26 sie 2019

(Nie) młodość Natasza Socha Recenzja.


(Nie)młodość. Czy kobiecość ma termin ważności? 
Natasza Socha
 Seria: (Nie)



Oj powiem Wam szczerze, że nie mogłam się doczekać na tą cześć serii Nataszy Sochy. Przyznam że nie rozczarowałam się, ale miałam niedosyt. Tak, to już norma. Jak lubię jakiegoś autora to chcę więcej i więcej :) 

Po pierwszych dwóch częściach oczekiwałam interesującej historii a do tego zabawnych dialogów i przemyśleń głównych bohaterów. Dostałam właśnie taką mieszankę wybuchową. Bo bohaterowie wykreowani przez autorkę zawsze mają cięty język który wręcz ocieka sarkazmem. To lubię. Lubie takich prawdziwych bohaterów. Nie są przesłodzeni, nierealni, czy chamscy. Całość jest zawsze zrównoważona, w punkt.


Książka opowiada o losach dwóch bohaterek młodej Marty i starej Klarysy. Takie tytułowe zestawienie dwóch przeciwności. Jak się okazuje nie do końca są to dwa przeciwległe bieguny.


Marta jest stylistką paznokci. Nie byle kim ale współwłaścicielką salonu kosmetycznego. Lubi swoją pracę aż do momentu kiedy jej przyjaciółka postanawia zwinąć interes i wyprowadzić się za granicę. Tu okazuje się że dziewczyna nie ma żadnych postaw aby rościć sobie prawa do części pieniędzy z salonu. Wyprowadzona w pole przez przyjaciółkę zostaje na lodzie. Oszczędności szybko topnieją a dziewczyna musi szybko wziąć się w garść. Rozpoczyna pracę w dwóch niezwykle ciekawych miejscach. W obu z nich nigdy by nie chciała się znaleźć.



Klarysę natomiast znamy z innej części serii [(Nie)miłość]. To ta "przemiła" starsza pani która spowodowała wypadek głównej bohaterki. Klarysa mieszkała sama, po śmierci męża jakoś ułożyła sobie życie. Niestety coraz częściej gubi różne rzeczy, zapomina gdzie jest, gdzie szła, co miała robić. Nie chce się oczywiście do tego przyznać nawet przed sobą. Nie chce się zgodzić że faktycznie coś z nią jest nie tak. Zaczyna się demencja. Klarysa nie dopuszcza tego do wiadomości. Przecież wcale nie przypomina tych starych bab które zachowują się gorzej niż dzieci. 


"To nie jest starczy upór, to mechanizm obronny. To strach przed nowością który każe nam się bronić. A jedyną z form obrony jest negacja..." Powiedziała kiedyś Klarysa Marcie kiedy wreszcie się spotkały.

Młoda dziewczyna mająca przed sobą całe życie dogada się ze staruszką? O dziwo obie mają wiele wspólnych cech. Obie są obrażone na świat. Choć każda z zupełnie innego powodu. Obie są samotne i czują osamotnienie. Obie czują że nie tak powinno wyglądać ich życie. Dlatego w pewnym momencie mogą się porozumieć. 

Jak dla mnie akcja rozwinęła się bardzo wolno. Obie bohaterki spotkały się dopiero koło setnej strony. Ale dzięki temu lepiej poznałam obie panie. Początek opisał w jakim miejscu obecnie znajdują się kobiety. Co czują i jak radzą sobie z rzeczywistością i problemami jakie je ostatnio spotkały. Czy walczą czy się poddają i dryfują...

Mocne zestawienie młodości z starością? O nie! Ja tego nie odczułam. Myślę że to jest zderzenie młodości z troszkę późniejszą młodością. Młodzi ludzie wyobrażają sobie różne rzeczy które okazuje się nie mają nic wspólnego z rzeczywistością!

Zastanawiałam się przez chwilę do jakiej grupy należę. Chyba stoję w rozkroku. Trochę do tej i trochę do tej ;)  Czy kwestia wieku dotyczy metryki czy samopoczucia osoby, a może sprawności? Fajnie że autorka pojęła wiele tematów a nie tylko ten tytułowy. Mnie zdecydowanie otworzyła oczy zwłaszcza jeśli chodzi o starsze osoby. To dlaczego są takie jakie są. Myślę że coś się we mnie zmieniło po tej książce :) A to chyba najważniejsze! :) 

Możesz potraktować tą opowieść jak lekką historię o zwykłych Polkach. Ale możesz przyjąć do wiadomości pewne sprawy i one cię poruszą. Tak jak mnie. 

Autorka podzieliła rozdziały ciekawostkami - gratuluję mega interesującego researchu.
Jednym słowem polecam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse

 


8 komentarzy:

  1. Do tej pory przeczytałam tylko pierwszą część, ale bardzo mi się podobała, więc pozostałe również będę czytała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze okazji czytać Sochy... Piękny kubek <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta trylogia Sochy przypomina mi książki Nepomuckiej,która najpierw miała Miłość, Małżeństwo, Rozwód niedoskonałe, a później Kochanka i Starość Doskonałe(mam na myśli "nie" jako zaprzeczenie: niemiłość-niedoskonałe).Tak mi się jakoś skojarzyło, choć wiem, że intencje Twojej dobrej recenzji były inne-czy samotność zależy od wieku, czy wiek determinuje czy jesteśmy starzy. Książka z pewnością ciekawa i jak będę miała okazję, to przeczytam. Ukłony.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy temat, a z Twojej recenzji wnioskuję, że interesująco i nieszablonowo ujęty przez autorkę (której jeszcze nie znam). Zapisuję sobie tytuł do przeczytania :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytała już kilka książek Sochy, tej jeszcze nie miałam okazji, ale koniecznie muszę przeczytać.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam, że zainteresowała mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książki Sochy ciągle jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam (nie)piękność - baaaaardzo mi się podobała. Lubię styl tej Autorki, generalnie chyba jest najlepszą z polskich pisarek powieści obyczajowych. Po (nie)młodość sięgnę zatem z prawdziwą przyjemnością!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!