2 mar 2020

Nocturna Maya Motayne recenzja


Nocturna 
Maya Motayne 


"Nocturna to koniec wszystkiego, co dobre".



I tak właśnie rozwija się akcja książki która trafiła do mnie do recenzji. Zaintrygowała mnie zapowiedź i naturalnie okładka. Składa się z małych kawałeczków, jak mozaika: jest skomplikowana i kunsztowna.


Lubię czytać debiuty autorów, bo zawsze jestem ciekawa co mnie spotka. Debiut to jak poznanie nowego człowieka - jego stylu, sposobu wyrażania, budowania postaci i rzeczywistości w której dzieje się akcja. To zupełnie nowa podróż - w której wszystko jest interesujące.


Historia ta jest pełna magii i czarów, a misternie skonstruowany świat wprowadza nas powoli do akcji. Na początku poznajemy głównego bohatera księcia Alfiego który właśnie wraca do domu. Musi to zrobić ponieważ ma odziedziczyć tron i musi się do tego przygotować. Nie jest z tego powodu zadowolony tym bardziej, że to nie do niego miał należeć tron. Królem miał zostać jego brat Dezmir ale po ataku na przyszłego władcę nic już nie będzie takie same. Starszy brat został zaatakowany i prawdopodobnie zginął. Jest to dosyć zagadkowe - ponieważ jego ciało zostało przeniesione w inne miejsce i nigdy nie odnalezione. Młodszy brat nie poddaje się i szuka możliwości dotarcia do Dezmira. Cały czas ma nadzieję, że on żyje i że to on zasiądzie na tronie. Nawet kiedy wraca do domu a rodzice przygotowują przyjęcia aby przekazać informację że to on zasiądzie na tronie, on sam szuka pomiędzy zakazaną magią i szemranym towarzystwem możliwości i dróg do znalezienia brata. Właśnie w takim miejscu przypadkowo poznaje Finn.


Finn to sprytna złodziejka. Jej propio, czyli umiejętności magiczne to możliwość zmieniania swojego wyglądu. Dzięki temu może ciągle pożyczać od innych ich wygląd i dokonywać bezkarnie kolejnych kradzieży. Jej przeszłość zmusiła ją do tego aby dbać tylko o swoje sprawy. Kiedy poznała księcia chciała wykraść w grze książki a potem je sprzedać. Nie udało jej się to a dodatkowo trafiła do lokalnego gangu. Tam jedyną możliwością wykupienia swojej wolności było wykraść coś z zamku. Oczywiście bez wahania decyduje się na to i tam natyka się kolejny raz na księcia. Ale tu właśnie oboje spotykają się z mrokiem który nigdy nie powinien zostać odnaleziony i wezwany do życia.

Oboje zdają sobie sprawę że są odpowiedzialni za obudzenia wszelkiego zła. Wiedzą że muszą nad nim zapanować. Dlatego wyruszają w poszukiwanie ciemnych mocy które zostały uwolnione. Na drodze spotykają jeszcze większe problemy... Krok po kroku natrafiają na kolejne problemy i trudności. Walczą, uciekają, szukają, trzymają się razem. Co z tego wyniknie? Musicie przeczytać :)

Opowieść podzielona jest na spojrzenie przede wszystkim dwóch głównych bohaterów. Czasem pokazana jest również oczami innej postaci. Dzięki czemu mamy wgląd w serca i myśli większości ważnych w historii osób. Pozwala to również na zrozumienie ich postępowania - czasem wydawałoby się niezrozumiałego. I o ile bardzo polubiłam Finn, to nie jestem jakaś wielką fanką księcia Alfiego. Jak dla mnie jest zbyt rozpieszczony i przez to wszystko widzi tylko przez pryzmat swoich uczuć. 

Książka napisana jest prostym, przystępnym językiem i zdecydowanie można ją umiejscowić na półce z literaturą dla nastolatków. Choć i dorosła osoba może się przy niej odprężyć i zrelaksować.  Kolejne rozdziały czytałam dosyć szybko a to za sprawą lekkiego stylu autorki. 

Każdy kto chce zasmakować całkiem nowej rzeczywistości namalowanej słowem przez tą debiutantkę powinien sięgnąć  po "Nocturnę". Tu znajdziecie również magię, czary, ciemne postacie, grę pozorów ale także przystojnego chłopaka... Co z tego wyniknie? :)

Zainteresowała Was ta pozycja?

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Jaguar.


*
Przypominam o rabacie 30% na plakaty POSTER STORE

Wystarczy wpisać panikomoda30 w miejsce kodu rabatowego.
(za wyjątkiem plakatów Selection)

A przy okazji pokaże Wam ramki które również tam możecie zakupić :


U mnie wisi rysunek Prezesowej <3
Oczywiście odkąd maluje chce żeby jej rysunki wisiały wszędzie :) 


*
Pani KoModa

3 komentarze:

  1. Recenzja, jak zawsze świetna, ale to nie moje smaki czytelnicze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Debiut i magia to może być całkiem ciekawe połączenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapewne interesująca książka, ale magię wolę u Sapkowskiego i Martina:))
    Cudowny talent rośnie w Twoim domu:))
    Pozdrawiam wiosennie.:))

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że masz ochotę podzielić się ze mną swoimi myślami. Dziękuję!