15 lut 2023

"Niuniuś i niemiły pan" Aga Nuckowski recenzja


"Niuniuś i niemiły pan"

Aga Nuckowski  recenzja

Czy zdarza Wam się spotkać niemiłego Pana? Ja kilka razy miałam takie doświadczenie i wiem jakie to niemiłe. Czasem taki pan denerwuje się, że wsiedliście złymi drzwiami do autobusu, czasem Wasza obecność przeszkadza czy jest za głośna.  A jak może zareagować ktoś kto dopiero poznaje świat? Kto dopiero uczy się norm i zasad panujących wokół niego?  

Niuniusia nie muszę Wam przedstawiać, tym razem czeka go spotkanie z taką waśnie niesympatyczną postacią. W książce Niuniuś i niemiły pan” z Wydawnictwa Natuli FB mały prosiaczek wyrusza z tatą do muzeum. Mama tym razem zostaje w domu. Relaksuje się czytając.  



Po drodze maluszek chłonie całym sobą otoczenie. Wszystko jest interesujące i zajmuje jego uwagę. Kto powiedział, że droga do celu nie może być już częścią przygody? Na szczęście tata nie wykazuje zniecierpliwienia, choć cały czas kieruje synka w kierunku punktu docelowego. Mały jest zadowolony, kiedy znajduje kamyk, patyk... zauważa ciekawe stworzenia. Ta część wycieczki jest bardzo przyjemna. A przed nimi kolejne atrakcje. 



Ale co to już na wstępie okazuje się, że zanim wejdą do muzeum muszą oddać do przechowalni każdą rzecz, którą wcześniej Niuniuś tak starannie chował po kieszeniach. Kamyk, patyk... A to nie koniec nieprzyjemnych sytuacji. Jak zakończy się ta historia koniecznie doczytajcie w książce. Dodam tylko, że morał z książki jest skierowany nie tylko do dzieci. Ale ponad ich głowami, to my rodzice, opiekunowie możemy się wiele nauczyć.  

Zachwyca mnie jak zawsze łagodność i uważność głównego bohatera. Kiedyś usłyszałam, że dzieci są delikatne jak kwiaty. Tak właśnie jest. W jaki sposób będziemy im przekazywać nauki, jak będziemy z niemi postępować na takie wyrosną. Czy Niunius nauczy się czegoś od niemiłego Pana? A może to ten pan powinien się czego nauczyć od chłopca?  



Wystarczy spojrzenie na te serdeczne ilustracje i od razu poprawia mi się humor. Te słodkie buziaczki z mamusią, te przytulaski z tatusiem. I synek będący w 4 miejscach na raz w jednej ilustracji – jak każde małe dziecko. Chwilę temu byłem tam... teraz jestem tu! Sama książka wykonana z dbałością o szczegóły. Warto zwrócić uwagę, że jest nieco mniejsza niż inne z tej serii.  



Cieszę się z końcowej refleksji dla rodziców. Przemawia przez nią szacunek dla dzieciaków. Są ważne i nawet ta notka ma za zadanie przypomnieć nam o tym. Jest mi niezmiernie miło mieć ją w rękach. Jestem pewna, że tak jak ja wyciągniecie z tej lektury dużo więcej niż moglibyście pomyśleć przed wzięciem jej do ręki. Polecam.  

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Natuli.

Pani KoModa

1 komentarz:

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!