3 lip 2023

Niuniuś śpi bez mamy. Aga Nuckowski

Niuniuś śpi bez mamy. 

Aga Nuckowski

Na taką książkę czekałam długo. Zanim nawet ukazała się zapowiedź. Temat, który jest już jakiś czas u mnie na tapecie. Czujemy z mężem, że poooowoli czas spania w trójkę dobiega do końca. Tylko jak powiedzieć o tym naszemu synowi? Z pomocą przychodzi ukochany Niuniuś. 

Niuniuś jest ulubieńcem mojego syna. Może przez to, jaki jest wesoły, radosny i szczery w swoich uczuciach. Bo czasem się boi, czasem się wygłupia, a czasem potrzebuje rodziców, aby byli blisko <3 

W książce "Niuniuś śpi bez mamy" śledzimy, jak Niuniuś dorasta. Z maleńkiego słodziaka staje się coraz starszy i coraz bardziej samodzielny. Potrafi już wspinać się na krzesła, ciąć nożyczkami, a nawet stać na jednej nodze. Pewnego dnia do domu przyjeżdża kurier z dużą paczką. Po udanym unboxingu pojawiają się deski. Niuniuś się cieszy, bo z tych desek można złożyć coś fajnego. Mama nie waha się, bierze śrubokręt do ręki i po krótkim czasie przed chłopcem staje jego nowe łóżko. JEGO! NOWE!  Ale radość! Czy to wystarczy, aby przekonać maluszka do spania w swoim łóżku? Domyślacie się, że nie. To nie koniec historii. 

Cała opowieść wzbudza dużo emocji. Tata niemieszczący się na łóżku, radość z nowego łóżka, ale też osamotnienie i brak mamy w zasięgu ręki. Te i wiele innych emocji towarzyszy każdemu dziecku w kolejnych etapach rozwoju. Jak do tego podejdziemy i jak będziemy wspierać swoje dziecko jako dorośli, tak poradzi sobie dalej. My jako rodzice mamy tu do odegrania bardzo ważną rolę. Czasem po kilku/nastu nocach dziecko z powrotem wędruje do naszego łóżka i to jest całkiem normalne. Ważne, aby kibicować dziecku. Natomiast kiedy nie jest gotowe, pozwolić mu dojrzeć do nowego. Oswoić się z nim bez presji. Skąd to wiem? Z końcowej refleksji  dla rodziców, która jest dodana na końcu książki. Natuli  w bonusie do bajki dodaje również ważne treści dla dorosłych. 

Już sama okładka mnie rozczuliła. Kto nie pamięta swojego maluszka, jak podgląda jednym oczkiem na rodzica, albo udaje, że śpi. Jestem totalną fanką Oli Szwajdy. Zawsze śmieszą mnie jej ilustracje. Są kolorowe i ciepłe. Wszyscy mamy wielką przyjemność z oglądania książki. Humor, słodkie buziaczki, Niniuś który jest maksymalnie oczarowany nową sytuacją. Mój syn zaczyna "czytania" książki właśnie od tej ilustracji. Najpierw się musimy pośmiać i uradować nią, żeby rozpocząć historię od początku. 

Jeśli nie znacie serii o przemiłym prosiaczku, to tylko nadmienię, że Niuniuś śpiący bez mamy jest wydany w takim samym formacie, co ten który spotkał niemiłego pana. Mamy twardą oprawę, mocne kartki oraz najwyższej jakości kolorystykę. Jeśli potrzebujecie książkę na prezent albo do codziennego kartkowania, to ta pozycja zdecydowanie się nada. 

A dzieci, które nie potrafią czytać obserwując ilustracje potrafią opowiedzieć całą historię :) Uwielbiam to. Wystarczy, że córce raz przeczytam książeczkę, a ona za chwilę potrafi oglądając obrazki opowiedzieć ją bratu <3

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Natuli. 

*

Pani KoModa

3 komentarze:

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!