książkami niestety takie czasy...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ilustracje, bardzo lubię Babcię na jabłoni :)
OdpowiedzUsuńPerełki ! Dopiero od niedawna zaczęłam, tak naprawdę świadomie, doceniać rzeczy nadgryzione zębem czasu. Twoje książki to prawdziwe skarby!
OdpowiedzUsuń