Z wielką ciekawością sięgnęłam po książkę: „Brutalna prawda o toksycznych ludziach". Jej autora kojarzę z rolek, które czasem mi się wyświetlały. Pokazywały one kadry z trudnych sytuacji. Bardzo skrajne zachowania, które we mnie wywoływały niepokój a czasem wręcz lęk. Jestem zdecydowanie z tych, co wolą przeczytać niż wysłuchać/obejrzeć. Książka jest dla mnie zdecydowanie lepsza w odbiorze. Czytam ją w swoim rytmie, zaznaczam, mam czas na refleksję, przemyślenia.
Autor omawia wiele sytuacji wykreowanych przez toksyczne osoby. Pokazuje, jak działają mechanizmy i nazywa je. Często zdarza nam się poczuć źle, niekomfortowo w takich momentach i sytuacjach. Nie potrafimy tego dobrze wyjaśnić. Kiedy dzielimy się naszymi negatywnymi odczuciami z osobą, która je wywołała, ona skutecznie odbija piłeczkę. Czujemy się bezbronni, bo nasze uczucia są bagatelizowane, wyśmiewane, albo używane jako atak. Autor pokazuje nam cały szerego rozwiązań i przykładów jak może to wyglądać. Wyjaśnia również wiele schematów zachowań, jak się ze sobą przeplatają. Jak nazywa je nauka.
Patryk Janas dzieli się z nami fragmentami swojego życia. Przykładami, z którymi miał styczność. Dla mnie takie przykłady z życia są najbardziej wartościowe. Kiedy tak wsłuchuję się w nie, odkrywam, że ja też miałam i czasem nadal mam z nimi styczność. Jestem zaskoczona jak wiele z nich używane jest po to by mną manipulować. Przykłady pokazane są w większości w relacji partnerskiej. Myślę, że takie właśnie najtrudniej zerwać i poradzić sobie z nimi. Natomiast te same działania można znaleźć w pracy, w przyjaźni czy w rodzinie.
Książka sama w sobie jest przyjemna w odbiorze. Podoba mi się pomysł z wykresami — zdecydowanie to do mnie przemawia, działa na moją wyobraźnię. Fajnym dodatkiem są sugestywne ilustracje. Dzięki szczegółowym opisom można łatwo znaleźć szukaną treść.
Publikacja jest dla mnie cenną nauką. Z całą pewnością żałuję, że nie miałam jej pod ręką 15-20 lat temu. Szybciej poradziłabym sobie z pewnymi toksycznymi osobnikami, których spotykałam na swojej drodze. Dzięki niej uzmysłowiłam sobie, że poruszałam się jak we mgle a wyzuty sumienia tlące się w zakamarkach mojego serca zostały ugaszone. Zrozumiałam, dlaczego pewne moje relacje nie udały się (dzięki Bogu!). Dlaczego inne były takie trudne. Miałam również sporo autorefleksji. Zaznaczyłam sporo fragmentów, do których chcę wracać. Dlaczego to wszytsko takie ważne? Stres i negatywne uczucia wywołane przez zabużone osoby wpływają nie tylko na nasze emocje ale również na nasze zdrowie fizyczne. Prowadzi to do zaburzeń kardiologicznych, hormonalnych, neurologicznych i innych. Także lepiej mieć się na baczności!




Widzę, że książka skłoniła cię do szerszej refleksji i to cenię w tego typu publikacjach.
OdpowiedzUsuń