Ostatnio trafiło do mnie książka "Cinder" Marissy Meyer.
Totalne zaskoczenie.
Okładka książki zrobiła na mnie wrażenie. Tak jak zawartość.
Książka jest wydana bardzo solidnie. Czcionka, motywy na stronach, uprzyjemniają czytanie.
Nie zapoznając się z opisem na okładce postanowiłam zatopić się w opowieść. Moje pierwsze chwile z książką były ciężkie. Pojawiły się nowe wyrazy opisujące rzeczywistość. Po dwóch stronach odłożyłam książkę.
Ale czerwony pantofelek cały czas mnie nawoływał z okładki i intrygował.
Drugi raz wzięłam książkę do ręki i już jej nie chciałam odłożyć. Faktycznie zatopiłam się w historię.
Akacja dzieje się w Nowym Pekinie w nieokreślonej przyszłości.
Główną bohaterką jest kilkunastoletnia Cinder. Cinder nie jest zwykłym człowiekiem. Jest cyborgiem, a do tego najlepszym mechanikiem. Dziewczyna w dzieciństwie przeżyła wypadek samochodowy z którego ledwo uszła z życiem. Przez to część jej ciała została zastąpiona przez metalowe zamienniki.
Poznajemy ją pracującą na targu ze swoim robotem Iko. Na jej straganie pojawia się książę Kaito, który prosi o naprawienie swojego osobistego robota. To mógłby być najciekawszy dzień z życia dziewczyny gdyby nie zaraza która przypomina o sobie co chwilę. Ludzie drżą nie wiedząc kiedy i gdzie pojawi się kolejne skupisko choroby. Litunoza zbiera duże żniwo a co najgorsze nie ma na nią żadnego leku.
Cinder wraca do domu gdzie mieszka ze swoją macochą i dwoma siostrami. Macocha jest okrutna a siostry myślą tylko o sobie, sukniach i balu. Znajome? Podobną historię znają wszyscy. Ale nie dajmy się nabrać, że wiemy co będzie dalej.
Cinder wie kim jest, zna swoje ograniczenia, a do tego jej bliscy ciągle o tym wszystkim przypominają. A kiedy jedna z sióstr zaczyna chorować macocha obarcza ją winą za chorobę. Dziewczyna ma dosyć wszystkiego. Jej marzenie to uciec z tego domu, od rodziny, z tego miasta. Niestety nie jest to takie proste jakby się na początku wydawało.
Macocha będąc jej prawnym opiekunem zgłasza ją jako ochotnika do badań nad wynalezieniem antidotum na chorobę. W instytucie badawczym zostaje jej podany wirus choroby. Tam następuje zwrot akcji. Zaczynamy się dowiadywać coraz bardziej zaskakujących rzeczy. Ale nie zdradzę Wam jakie:)
Postacie są dobrze zbudowane i interesujące. Moim ulubionym bohaterem jest Iko robot Cinder. Ma zaskakujące poczucie humoru i ciekawą osobowość.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Akcja jest wartka i ciężko odłożyć nawet na chwilę ksiązkę. Moje ulubione zdanie " jeszcze tylko jeden rozdział" świetnie się tu sprawdza. Książka jest pierwszą częścią z 4 częściowej serii.Z jednej strony jestem zła, że muszę czekać na kolejną część, żeby przekonać się co się wydarzyło w życiu dziewczyny. Z drugiej strony nie usunęłabym żadnego słowa z książki i rozumiem że trzeba było podzielić tą historię na części.
Nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Odliczam dni....
Ciekawa jestem czy czytaliście tą książkę i czy lubicie takie bajkowe/fantastyczne historie.
Papierowy Księżyc zrobił dobrą robotę :)
Papierowy Księżyc zrobił dobrą robotę :)
Dziękuję wydawnictwu za możliwość przeczytania książki.
*
Pani KoModa.
Pani KoModa.
Fajnie, że to takie pozytywne zaskoczenie dla Ciebie. Super.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńMam w planach kiedyś tę książkę.
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńNie przepadam za fantastyką, ale Twoja recenzja jest bardzo przyjemna, więc może się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Ja też tak myślałam - ale okazała się SUPER!
UsuńNo proszę! To musi być bardzo wciągająca lektura!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Tak właśnie jest!
UsuńOpisałaś bardzo zachęcająco:))ja postaram się przed świętami nie zaczynać żadnej książki,bo trudno mi potem z wszystkim zdążyć:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńhaha nieźle..
UsuńEwa, bardzo fajna recenzja :0 Zazwyczaj mało czytam książek z serii fantasy, ale Twoja recenzja mi się bardzo spodobała :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Dzięki!
UsuńNie czytałam jeszcze, ale już mi gdzieś migała. Piękne mani i zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię te zdjęcia :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie!
UsuńKsiążka zapowiada się bardzo ciekawie. Muszę ją sprawdzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tak zrób!
UsuńBardzo dziękuję za rekomendację :) Zapisuję tę książkę na liście do przeczytania
OdpowiedzUsuńDobrze :)
UsuńFantastyczne historie nie są czymś, co dobrze mi się czyta, ale Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca. Ściskam :).
OdpowiedzUsuńooo to super!
UsuńBrzmi zachęcająco. Może za jakiś czas będę mieć trochę czasu na czytanie? Oby...
OdpowiedzUsuńOby tak było.
UsuńBardzo ciekawie się zapowiada ta książka :) muszę ją ustawić w kolejce do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł.
Usuńhmmm nie wiem czy by mi się spodobała...
OdpowiedzUsuńTrzeba spróbować :)
Usuńladnie wydana widac, zapraszam serdecznie na rozdanie :)
OdpowiedzUsuńPięknie wydana! :)
UsuńBardzo ciekawe :) To taka trochę bajka na życiowych standardach :D
OdpowiedzUsuńMasz rację :)
UsuńBardzo fajna recenzja książki :) Idealny prezent dla osób lubiących takie książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia,
Patryk
Można komuś kupić :)
UsuńTak, ten czerwony pantofelek intryguje ;)
OdpowiedzUsuńMnie też :)
UsuńCiekawa recenzja.Zachęca do przeczytania. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńZ okazji Świąt zdrowia, radości, wielu ciekawych książek w prezencie pod choinką życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana za życzenia.
UsuńPs dostałam kilka książek! :)
Fajny opis. Chyba kupię tę książkę za jakiś czas jak skończę rozpoczęte :)
OdpowiedzUsuńTo świetny pomysł!
UsuńFuturystyczna bajka o Kopciuszku? Brzmi bardzo interesująco! :)
OdpowiedzUsuńZresztą nie tylko postać Macochy i dwóch sióstr nasuwa skojarzenie, tylko sam tytuł - imię Kopciuszka w oryginale brzmi Cinderella :)
UsuńDokładnie tak - ale fabuła zaskakuje.
UsuńDawno nie czytałam książki z podobnego gatunku. Mnie aktualnie pochłaniają kryminały, a w planach mam jeszcze Lema :)
OdpowiedzUsuńJa też ale się nie zawiodłam.
Usuńmyślę, że i mnie ta książka by wciągnęła:)
OdpowiedzUsuńMyślę że tak.
UsuńO widzisz i jestem dobrym przykładem, że książki, nie czyta się po okładce, bo byłam przekonana, że jest o .. Czarownicy :) a tu takie zaskoczenie ;)!
OdpowiedzUsuńooo ja nie wpadłabym na czarownicę :)
UsuńNie lubię fantastki :P
OdpowiedzUsuńJa też tak myślałam . :)
Usuń